Erotyzm a okrucieństwo

Elementy brutalności, okrucieństwa, makabry, jakimi cechują się doznania erotyczne przedstawiane w twórczości poetyckiej Bolesława Leśmiana.

Bestia, z Xięgi Bałwochwalczej” Brunona Schulza , cliche verre, 1920, Muzeum Narodowe, Kraków
http://www.malarze.com/plobraz.php?id=900

w prozie czy grafice Brunona Schulza, w dramatach i poezji Tadeusza Różewicza, w utworach poetów nurtu lingwistycznego – wyjaśniane bywały zwykle w psychoanalitycznym języku Freuda, Bachelarda czy Lacana (Dybel 1998, Coates 1986; Ficowski 1975) jako wyraz nienormatywnych zachowań wynikłych z eskalacji napięcia emocjonalnego, niezaspokojonych właściwie i w odpowiednim czasie pragnień. Niekiedy uznawane były za bliskie naturalistycznemu, biologizującemu widzeniu człowieka, czy właściwemu poezji ludowej bądź Bachtinowskiej koncepcji karnawału groteskowemu ujęciu cielesności, strony fizjologicznej człowieka (Rowiński 1982, Sidoruk 2004).

Doświadczanie rozpalającego się w ciele pożądania, wrzenia zmysłów, powodujące w tym, który go doznaje doznanie rozkoszy i zarazem bólu; podobnie jak i proces zaspokajania perwersyjnych żądz, połączony z okrutnymi procederami zadawania cierpienia, z torturą – najczęściej wiąże się z pragnieniem, by poczuć więcej, mocniej, poszerzyć horyzont dotychczasowych doznań, a także dowiedzieć się więcej, niż można dzięki „unormowanemu” użyciu zmysłów. Tak dzieje się w świecie poetyckim Bolesława Leśmiana, gdzie erotyczne pieszczoty, owe „ciernie pieszczot” (Strój z tomu Łąka 1920) (Leśmian 2000: 221) bywają często motywowane poznawczo, są sposobem „wychylania się” w śmierć, w istotę cudzego ja, innego bytu, w obce światy. Ból, rany zadawane kochankowi bywają sprawdzianem tożsamości, integralności jego ciała, czasem także wszechmocy czy obecności Boga. W jednej z Leśmianowskich ballad – tytułowa bohaterka Piła, zmora o kibici piły, poprzez akt miłosnego okrucieństwa wdziera się w ciało parobczaka, całuje „go zębami na dwoje, na troje”, rozszarpuje „pieszczotą na nierówne części”. Obdarzając go krwawą „nową pieszczotą”, oferuje mu w ten sposób (i samej sobie) doznania przekraczające granice możliwości, jakie dostępne są zmysłowi dotyku czy wzroku:

Bolesław Leśmian : Piła: [brak strony]

Oczaruj się tym widokiem, coś go nie widywał,
Ośnijże się tymi snami, coś ich nie wyśniwał!
[…]
Zazgrzytała od rozkoszy, naostrzyła zęby:
„Idę w miłość, jak chadzałam na leśne wyręby!”
Zaszumiała ponad nimi ta wierzba złotocha –
Poznał chłopiec, czym w uścisku jest stal, gdy pokocha!

Takie ekstremalne doświadczenia poznawcze, umożliwiające wychodzenie poza sferę zwyczajnych doznań zmysłowych i zwykłych afektów – przez akt okrucieństwa, otwieranie ciał, wnikanie za pomocą gwałtu i miłości w zamknięte byty kochanków, w to, co w nich skryte i niepoznane, są dość częste u Leśmiana. Zawsze jednak oznaczają poznanie negatywne, dokonują się za cenę zmiany struktury ciała, jego zniszczenia, uśmiercenia czy unicestwienia. Wypieszczony przez Piłę parobczak traci cielesną integralność, stając się „ludzkimi omiecinami”, które rozrzucone po świecie chcą się znów w człowieka uciułać, ale już nie mogą…. W innej balladzie swą tożsamość w okrutno-erotycznym akcie tracą także Świdryga i Midryga, hulający z bezwstydną Południcą, w miłości i z miłością rozszczepiającą się na dwoje. Krzycząc „Konaj żywcem!”, tańcząc „aż do zdechu i aż do upaści” – tracą rozeznanie strony lewej i prawej, możliwość określenia własnej tożsamości:

Bolesław Leśmian : Świdryga i Midryga: [brak strony]

Aż zmąciły się rozumy Świdrydze-Midrydze,
Jakby wicher je rozhulał na wiatraka śmidze!

I rozchwiała się w ich głowach ta wiedza pomglona,
Gdzie jest prawa strona świata, a gdzie lewa strona?

W jakiej trumnie lewa dziewka, w jakiej prawa leży?
I która z nich i do kogo po śmierci należy?

Tak im w oczach opętanych świat się cały miga,
Że nie wiedzą, kto Świdryga, a kto z nich Midryga?

Ostatecznie erotyka prowadzi do śmierci, unicestwienia – rozdwojona Południca „życie w tańcu traci” i umiera „jednocześnie we dwojej postaci”; obaj jej kochankowie zaś:

Bolesław Leśmian : Świdryga i Midryga: [brak strony]

Obłąkani nad przepaścią poklękali wzajem
I na klęczkach zatańczyli tuż-tuż nad jej skrajem.

Tańcowali na czworakach, tańcowali płazem,
Tak i nie tak – i na opak – razem i nie razem!

Aż wwichrzeni w mrok dwóch trumien, jak dwa błędne wióry,
Powpadali w otchłań śmierci nogami do góry!

Doświadczenie pieszczot erotycznych w skali nadzwyczajnej, bo w powiązaniu z doświadczeniami ekstremalnymi, przynoszącymi sado-masochistyczną rozkosz, prowadzi do ambiwalentnie rozumianego rozszerzenia poczucia własnej jaźni, które jest zarazem powtórnym doznaniem niemożności nasycenia i niemożności poznania tego, co poza granicą zmysłów.

Karczewski Lech Tadeusz , ilustracja [w:] Leśmian Bolesław; „Poezje zebrane”; Madyda Aleksander (oprac.), Jakitowicz Maria (wstępem opatrzyła), wyd. Algo, Toruń 2000

Erotyka „tanatyczna” Leśmiana, ów splot miłosnej ekstazy i okrucieństwa prowadzącego ku śmierci i unicestwieniu kochanka częściowo jest pochodną modernistycznych zainteresowań rzekomym demonizmem kobiety, jej perwersyjnością (wampiryczną postacią Salome, Astarte, nie zaspokojonych zmysłowo, seksualnie żarłocznych kobiet-modliszek), czy inspirującą się m. in. orgiastyczną koncepcją Nietzschego, schopenhauerowskim mizoginizmem, ideą związku Erosa i Tanatosa.

Identyfikacja doznań miłości jako ekstatyczności, wybujałej nienasyconej seksualności i śmierci, rozkładu, destrukcji, okrucieństwa widoczna jest u Leśmiana zwłaszcza w cyklu Poematów zazdrosnych z Sadu rozstajnego. Bliska młodopolskim wzorcom wampirzyc, Hydr i chimer jest zwłaszcza Leśmianowska „rozpląsana dookoła śmierci”, stworzona „dla krwi i pieszczoty” Pantera. Kusząc kochanka „ciała wonnego wyparem” prowokuje:

Bolesław Leśmian : Pantera: [brak strony]

Przeciwzłocącą się – porwij w ramiona,
Bym z ciebie życia wyżarła niemoce,
Bym czuła nozdrzem ten szał, że ktoś kona
W chwili, gdy ja się słońcu przeciwzłocę!
[…]
Bym nozdrzem czuła szał, że miłość kona […]
By chłonąć nozdrzem ten szał, że Bóg kona […]

Rozkoszowanie się zadawanym cierpieniem, śmiercią i doświadczanym bólem własnym –

Bolesław Leśmian : Pantera: [brak strony]

Chcę być radością dla twoich pazurów,
Chcę krwią upoić twe kły nieśmiertelne –

I chcę cię zdradzić, gdy przywrzesz do łona,
Pokąsać w strzępy twą wieczność, twe moce […]

– tłumaczone jest fatalnym przeznaczeniem:

Bolesław Leśmian : Pantera: [brak strony]

Ten, kto mię stworzył dla krwi i pieszczoty,
Dał mi skok zwinny, co w śmierć mię przerzuca,
Kły moje wygiął w kształt własnej tęsknoty
I własnym rykiem natężył me płuca!

On we mnie ryczy, szaleje zbłąkany
W moich żył sieci i kości gęstwinie!
Raniąc mię, sobie zadaje te rany,
Które mi w gniewu przeznaczył godzinie!

Erotyka z okrucieństwem i zadawaniem bólu splata się u Leśmiana także w obrazach gwałtu (dziewczyna zgwałcona przez stu płanetników z wiersza Strój z Łąki; dziewczyna „obezdolona pieszczotą” na błoniu przez boginiaka z wiersza Mak z tegoż tomu). Jego szczególnym przykładem jest również obraz sadystycznej zemsty na niewiernej żonie, zamienionej w klacz, którą mąż zajeżdża na śmierć:

Bolesław Leśmian : Sidi-Numan: [brak strony]

Widział go cały Bagdad, jak ziejąc zniszczeniem,
Pędził pełen tygrysich złości i rozścierwień,
Jak zatapiał ostrogi w ran chrapliwą czerwień
I zgrozę chłost oślepłych podwajał – milczeniem!
[…]
W tym kurzu, gdzie się wspomnień złociła czereda,
Ryczał zwierz, nowym bytom na pastwę oddany!
A jeździec chłonął rozkosz zemsty dokonanej
I doznawał upojeń, jakich miłość nie da!

Obrazy aktu seksualnego jako zadawania bólu – już nie jako Leśmianowskie obrazy śmierci w miłości – pojawiają się w poezji Różewicza z lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych, zwłaszcza w tomiku Regio z roku 1968, ponurym i szokującym, odsłaniającym głębiej pewien charakterystyczny rys Różewiczowskiego oglądu świata i człowieka – prowokacyjne, wieloznaczne odwrócenie się od skompromitowanych i po traumatycznym doświadczeniu wojny już niewiarygodnych wartości duchowych, a co za tym idzie – przedstawienie życia ludzkiego jako rozpiętego między biologicznie, orgiastycznie ujętą erotyką a turpistycznie przedstawionymi fizjologią człowieka, rozkładem i śmiercią jego ciała.

Akt seksualny staje się w poezji Różewicza bodźcem przywołującym wspomnienie traumatycznych wydarzeń, kojarzony jest ze zwierzęcą brutalnością w spółkowaniu i okrutnymi męczarniami, przynoszącymi masochistyczną rozkosz. Takim był i we wcześniejszych tomach:

Tadeusz Różewicz : Wspomnienie pierwsze (Poemat Otwarty): 8-9

Ona spoczywa obok
coraz słabsza
starzejąca się
bez podpory w sobie
bez podpory z zewnątrz
odsłonięta cała
pełna blizn po rozkoszy
pełna blizn po ranach
po miłości po dzieciach
Patrząc na nią on
wspomina dzieciństwo:
sąsiada co chwytał szczury
do żelaznej łapki
przychodził
ze stalowym szpikulcem
i przebijał szczura
raz koło razu
we wschodzącym słońcu

Ale Regio jest w tym wypadku przykładem emblematycznym splotu erotycznego dreszczu z doznaniami towarzyszącymi zabijaniu, zadawaniu cierpienia, z żądzą doświadczenia tej rozkoszy, jaką daje patrzenie na cierpiącego i sadystyczne zadawanie mu bólu. Problematyka związana ze sferą doświadczeń erotycznych, ze swoistą poetycką filozofią ludzkiej cielesności zajęła w tym tomie miejsce pierwsze i najistotniejsze. To przez jej pryzmat ukazany został jeden z najbardziej charakterystycznych rysów Różewiczowskiego światopoglądu – ujęcie życia współczesnego człowieka jako istnienia pozbawionego wartości duchowych, w okrutny sposób zredukowanego do samej biologii, fizjologii, do seksualności. Posłużywszy się, być może dla złagodzenia szokującego wydźwięku i wulgarnej prowokacyjności, łacińskimi nazwami kobiecych narządów rodnych – określił poeta świat jako vestibulum vaginae (przedsionek pochwy), królestwo sromu, okolic ud, łona i wzgórków Wenery (regio femoris, mons pubis, rima pudendi). Kobiece ciało – wbrew topice właściwej tekstom miłosnym i erotycznym – skojarzone zostało u niego z jednej strony ze zwierzęcą, orgiastycznie doświadczaną rozkoszą, z drugiej zaś – ze śmiercią, z sekcją zwłok, cierpieniem i rozkładającą się materią (por. obraz pomarszczonej kobiecej twarzy Z czarnych łapek… czy tej porównanej do torby z twardej, zasuszonej, sztywno wyprawionej skóry krokodyla w wierszu Torba; motyw rozpływającej się w nic anonimowej twarzy splecionej w supeł w wierszu Koniec, czy dziewiczej krwi na prześcieradle, tego „wizerunku miłości” jako przypomnienia o jakiejś zbrodni, o wykrwawionym na śmierć zwierzęciu, złożonym na ołtarzu czy w prosektorium w wierszu Biała noc…:

Tadeusz Różewicz : Biała noc…: [brak strony]

biała noc
martwe ciało
leży na stole
wykrwawione zwierzę
na ołtarzu

za ścianą
mężczyzna i kobieta
na prześcieradłach krew
wizerunek miłości

Erotyczne inicjacje, miłosne związki, fizyczne zbliżenie kobiety i mężczyzny wpisane zostały albo w odrażające tło traumatycznych wspomnień o krwi i wojennych gwałtach (rozpięte płaszcze żołnierzy z erotyku Ubogie łoże miała… (Różewicz 2006b: 37), o „muchach na płucach padłych żołnierzy” i „zielonych paznokciach umarłych” (Domowe ćwiczenia na temat aniołów) (Różewicz 2006b: 33, 34) albo złączone z dworcowymi ustępami, przesiąkniętymi zapachem amoniaku, smoły i siarki (Venus de Laussel) (Różewicz 2006b: 50), czy z wilgotnymi, dusznymi piwnicami ze zbutwiałą słomą, gdzie podgląda się lub wspomina kopulujące zwierzęta, ptaki, owady, rośliny (Regio) (Różewicz 2006b: 74-75).

Na malowidłach ze scenami erotycznymi w świątyni boga miłości w Karakorum autor Regio widzi nie wyraz artyzmu w służbie pięknu fizycznej rozkoszy, ale obraz dzikiego zwierzęcego orgazmu i raju, który staje się piekłem:

Tadeusz Różewicz : Templum: [brak strony]

dosiada kobiety
jak konia
na sposób zwierzęcy
nasienie w nią miota

[…]

na phallus wbita
jak na rożen
w otwartych ustach
obejmuje
zaciska wargą
boga

śmiertelna

związane w węzeł bez twarzy
ciała
dalej
łączą się
stojąc
jak nagie kolumny

Za czarną jedwabistą wodą
pod powierzchnią
raju
dyszy i płonie
świat potępionych

lecą
jak liście
wąskie srebrne
ciała kobiet
spadają w ogień
wśród uśmiechniętych lwów
zmrużonych tygrysów

Trzeba na koniec podkreślić, że erotyka i perwersyjne szaleństwa z nią związane bywają w dwudziestowiecznej poezji polskiej przedmiotem zainteresowania jako relacje międzyludzkie, których znaczenia uwikłane zostały, niejako „napikowane” rozmaitymi asocjacjami odwołującymi się do kodów kulturowych i aktualizującymi gry językowe. W takiej perspektywie jawiły się zwłaszcza poetom z tzw. nurtu lingwistycznego. Dość przypomnieć takie utwory Tymoteusza Karpowicza, jak Strip-tease potoczny z tomu Trudny las z 1964 roku (Karpowicz 1999: 140) czy Koło tańca miłosnego z tomiku Odwrócone światło z roku 1972:

Tymoteusz Karpowicz : Koło tańca miłosnego: [brak strony]

i z miłości zdjęła chustkę z włosów
potem zdjęła włosy poza chustkę
potem co mogło przypominać włosy
potem co niczego już nie przypominało
zachodziła go ze wszystkich stron szyi
potem szyja zachodziła w strony
potem strony zachodziły w szyję
potem stronom było już bez stron
potem szyjom było już bez szyi
była wesoła zrywała się z ciała
potem ciało zrywała z ciała
potem co mogło nie pamiętać ciała
potem co niczego już nie pamiętało
była ciągle taka sama jego
jak nie jego była taka sama
jak nie taka sama była już nie jego
jak nie sama była już nie taka

Artykuły powiązane