Poezja Wacława Potockiego wypełniona jest dźwiękami– czasem brzmiącymi wesoło, harmonijnie lub kojąco, częściej zgiełkliwie, hałaśliwie, a nawet żałobnie. Słychać tu wdzięczną muzykę, słodkobrzmiącą lutnię Dawidową, zgodne z sercem pienie nabożne, które „nie ginąc zaraz w uszach, aż do nieba wienie” (Potocki 1911a: 66), ale i „próżne kuranty”, „szepty nieuczciwe i piosnki wszeteczne,/ i wszelakie pochlebstwa i gadki bezpieczne” (Potocki 1911a: 54). Muzyka, śpiew i taniec to znaki wesela i dobrej myśli, ich dźwięki, żywiołowość i płynącą z nich radość ewokują niekiedy onomatopeje, ale przede wszystkim same nazwy instrumentów, których w poezji Potockiego znajdujemy pod dostatkiem – są tam arfy, wijole, skrzypce, cytry, lutnie, trąby i bębny. Milczenie stanowi tu nierzadko dobro deficytowe, którego brak naznacza szczególnie życie małżeńskie i rodzinne – domenę gderliwych, gadatliwych żon i hałasujących dzieci. W pojemnym świecie łużeńskiej poezji swoje charakterystyczne głosy mają świt i zmierzch, noc, dzień oraz pory roku. Poranek i wieczór – podobnie jak wiosnę, lato, jesień i zimę – odróżnia śpiew innych ptaków, noc okryta jest milczeniem, środek dnia wypełniają odgłosy zwyczajnych zatrudnień.
Nawet głód ma swój głos – jest nim „szczekanie w uszy” żołądka, który nie pozwala skupić myśli na słuchanych przed obiadem wierszach (Potocki 1915b: 48-49). Uszom – „dziurom na wiatr” { (Potocki 1987a: 407) – dla potrzeb perswazyjnych przydaje poeta właściwości intelektu: narrator Nowego Zaciągu prosi Chrystusa, by przyprawił mu „pojętne uszy/ do skroni i do serca”, by słysząc Jego słowo, „wieczną trzymał je pamięcią” (Potocki 1698: 45-46).
Narząd ludzkiego słuchu to zarazem aparat bardzo delikatny. Takie zwłaszcza są „pieszczone” uszy możnych, które kłuje prawda, dlatego zdarza się, że trzeba ją „uwijać” w bawełnę, tak jak dzieciom słodzi się podawane lekarstwo (Potocki 1915a: 35). Uszy są łakome, spragnione atrakcyjnych nowin, mają swoje upodobania i swoje dyzgusty. Uszy Polaków brzydzą się słowem „haracz”, czego dobrze świadomi są tureccy negocjatorzy (Potocki 2003: 350). Do przyjemności tego aparatu należy przysłuchiwanie się ludzkim dowcipom, wymysłom i historyjkom. Uszy spragnione są nowin i dowcipnych opowieści, można je „łektać”, zwłaszcza udatnym wierszem, pochlebstwem albo dźwiękami kojarzonymi z jakimś przyjemnym zajęciem – na przykład z polowaniem (Potocki 1915a: 26-27). Uszy prostych wiernych „pasą się” konceptami kaznodziejów, bo ludzie na ogół wolą słuchać tego co ich bawi a nie tego, co poucza, lubią także słuchać nowin o cudzym nieszczęściu – mają wtedy uszy wielkie jak król Midas (Potocki 1915b: 371).
Hałas ma u Potockiego różną naturę i rozmaite źródła. Jest charakterystycznym odgłosem towarzyszącym życiu małżeńskiemu i rodzinnemu. Nie wywołują go tylko dzieci – u autora Moraliów głównym źródłem krzyku, narzekań, głośnych swarów i złorzeczeń jest żona. Póki panna mieszka w domu ojcowskim, jest milcząca i słowa się od niej nie można dopytać; gdy staje się żoną – nie ma sposobu, by ją uciszyć, ustawicznie „dzwoni” jak beczka, w której stale ubywa płynu (Potocki 1987a: 339). Stąd też doskonałym szczęściem może cieszyć się jedynie takie stadło, w którym mąż jest głuchy, a żona ślepa (Potocki 1987a: 339). W kościele hałas czyni nowa muzyka, przypominająca turecką kapelę wojskową, w której wielki udział mają trąby i wojenne bębny (Potocki 1987b: 520); w karczmach „huczą trele” (Potocki 1987b: 430); w czasie wojny słychać zgiełk, krzyk i wrzawę (Potocki 2003: 286). Hałaśliwa w końcu bywa też ludzka fizjologia, której odgłosy Potocki zestawia z dźwiękami trąbki i bębna (Potocki 1987b: 352).
Niemota byłaby cnotą pożądaną najbardziej u swarliwych żon – przez ich mężów (por. Potocki 1915a: 349). Mistrzem świętego milczenia był „Baranek cichy”, któremu ludzki grzech zawiązał usta, a Jego ofiara podjęta została po to, by sam człowiek mógł na końcu nie stać głuchy i niemy przed Boskim trybunałem (Potocki 1698: 61-62, 89-90). Cichość nie jest jednak cnotą sama w sobie, bywa, że wprost przeciwnie, dowodzi poważnych braków. Małomówność gospodarza może być oznaką jego niechęci wobec gościa lub w ogóle niegościnności, a milczenie starającego się o rękę kawalera wystawia go na ludzkie szyderstwo jako osobę niepoważną (Potocki 1915a: 25-26).
Okruchy refleksji o muzyce kościelnej znaleźć można u Potockiego przy okazji rozważań o katolickiej czci obrazów. Krytyczne nachylenie tych obserwacji obejmuje także muzyczną oprawę nabożeństw – zanadto świecką, zmysłową, czyli „służącą ciału”, a więc przeczącą Bogu. Pobożni chrześcijanie zamiast śpiewać Bogu w swym sercu, grają w swoich kościołach na kotłach i bębnach, które bardziej zapalają do rozlewu krwi niż zgadzają się z naturą Boga pokoju (Potocki 1915b: 184-186). „Szczerym wymysłem” nazywa poeta praktykę, by „młodym chłopiętom rznąć dla głosu jajka” (Potocki 1987a: 373).
Duchowy słuch człowieka to najważniejszy bodaj kanał komunikacji ze Stwórcą. Uszy są ścieżką prowadzącą do duszy, wiara wnika do ludzkiego wnętrza przez samo słyszenie, więc łatwiej porusza serca ślepych niż głuchych (por. Potocki 1915b: 222). Potocki, który reprezentuje przywiązanie do tradycyjnej równowagi retorycznej – odpowiedniości słowa i rzeczy, wyczulony jest zwłaszcza na fałszywe brzmienia kościelnej wymowy. Podmiot jego wierszy jako słuchacz kazań reaguje na ich niedostatki wszystkimi niemal zmysłami, a obszar jego estetycznego zdegustowania naznaczają silne emocje. „Blwać się chce uszyma” – skonstatuje poeta po wysłuchaniu wyjątkowo modnego kazania, w którym więcej konceptów niż Bożego słowa (Potocki 1915a: 351).
Do najbardziej zróżnicowanych i dynamicznych w poetyckim świecie Potockiego należą epickie dźwięki bitwy. Pod Chocimiem „krzyczą wesołe konie” pełne bitewnej ochoty { (Potocki 2003: 87); husaria wyrusza „z wesołym trąb i surem piskliwych okrzykiem” (Potocki 2003: 108); słychać echo „niewdzięcznego hałła” (Potocki 2003: 113). Obozowa muzyka to grzmiące bębny w regimentach, „rozprawiające” raz basem, raz dyszkantem kotły tubalne, niesione przez echo dźwięki wesołych trąb, surm i fujarek (Potocki 2003: 145). Aktywność bojowa pogan znajduje ujście zwłaszcza we wszczynaniu głośnej wrzawy, gdyż Turcy przede wszystkim są „wrzeszczeć dobrzy i gardziel drzeć ze wszytkiej siły” (Potocki 2003: 172). Drą się rzeczywiście – bowiem poetyckie wartościowanie u Potockiego rozstrzyga się także na płaszczyźnie nazywania dźwięków. Wojsko osmańskie swoim hałła czyni wrzask i krzyk okrutny przypominający grzmoty rozlegające się po okolicznej ziemi. Jego działa sprawiają „niesłychane huki”, od których ziemia grzmi, jęczą góry, lasy rozlegają się „niewstrzymanym trzaskiem, strasznemi hałasy”, ptaki spadają na ziemię, Dniestr dzieli się na dwoje, a ludzie głuchną” (Potocki 2003: 119-120, 125, 191).
Turcy nie tylko „drą się”; w niepowodzeniu także wyją swój pobożny okrzyk (por. Potocki 2003: 186, 193) Muzyka zagrzewająca ich do walki opisywana jest w Wojnie chocimskiej przez szereg ironicznych, animalnych, porównań:
Dźwięki bitewne pozwalają odróżnić wojska tureckie od żołnierzy Rzeczypospolitej. W zgiełku walki słychać głosy pomieszane, ale różniące się zasadniczo zarówno co do treści, jak i tonu. Okrzyki tureckie kulminują we wrzaskliwym hałła! hałła!, chrześcijańskie zaś w wieczornym i porannym Maryja! (Potocki 2003: 243) oraz donośnym, bitewnym Jezus!, zagłuszającym w końcu pogańskie głosy (Potocki 2003: 195, 239).
Obok epickich brzmień bitewnych Potocki wrażliwy jest na głosy natury. Wywołaniu wrażenia dźwiękowości służą tu często same nazwy gatunków ptaków – katalogi ptasich imion znajdziemy w Tygodniu stworzenia świata (Potocki 1911b: 15-16), w Sylorecie (por. Potocki 1764: 28), a także w Wojnie chocimskiej (Potocki 2003: 69). Podniebni mieszkańcy wysławiają Boga zgodną symfonią, radują myśliwych i bohaterów chroniących się w leśnych ustroniach przed zdradliwym światem. W konwencję opisów szczęśliwego życia na łonie natury wpisują się obrazy pasterskie z ich rozpoznawalną muzyką wyśpiewywanych „dum” i odbijanych przez echo dźwięków „owsianej piszczałki” przy strumieniu.
Ziemiańskie przywiązanie do najbliższej przestrzeni, prawdziwe zadomowienie w świecie własnego majątku i ziemi znajdują wyraz w poetyzacji czy wręcz hiperbolizacji pospolitych, lecz cieszących ucho gospodarza brzmień, jak widać to w opisie sceny łączenia się głosów jagniąt i ich matek, schodzących pod wieczór z pola:
Na antypodach tej naturalnej harmonii sytuują się hałaśliwe brzmienia wymyślnych instrumentów, podkreślających światową pompę i towarzyszących wystawnym biesiadom możnych.
Dźwięki żałoby łużeńskich wierszy wszystkie wyczerpane zostały w Periodach pisanych po śmierci pierworodnego syna poety, Stefana. Lista ich jest długa, bowiem cykl przeniknięty jest nawiązaniami do muzyczności i muzyki, rozumianej tu jako archetyp samej poezji. Melodie, śpiewy i instrumenty – konwencjonalne znaki wesela, w żałobnym zbiorze zmieniają się w symbole płaczu, a zarazem zbiór rekwizytów metapoetyckich, towarzyszących cierpiącemu ojcu-poecie, który uzbrojony w cytrę stustrunną i płaczliwy lament ponawia mityczną wyprawę Orfeusza, pragnącego pieśnią odmienić prawa śmierci (Potocki 1987c: 487). Obok wątków mitologicznych pojawia się w Periodach oczywiście poetyzowana perspektywa biblijna i chrześcijańska, i to ona stanowi główną przestrzeń odniesień dla liryki funeralnej łużeńskiego twórcy. Poeta wyśpiewuje swym wierszem smutną melodię skruchy i szczerego płaczu za grzechy oraz żałosną nutę sióstr Łazarzowych – „sirot” płaczących po śmierci brata (Potocki 1987c: 489-490). W Periodzie III konstruuje Potocki zdumiewający liryczny instrument rodzicielskiego żalu, będący jednocześnie jedną z najbardziej poruszających i wyrazistych metafor w całej jego twórczości. Instrument przypomina wiolę ze strunami z baranich jelit, bo i rzeczywiście jego struny pochodzą z wnętrzności rozbitego na drzewie „zarzniętego” Baranka, pudłem rezonansowym zaś jest zranione serce ojca:
Ostatnie dźwięki, które należą człowiekowi to pośmiertne dzwony, a wreszcie archanielska trąba zwiastująca zmartwychwstanie (Potocki 1915a: 5). Instrumenty muzyczne – znaki dobrej myśli i świeckich zabaw – w religijno-moralnej refleksji Potockiego zmieniają się w meteorologiczne zwiastuny eschatologicznej pogody. Gdy ludzie beztrosko cieszą się ich brzmieniami, one wszystkie w istocie są skrzypieniem, zapowiadającym deszcz siarki, który spadnie na grzeszny świat (Potocki 1915a: 42).
Źródła
Źródła
- Potocki Wacław, „Fraszki” (powst. II poł. XVII w.), [w:] tegoż, „Dzieła”, t. 1, oprac. Leszek Kukulski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987a.
- Potocki Wacław, „Moralia” (powst. II poł. XVII w.), oprac. Tadeusz. Grabowski, Jan. Łoś, t. 1, Wydawnictwa Akademii Umiejętności w Krakowie, Kraków 1915a .
- Potocki Wacław, „Moralia” (powst. II poł. XVII w.), oprac. Tadeusz Grabowski, Jan Łoś, t. 2, Wydawnictwa Akademii Umiejętności w Krakowie, Kraków 1915.
- Potocki Wacław, „Ogród nieplewiony” (1907, powst. II poł. XVII w.), [w:] tegoż, „Dzieła”, t. 2-3, oprac. Leszek Kukulski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987b.
- Potocki Wacław, „Periody” (powst. II poł. XVII w.), [w:] tegoż, „Dzieła”, t.. 1, oprac. Leszek Kukulski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987c.
- Potocki Wacław, „Rozkosz światowa. Rozkosz duchowna” (powst. I poł. XVII w.), [w:] Jakub Teodor Trembecki, „Wirydarz poetycki”, t. 2, oprac. Aleksander Brűckner, Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej, Lwów 1911.
- Potocki Wacław, „Syloret albo prawdziwy obraz nieosłabionego najdotkliwszemi przeciwnościami męstwa i […] ufności […]” (powst. II poł. XVII w.), [b.m.i w.] 1764.
- Potocki Wacław, „Tydzień stworzenia świata” (powst. I poł. XVII w.), [w:] Jakub Teodor Trembecki, „Wirydarz poetycki”, t. 2, oprac. Aleksander Brűckner, Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej, Lwów 1911b.
- Potocki Wacław, „Wojna chocimska” (1850, powst. II poł. XVII w.), oprac. Aleksander Brűckner, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2003.
Analizowane i przywoływane w tekście utwory
- Potocki Wacław, „Fraszki” (powst. II poł. XVII w.), cyt. za: Potocki Wacław, „Dzieła”, t. 1, oprac. Leszek Kukulski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987a (lista cytowanych utworów: „Belweder”, cytat na s. 334; „Białegłowy”, cytat na s. 339; „Człowiek”, cytat na s. 407; „[Małżeństwo] Na toż”, cytat na s. 339; „Na wałachy”, cytat na s. 373).
- Potocki Wacław, „Moralia” (powst. II poł. XVII w.), oprac. Tadeusz. Grabowski, Jan. Łoś, t. 1, Wydawnictwa Akademii Umiejętności w Krakowie, Kraków 1915a (lista cytowanych utworów: „Krótkość wszytko zaleca”, cytat na s. 95; „Midas ma ośle uszy”, cytat na s. 26-27; „Mierział go pokój”, cytat na s. 349; „Nie trzeba prawdy zdobić udatnymi słowy”, cytat na s. 35; „Powietrzniki na deszcz skrzypią”, cytat na s.42; „Skromnie znoś nieboże, co cię minąć nie może”, cytat na s. 5; „Suknia grzecznemu przydatkiem, błaznowi ujmą”, cytat na s. 25-26).
- Potocki Wacław, „Moralia” (powst. II poł. XVII w.), oprac. Tadeusz. Grabowski, Jan. Łoś, t. 2, Wydawnictwa Akademii Umiejętności w Krakowie, Kraków 1915b (lista cytowanych utworów: „Głodnemu chleb na myśli”, cytat na s. 49-48; „[Jako we zwierciedle] Na toż czwarty raz”, cytat na s. 222; „Rychlej słonia pod skrzydłem skryjesz”, cytat na s. 371; „[Trębacki żywot] Na toż drugi raz”, cytat na s. 184-186).
- Potocki Wacław, „Ogród nieplewiony” (1907, powst. II poł. XVII w.), cyt. za: Potocki Wacław, „Dzieła”, t. 2, oprac. Leszek Kukulski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987b (lista cytowanych utworów z tomu 2: „Czemu święto ma dwa wieczory, powszednie jeden”, cytat na s. 430; „Do konfidenta”, cytat na s. 352; „Dyskurs o obraziech świętych bożych”, cytat na s.520).
- Potocki Wacław, „Periody” (powst. II poł. XVII w.), [w:] tegoż, „Dzieła”, t.. 1, oprac. Leszek Kukulski, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987c (lista cytowanych utworów: „Period I”, cytat na s. 487; „Period III”, cytat na s. 489-490).
- Potocki Wacław, „Rozkosz światowa. Rozkosz duchowna” (powst. I poł. XVII w.), cyt. za: Jakub Teodor Trembecki, „Wirydarz poetycki”, t. 2, oprac. Aleksander Brűckner, Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej, Lwów 1911a, cytaty na s. 54, 66.
- Potocki Wacław, „Syloret albo prawdziwy obraz nieosłabionego najdotkliwszemi przeciwnościami męstwa i […] ufności […]” (powst. II poł. XVII w.), [b.m.i w.] 1764, cytaty na s. 28.
- Potocki Wacław, „Tydzień stworzenia świata” (powst. I poł. XVII w.), [w:] Jakub Teodor Trembecki, „Wirydarz poetycki”, t. 2, oprac. Aleksander Brűckner, Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej, Lwów 1911b, cytaty na s. 15-16.
- Potocki Wacław, „Wojna chocimska” (1850, powst. II poł. XVII w.), oprac. Aleksander Brűckner, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 2003, cytat na s. 69, 87, 108, 113, 119-120, 125, 137, 145, 172, 186, 191,193, 195, 239, 243, 286; 350.
Opracowania
- Backvis Claude, „Panorama poezji polskiej okresu baroku”, pod red. Aliny Nowickiej-Jeżowej i Romana Krzywego, t. 1-2, Wydawnictwo Optima JG, Warszawa 2003.
- Backvis Claude, „Szczególna próbka historycznego eposu: „Wojna chocimska” Wacława Potockiego (1670)”, przeł. Elżbieta Radziwiłłowa, [w:] tegoż, „Szkice o kulturze staropolskiej”, oprac. Andrzej Biernacki, Wydawnictwo PIW, Warszawa 1975.
- Bobrowska Jadwiga, „Ludowa kultura muzyczna XVII-wiecznej Polski w świetle twórczości Wacława Potockiego”, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1989.
- Bobrowska Jadwiga, „Obraz kultury muzycznej siedemnastowiecznej Polski w świetle twórczości Wacława Potockiego”, „Muzyka” 1999, nr 2.
- Bobrowska Jadwiga, „Wacław Potocki o tańcach włoskich, francuskich i hiszpańskich w XVII-wiecznej Polsce”, „Muzyka” 2002, nr 2.
- Brückner Aleksander, „Spuścizna rękopiśmienna po Wacławie Potockim”, t. 1-2, Nakład Akademii Umiejętności, Kraków 1898-1899.
- Cieszyńska Beata, „Okna duszy. Pięć zmysłów w literaturze barokowej”, Wydawnictwo Point, Bydgoszcz 2006.
- Czechowicz Agnieszka, „Różność w rzeczach. O wyobraźni pisarskiej Wacława Potockiego”, Instytut Badań Literackich, Warszawa 2008.
- Hanusiewicz Mirosława, „O »człowieku cielesnym« w poezji religijnej Wacława Potockiego”, [w:] Religijność literatury polskiego baroku, pod red. Czesława Hernasa, Mirosławy Hanusiewicz, Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1995.
- Hanusiewicz Mirosława, „Święte i zmysłowe w poezji religijnej polskiego baroku”, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 1998.
- Nowicka-Jeżowa Alina, „»Inwentarz podgórskich majętności«”, czyli wiersze Wacława Potockiego o kondycji ziemiańskiej”, „Roczniki Humanistyczne KUL” 2001, z. 1.
- Pawlak Wiesław, „»Paradoxa theologica« Wacława Potockiego wobec kaznodziejskich »nowin«”, „Roczniki Humanistyczne” 2002, z. 1.
- Prejs Marek, „Interpretacja cyklu „Pieśni albo Treny od wiosny, lata, jesieni, zimy. Wobec tradycji czarnoleskiej”, „Roczniki Humanistyczne” 2001, z. 1.
- Szczęsny Stanisław, „»Ogród« Wacława Potockiego. Epicka całość, malowidło świata, „Ogród. Kwartalnik” 1992, nr 1.
- Wiśniewska Halina, „Wartościowanie Turków w »Wojnie chocimskiej« Wacława Potockiego, „Przegląd Humanistyczny” 1997, nr 1.
Artykuły powiązane
- Czechowicz, Agnieszka – Potocki – dotyk
- Czechowicz, Agnieszka – Potocki – węch
- Lisecka, Małgorzata – Afekt i muzyka
- Walińska, Marzena – Arkadia i zmysły
- Norkowska, Aleksandra – Słuchanie w mieście