Średniowieczna Europa lubiła śmiać się z przedstawicieli stanu chłopskiego. We francuskich fabliaux1Fabliaux – Średniowieczne dosadne narracje humorystyczne, najczęściej wierszowane, włoskiej nowelistyce czy Opowieściach kanterberyjskich „chłop jest przedstawiony jako głupiec, gotowy oszukać swego pana, brudny i śmierdzący […], a czasami jako priap, zdeformowany, o obrzydliwych genitaliach” (Eco 2007: 137). Chłopi są także przedmiotem satyrycznego przedstawienia podczas rozmaitych świąt karnawałowych takich, jak święto osła, charivari2Charivari – Średniowieczne pieśni prześmiewcze, procesje z okazji ślubu wdowca. Satyryczny śmiech z chłopów nie znika wraz ze średniowieczem (Wojtowicz 2010), trudno więc zgodzić się z nieco schematycznym, post-bachtinowskim ujęciem Eco, który pisał, że „wszystkie te zjawiska ulegają zmianie w okresie renesansu” (Eco 2007: 142). Renesans bynajmniej nie jest momentem całkowitego przełomu, antyfeudalnego wyzwolenia chłopskiego ciała z niewoli nieprzychylnych mu reprezentacji. Na gruncie europejskim wciąż, i to w dużej liczbie, powstają satyryczne wobec chłopów teksty, w których śmiech z przedstawicieli tego stanu jest dalej śmiechem satyrycznym i „dyscyplinującym” (Wojtowicz 2010: 397), a nie emancypującym. Poza tym już w średniowieczu „zniewolone” w jednych tekstach ciało, w innych – w specyficzny sposób było „uwalniane”. Przykładem takiego średniowiecznego „uwalniania” ciała przy
Komiczne jest raczej zderzenie abstraktu z konkretem – biblijnej mądrości króla Salomona z chłopską inteligencją Marchołta. Zderzenie to ma prawdopodobnie funkcje parodystyczne: Marchołtowe konkretyzacje abstraktów Salomona mogą być traktowane jako parodia retorycznych technik wspierania pamięci poprzez wizualizację (Wojtowicz 2000: 45-46). W tym samym tekście pojawia się inny trop, wyjaśniający obecność skatologii w romansie o Marchołcie: byłaby to parodia tym razem monastycznej mnemotechniki, wypracowanej przez św. Bernarda. Była ona zalecana osobom porzucającym całkowicie świecki tryb życia i wstępującym do zakonu, a polegała na „zmianie sensu tych doświadczeń, które w przypadku przyjęcia radykalnie odmiennego modelu życia nie są i nie mogą być już dalej akceptowane” (Wojtowicz 2000: 47). Chodziło o „zakrycie” wspomnień z poprzedniego, świeckiego, żywota, wspomnieniami, które współczesna psychoanaliza nazwałaby zastępczymi: dotyczącymi sfery cnót i duchowości. „W ten sposób całość subiektywnej, prywatnej i włączającej zmysły historii życia powinna ulec zastąpieniu przez uniwersalne i autorytatywne historie Pisma świętego” (Wojtowicz 2000: 47). Bohater Rozmów odwracałby tę praktykę: przykrywałby „uniwersalne i autorytatywne” sentencje Salomona ich odwrotnościami, czyli obrazami odwołującymi się do porządku skatologicznego.
Tak powszechne jeszcze w renesansie komiczne obrazy „dołu materialno-cielesnego” pod koniec tej epoki zostają poddane wykluczeniu z porządku literackiej reprezentacji, co świetnie pokazuje zestawienie drugiego spośród trzech najsłynniejszych „romansów błazeńskich”, czyli Sowiźrzała krotochwilnego i śmiesznego z jego „potomstwem” (zob. Grzeszczuk 1990), czyli tzw. literaturą sowizdrzalską.
Jan z Kijan : Na starego Sowiźrzała 135: [brak strony]
Nie stałbyś i za figę, baczę ja to czyście.
Mógłbyś w on czas być nad mię trochę foremniejszy,
Ale teraz tych czasów byłbyś prawie mniejszy.
Ale tu u nas, w Polszcze, nie godzien byś strawy –
To nawiętsze misterstwo, iżeś był plugawy.
I toć by teraz nie szło, toć by też odjęto,
Prędko byś teraz wisiał, abo by cie ścięto.
Pisząc o ciele komicznym w romansie błazeńskim, trudno nie wspomnieć o fizjonomii jego bohaterów. Oto wygląd Marchołta:
Jan z Koszyczek : Rozmowy […]: 87
Charakterystyka Ezopa jest podobna:
Biernat z Lublina : Żywot Ezopa Fryga […]: 67
W rządzeniu żywota pilny,
Urodzenia niewolnego,
A rozumu ślachetnego.
Z Ammoniju (m), wsi frygijskiej,
Która jest w ziemi trojańskiej,
Wyszedł Ezop twarzy żadnej,
A wymowy barzo śladnej [pośledniej],
Głowę też miał barzo silną,
Oczy wpadłe, barwę czarną,
Krótkiej szyje, długoczelusty,
Czarnozęby, z wielkimi usty,
Szeroki, niskiego wzrostu,
Wielkich nóg, niższego łystu,
Z tyłu niemiernie garbaty,
A z przodu lepak [zaś – P. B.] brzuchaty.
A k temu co gorszego miał,
Iże sie barzo zająkał;
Ale za ty niedostatki
Miał dowcip na wszystki gadki.
Ani w cytacie z Rozmów […], ani w reszcie tekstu bezpośrednio nie werbalizuje się ukrytej pod zewnętrzną powłoką inteligencji Marchołta (jeśli pominąć jego zdolność do rozwiązywania zagadek). Tej musimy domyślać się sami, dokonując interpretacji jego poczynań, co prowadzi zresztą do rozbieżności: czy Marchołt był ludowym mędrcem (Grzeszczuk 1994: 210)? Czy jednak „mądrość” to za dużo powiedziane i należałoby po prostu nazwać go „chłopkiem roztropkiem”, idąc za określeniem Marchołta mianem „chytrego” przez Salomona (Jan z Koszyczek 1954: 88) i samego Jana z Koszyczek w kończącej tekst Przemowie do Polaków (Jan z Koszyczek 1954: 120)? Przypisanie Marchołtowi „chytrości” lub „mądrości” jest niezwykle istotne. Gdyby okazało się, że jest najzwyczajniej „po chłopsku” chytry – a więc raczej „przebiegły”, „podstępny”, „zdradliwy”, „obłudny” czy „wyrafinowany”. Takie znaczenia tego słowa podaje hasło w Słowniku polszczyzny XVI wieku w pierwszej kolejności, dopiero później pojawia się znaczenie „mądry” (Maciejewska 1968: 393). Wówczas zamiast o komicznej opozycji, należałoby raczej mówić o odpowiedniości między wnętrzem a zewnętrzem. Ową opozycję dostrzeżono już bardzo dawno temu, o czym świadczy przytoczone przez Grzegorza Knapskiego w jego Adagiach polonicach następujące przysłowie: „Rozumu Bóg do krasy urody nie przywiązał, podczas szpetny Marchułt, Ezop mędrszy niż krasny Ganimedes, Parys etc.” (Knapski 1632: 1014; cyt. za: Wojtowicz 2000: 126)).
W wizerunku Marchołta śmieszy nie tyle relacja między wyglądem a cechami intelektu, ile sam ów wygląd i sam intelekt. Przynajmniej ten pierwszy jest cechą, która łączy bohatera Rozmów […] z Ezopem, warto więc zapytać, jakie są cechy konstytutywne tych opisów. Pierwsza rzecz, która zwraca uwagę, to dysproporcja w budowie ciała: zarówno Marchołt, jak i Ezop są niskiego wzrostu, który kontrastuje z wielkimi głowami. Wyraźne są elementy zhiperbolizowane: u Marchołta wielka głowa, czoło „szyrokie”, uszy „zwieszone do pół lica”, wielka warga; u Ezopa wielka głowa, usta i nogi, wielki garb, długie szczęki i wydatny brzuch, które to części ciała kontrastują z krótką szyją, niskim wzrostem i krótkimi łydkami. Wielki brzuch pojawia się też w opisie Marchołta. W bardziej rozbudowanej jego charakterystyce zwraca się ponadto uwagę na te elementy, które odnoszą się do jego chłopskiego stanu. Jan z Koszyczek podkreśla zatem bardzo często „miąszość” (a więc pewną grubość, mięsistość) oraz toporność całego ciała i poszczególnych jego części, wprost zwraca uwagę na chłopskość jego obuwia, a sugeruje ją w odniesieniu do pozostałych części ubioru. Jak przekonuje choćby anonimowy utwór z XVI w. Charakterystyka chłopa polskiego, w ówczesnej świadomości odległość przedstawicieli stanu chłopskiego od zwierząt nie była zbyt daleka, gdyż każdy chłop jest in comedendo bestialis, in bibendo porcus (Anonim 1907: 94), czyli „żre jak zwierzę i pije jak świnia”. Nic więc dziwnego, że chłop Marchołt posiada też bardzo wyraźne cechy zwierzęce: „uszy kosmate”, wargę „nijako u wałacha”, brodę „kosmatą jakoby u kozła”, „oblicze jakoby u osła, włosy jakoby na koźle” itd. Znamienne, że nie znajdziemy ich w opisie Ezopa, w którego przypadku nie powinniśmy mieć dylematów w rodzaju: mądry czy tylko chytry? Nie można zatem jednoznacznie stwierdzić, że o mądrości Ezopa mówić nie sposób, choć pojawiają się i takie interpretacje jego postaci (Obremski 1988).
Wszystkie te cechy mają najprawdopodobniej pobudzać czytelnika do śmiechu. Czy z Marchołta mamy się śmiać tak, jak z postaci chłopskich, występujących w dramatach Ludwiga Holloniusa, Jacoba Masena czy Christiana Weisego? Widzimy w nich pijanego plebejusza, który przestał być człowiekiem i stał się, za sprawą swojego pijaństwa, zwierzęciem: pijaństwo „nie pozwala zintegrować w człowieku sfery popędów ze sferą specyficznie ludzką, tym samym usamodzielnienie się zwierzęcości w chłopie (jako zaprzeczenie normy) pozbawia go ludzkiej natury” (Wojtowicz 2010: 396). Takiego usamodzielnienia się zwierzęcości w chłopie nie ma w Rozmowach. Przeciwnie: pozostaje ona pod kontrolą „chytrości” (obojętnie, jak rozumianej: czy jako przebiegłość, czy jako mądrość). Dlaczego w takim razie śmiejemy się z Ezopa i Marchołta? Można potraktować śmiech jako jedną z reakcji granicznych, „»uruchamianych« […] tam, gdzie sytuacja przerasta możliwości radzenia sobie jednostki”. Śmiech byłby reakcją, która, „wyrażając chwilową bezradność”, „łata »dziury« w rzeczywistości” powstałe dlatego, że pojawiło się coś, czego nie można jeszcze nazwać (Abriszewski 2010: 172). Śmiech z bohaterów romansu błazeńskiego jest próbą poradzenia sobie z dysonansem poznawczym, który rodzi się, gdy czytamy opis wielorakiego przekroczenia miary: oto ludzie, którzy w rażący sposób przekraczają miarę estetyczną (są groteskowo brzydcy) i antropologiczną: posiadają ciała, które dążą do przekroczenia własnych granic (Bachtin 1975: 437), i tożsamości (casus Marchołta), które ciążą ku światu nie-ludzkiemu. Śmiech z nich nie jest dyscyplinującym śmiechem satyrycznym (w którym przekroczenie miary oznaczałoby konieczność jej przywrócenia), z drugiej strony nie jest też bachtinowskim śmiechem pozytywnym – ekstatycznie afirmującym cielesność we wszelkich jej przejawach. Śmiech z Ezopa i Marchołta (na pewno z tego pierwszego) jest śmiechem, który akceptuje nie ciało samo w sobie, ale ciało podporządkowane porządkowi niecielesnemu: Ezop jest wszak mędrcem, i to mądrością właśnie okupuje własną brzydotę. Pozytywność tych postaci nie zasadza się na ich cielesności, ale na tym, że są mądrzy pomimo swojej brzydoty.
Źródła
Źródła
- Anonim; „Charakterystyka chłopa polskiego” (XVI w.); cyt. za: „Wiersze polityczne i przepowiednie, satyry i paszkwile z XVI wieku,” wyd. T. Wierzbowski, Druk. K. Kowalewskiego, Warszawa 1907; cytat na s. 94.
- Biernat z Lublina; „Żywot Ezopa Fryga, mędrca obyczajnego, i z przypowieściami jego […]” (1522); oprac. Janusz S. Gruchała, Universitas, Kraków 1997; cytat na s. 67.
- Jan z Kijan; „Na starego Sowiźrzała” (XVI/XVII w.); cyt. za: „Antologia literatury sowizdrzalskiej”, oprac. Stanisław Grzeszczuk, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1985; cytat na s. 135.
- Jan z Koszyczek; „Rozmowy, które miał król Salomon mądry z Marchołtem grubym a sprosnym […]” (1521); cyt. za: „Proza polska wczesnego renesansu 1510 – 1540”, PIW, Warszawa 1954; cytat na s. 87.
- Knapski Grzegorz; „Thesaurus polono-latino-graecus”, Cracoviae, Franciscus Caesarius; Kraków 1632; cytat na s. 1014.
Opracowania
- Abriszewski Krzysztof; „Sytuacje graniczne jako sytuacje logicznie pierwotne w kontekście etyki dalekiego zasięgu”, [w:] tenże, „Wszystko otwarte na nowo. Teoria Aktora-Sieci i filozofia kultury”; Wyd. Naukowe UMK, Toruń 2010.
- Bachtin Michaił; „Twórczość Franciszka Rabelais’go a kultura ludowa średniowiecza i renesansu”; przeł. Anna i Andrzej Goreniowie, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1975.
- Eco Umberto; „Historia brzydoty”; przekład zbiorowy, Rebis, Poznań 2007.
- Grzeszczuk Stanisław; „Błazeńskie zwierciadło. Rzecz o humorystyce sowizdrzalskiej XVI i XVII wieku”; Universitas, Kraków 1994.
- Grzeszczuk Stanisław; „Staropolskie potomstwo Sowizdrzała”; PWN, Warszawa 1990.
- Grześkowiak Radosław, Kizik Edmund; Wstęp, [w:]„Sowiźrzał krotochwilny i śmieszny. Krytyczna edycja staropolskiego przekładu Ulenspiegla”; wyd. Radosław Grześkowiak, Edmund Kizik, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, Gdańsk 2005.
- Maciejewska Maria; „Chytry”, [hasło w:] „Słownik polszczyzny XVI wieku”; red. Stanisław Bąk i in, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1968.
- Obremski Krzysztof; „Ezop i Ksant, czyli semantyka jako narzędzie walki”, [w:] „Język osobniczy jako przedmiot badań lingwistycznych”; red. Jerzy Brzeziński, Wyższa Szkoła Pedagogiczna, Zielona Góra 1988.
- Wojtowicz Witold; „Marchołt i mnemonika wieków średnich”; „Pamiętnik Literacki” 2000, z. 3.
- Wojtowicz Witold; „Między literaturą a kulturą. Studia o „literaturze mieszczańskiej” przełomu XVI i XVII wieku”; Wyd. Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2010.
Bibliografia
- 1Fabliaux – Średniowieczne dosadne narracje humorystyczne, najczęściej wierszowane
- 2Charivari – Średniowieczne pieśni prześmiewcze