W poezji Młodej Polski, mimo ogromnego znaczenia ujęć synestezyjnych, łączących w sobie w różny sposób elementy polisensoryczne, niekwestionowana jest dominacja wzroku jako tego zmysłu, który organizuje obrazowanie poetyckie. Jednym z ważnych i częstych wariantów poetyckiego widzenia, związanym z szeroko pojętą inspiracją parnasistowską, jest unieruchomienie, zatrzymanie w statycznym obrazie tego, co zmienne. Wzorem tego rodzaju ukazywania rzeczywistości jest dzieło malarskie lub rzeźba. Ekfrazy Kazimierza Tetmajera i Leopolda Staffa znajdują swoje dopełnienie a zarazem przeciwieństwo w scenach czy krajobrazach z ich wierszy, które stają się podobne do opisów dzieł sztuki. Pojawiają się dwie przeciwstawne, uzupełniające się tendencje: poetyckie opisy dzieł sztuki są dynamizowane, ukazywane jakby odnosiły się do rzeczywistości istniejącej poza ramą obrazu (takie ujęcie reprezentują między innymi słynne ekfrazy Tetmajera Dyskobol, Danae Tycjana, Leda). Z kolei wizerunki żywych ludzi, zwłaszcza kobiet z wierszy miłosnych są wzorowane na dziełach malarskich czy rzeźbach. Czasami obie te tendencje współistnieją w jednym utworze (Kallipigos Tetmajera). Dominującym zmysłem jest tu wzrok, Leda z obrazu Michała Anioła jest obserwowana równocześnie z zewnątrz przez widza i w obrębie opisywanego dzieła przez Zeusa, który „Nagie jej ciało widzi i błękitu/ jej wielkich cudnych źrenic blask przymglony”. Badacze, wśród nich Wojciech Gutowski, mówią o voyeuryzmie, jako postawie bohaterów i podmiotów wielu młodopolskich wierszy. U Tetmajera ma miejsce seksualizacja opisów dzieł sztuki. Czasami natomiast motywy antyczne bywają jedynie pretekstem poetyckich fantazji erotycznych, jak w wierszu Tetmajera Posąg Hermesa, w którym dziewczyna „objąwszy pierś boga w ramiona,/ wrzące pragnienie gasi na zimnym marmurze”.
W liryce miłosnej przełomu XIX i XX wieku pojawiają się metafory poetyckie, w których ludzkie ciało ukazywane bywa jako nieruchome i doskonałe, wcielające klasyczny ideał piękna. Zarysy fabuł utworów poetyckich stają się pretekstem do ukazania swoistej petryfikacji ciała. Tego rodzaju zabiegi i chwyty Wojciech Gutowski powiązał z mitem Pigmaliona i przez zaprzeczenie określił jako młodopolski „antypigmalionizm.”. Badacz pytał „[…] czy […] młodopolscy Pigmalioni pragnęli ożywić swe Galatee? Nie! W poezji Młodej Polski spotykamy częściej inwersję mitu: Anty-Pigmalion nie pragnie ożywić sztucznego piękna, lecz dąży do petryfikacji żywej kobiety w kształt posągu”.
W kręgu inspiracji francuskiego parnasizmu, kultywowany był podziw dla doskonałości, której wzorem miała być starożytna rzeźba. W wierszu Leconte de Lisle’a Wenus z Milo słynny posąg z Luwru ukazany jest jako ideał nieprzemijającego piękna. Wiersze Kazimierza Tetmajera odsyłają do autentycznych dzieł sztuki, zwłaszcza starożytnej, nie będąc jedynie ich opisami.
Wiersz Tetmajera Dykobol to impresyjna ekfraza rzeźby Myrona, a raczej jej rzymskiej kopii, a zarazem obraz ciała greckiego atlety:
Kazimierz Tetmajer : Dyskobol: 338
oliwą namaszczone, złotawe, błyszczące
pada greckie, promienne, uśmiechnięte słońce.
Męski podmiot tego utworu umieszcza swój punkt widzenia ponad ukazywaną przez siebie sceną, nie mówi o swoich emocjach, ale ukazuje pożądanie, jakie ciało dyskobola budzi w obserwujących go kobietach (skądinąd wie, że nie mogły być obecne w greckim gymnasionie): „kobietom w białych piersiach serce bić przestało, / a boskie uda słodkie wstrząsają im dreszcze”.
Wiersz Tetmajera Kallipigos nawiązujący do znajdującej się w muzeum w Neapolu rzymskiej kopii słynnej hellenistycznej rzeźby Wenus Pięknotyłej, mówi o rozkoszy estetycznej i erotycznej zarazem
Kazimierz Tetmajer : Kallipigos: 389
odkrywszy światłu ciała twego czary
i dłonią pieszcząc kształt pełny i miękki,
wzrok poi olśnień boskimi nektary.
Potwierdzenie dominującej roli wzroku można odnaleźć także w ujęciach, które wskazują na znaczenie innego zmysłu albo synestezyjnie łączą wrażenia o charakterze polisensorycznym. W sonecie Tetmajera zatytułowanym Ekstaza, jakby na przekór roli wzroku, ale zarazem na dowód jego ogarniającego wszystkie zmysły, totalnego charakteru, przywoływane są metafory związane ze słuchem:
Kazimierz Tetmajer : Ekstaza: 392
Nagości twojej linie i kolory
W hymn mi się jeden łączą różnowzory,
W muzykę kształtu, w pieśń twojego ciała…
Dalej w sonecie pojawia się porównanie związane ze sztuką:
Kazimierz Tetmajer : Ekstaza: 392
niegdyś w paryjskim marmurze kowali,
chodzili cisi, senni między ludem –
oni widzieli cud i żyli cudem…
W tomie Leopolda Staffa Gałąź kwitnąca znalazł się cykl zatytułowany Miłość w posągach, zawierający utwór O Kallipygos!, który można potraktować jako przejaw zamiaru prześcignięcia poetyckiego wizerunku Wenus Pięknotyłej z wiersza Tetmajera. Dłuższy utwór Staffa składa się z trzech części: monologu podmiotu zwróconego do posągu bogini, dialogu postaci określonej jako „Wędrowiec” z ożywionym posągiem, wreszcie z opowieści o spotkaniu bohatera z neapolitańską prostytutką i rozmowie, w której wyjaśnia mu ona, że nie jest tą, której szuka. Kobieca postać z wiersza mówi do bohatera:
Leopold Staff : O, Kallipygos!: 598
Ów zawsze najpiękniejszy, od wieków bez zmiany
Leżący dotąd w ziemi, ów – nie wykopany…
U Staffa ideałem estetycznym nie będzie ani antyczny posąg, ani żywa kobieta, ale niedające się opisać ukryte piękno, które ma być przedmiotem ciągłego poszukiwania. Wojciech Gutowski pisał o antypigmalionizmie przejawiającym się w tym utworze:
Wojciech Gutowski : Nagie dusze i maski: 140-141
Cykl Staffa Miłość w posągach zawiera również utwór Pani z Milo, w którym na monolog zwrócony do posągu Afrodyty, odpowiada on skargą:
Leopold Staff : Pani z Milo: 600
Uśmiech mych lic ukrywa ból i żal bezdenny!
Czemuż żyję?! W marmurze mojej piersi cichej
Płonie serce jak w białej róży skarga Psychy.
Następnie bogini prosi, by jej nie budzić, nie wyrywać ze stanu, w którym nie czuje cierpienia. Monolog „Pani z Milo” koresponduje ze słowami Wenus Kallipygos z poprzedniego utworu, która na próbę jej przebudzenia przez wędrowca zareagowała gniewem:
Leopold Staff : O, Kallipygos!: 595
Dreszczem grozy przejmując me członki uśpione,
I z głuszy niepamięci budzić mnie bezkarnie
Przebudzenie do życia oznacza nieuchronne cierpienie, fizyczne i uczuciowe. Petryfikacja jest ucieczką od bólu i zdobyciem swego rodzaju nieśmiertelności.
W innych wierszach Staffa zawierających czytelne nawiązania do antyku, takich jak sonet Gra w piłkę, poprzez motyw ożywionych posągów władza męskiego spojrzenia sprawia, że postacie kobiet zostają wprawione w ruch i znów unieruchomione.
Leopold Staff : Gra w piłkę: 747
Ożył nagle, rzuciwszy kamienne cokoły
I wskrzesił na chwil kila cudowny sen grecki
Spojrzenie nacechowane pożądaniem zostaje wpisane do wnętrza tak wykreowanego obrazu: „lubieżny, zbudzony z snu sylen zdradziecki./ Oklaskuje je, skryty w poplątane bluszcze, (Staff
W poemacie Staffa Hora tańcząca istotne są doznania polisensoryczne związane z ciałem w ruchu, jednak w zakończeniu ukazana jest dominacja wzroku nad pozostałymi zmysłami, tego, co statyczne nad tym, co dynamiczne i tego, co niezmienne i trwałe nad przemijaniem i przemijającym pięknem. Alegoryczny sens motywu związany z przeciwstawieniem zatrzymanej chwili wiecznie płynącemu czasowi nie stanowi przeszkody, by traktować ten utwór jako jeszcze jedną Staffowską pochwałę piękna ciała zatrzymanego w ruchu: „Piękna! Snadź podpatrzyłaś brązowe posążki”.
Leopold Staff : Hora tańcząca: 580
Zwycięstwo swe! I taką żyjesz w mej pamięci:
Trwasz w rozkwicie szat lotnych, tańcząca godzino,
Coś zachwycona sobą, jak dziełem nad dzieła,
Nie chciała, piękna, minąć i – w locie stanęła!
Fantazmatyczny obraz postaci zarówno męskich jak i kobiecych, znieruchomiałych w kształt rzeźby nawiedza wyobraźnię poetycką Staffa od czasu Snów o potędze i sonetu Ja – wyśniony rozpoczynającego się słowami „Wyolbrzymiałem w bezmiar!”.
Leopold Staff : Ja – wyśniony: 110
Jak posąg na cokole…
Kulminację „posągowej” estetyki Staffa stanowi Nietzscheański z ducha tom W cieniu miecza. Tu obrazy fantazmatycznej męskości otoczone są nie do końca jawną erotyczną aurą. Dłuższy wiersz Zmora przynosi obraz przemiany zdezintegrowanego „ja” w psychofizyczną jedność:
Leopold Staff : Zmora: 908
On sam, przeczysty jak śnieg, jak miecz mocny,
Nagi słoneczną pięknością przedziwną,
Olbrzym pogodny z gałęzią oliwną,
Naprzeciw siebie, jako Bóg z świątyni,
Z najpustynniejszej wychodzi pustyni.
Cały utwór opowiadający o wewnętrznej walce negatywnie nacechowanych, „niskich”, popędowych elementów zamyka narcystyczny, kompensacyjny obraz. Samorozpoznanie w lustrzanym odbiciu nagiego mężczyzny podobnego do posągu sublimuje pożądanie w ideał estetyczny i moralny. Staff z jego klasycyzmem jest reprezentantem wzniosłego, wzrokocentrycznego modernizmu, w którym podmiot dysponuje pełną władza spojrzenia. Poeta, jak zauważa Robert Cieślak, „[…] obrazy ciała czerpie z kręgu sztuki renesansu i poddaje je represji kultury. Ciało estetyczne – Inny kultury – jest synonimem cierpienia, a jego opis należy do dyskursu władzy „męskiej” w sztuce”.
Interpretacja ta zyskuje potwierdzenie w zestawieniu z ujęciem cielesności w poezji Różewicza. Badacz wyobraźni malarskiej autora Płaskorzeźby wyraziście dostrzega zarówno odmienność jak i wzajemny związek ujęć cielesności w poezji obu twórców – młodszy z nich ukazuje już ciało zdeformowane, Staff – wprawdzie cierpiące i poddane przemocy, ale zawsze klasycznie piękne, niezmienne, niepodlegające procesom fizycznego rozkładu. Zamykając cielesność w kształty posągu, autor Tryptyku sztuki włoskiej zawsze przypomina, „że piękność doskonała jest jeno kamieniem”.
Obraz petryfikacji cierpiącego ciała przynosi poemat Staffa Jeńcy Michała Anioła z tomu W cieniu miecza. Składa się on z trzech części – odnarratorskiej, ukazującej sytuację niedokończonych Jeńców renesansowego artysty i z dwóch monologów, zapowiedzianych wyraźnymi tytułami, ze skargi posągów (Kamienie mówią) i odpowiedzi ich twórcy (Głos ducha), Ukazana tu sytuacja przedstawia uwięzienie w materii nie do końca wykreowanych dzieł Michała Anioła, które współcześnie nie znajdują się we florenckich ogrodach Boboli, ale w muzeum w Luwrze:
Leopold Staff : Jeńcy Michała Archanioła: 895
W niegodnej, by cierpienia cud mieścić wyniosły,
W stalaktytowej grocie ogrodu Boboli:
(…)
Ciosane z gruba w głazie, jak sen niedośniony,
Poniechane snadź w chwili gniewu czy zawodu
Przez mistrza, co z nich nie zdjął ostatniej obsłony,
(…)
Ciała napięte w strasznej wysilenia męce,
W rozpacznym buncie dzikiej, ciemięskiej bezsiły,
Kipią wezbraniem mięśni w nadludzkiej udręce.
W monologu posągów pojawia się element oskarżenia:
Leopold Staff : Jeńcy Michała Archanioła: 897
I krzyczał ku bezdeni nieb młota językiem,
W rytm serca twego w marmur bijąc ciosu razem?
Odpowiedź artysty zawiera wyznanie: „Cierpię w was!”, które zgodnie z przeprowadzonym tu milczącym zrównaniem artysty i boskiego demiurga daje się przenieść także na wyznanie Boga – Stwórcy cierpiącego w swoim stworzeniu. Pada pytanie człowieka: „Kto mnie wyśnił i wydał z łona tajemnicy (…) ?”. Monolog artysty zamykający Staffowskich Jeńców… jest też wizją procesu twórczego, który skazuje na cierpienie i poczucie niespełnienia:
Leopold Staff : Jeńcy Michała Archanioła: 900
Przedzierałem się młotem do piękności Boga,
Dobywałem człowieczą niemoc z głazu głuszy
Rzuciłem was w kamiennych okowach u proga
Kształtu! Bom chciał w was spętać swoje sny bezsenne
By w więzach legła z wami ma tęsknica sroga!
Ukazany tu krąg zagadnień ma dwa splecione ze sobą wymiary, estetyczny i kulturowy. Tetmajer i Staff wypowiadają wewnętrzne konflikty swoich czasów w utworach skończonych i „domkniętych”. Konflikt między Erosem i Tanatosem zostaje w tego rodzaju wierszach „uwięziony” i spetryfikowany; inaczej niż to się dzieje u tych poetów Młodej Polski, którzy wybierają biegun silnej ekspresji. Władza wzroku, zmysłu związanego w tradycji europejskiej z tym, co racjonalne, stoi na straży harmonii, równowagi, której patronuje raczej Apollo niż Dionizos. Właśnie ten apolliński wymiar zatrzymanego czasu, niemożliwość ocalenia ruchu, przepływu i zmiany niesie ze sobą aspekt petryfikacji i śmierci. Dwa przeciwne scenariusze erotyków młodopolskich, w których mężczyzna-Pigmalion budzi Galateę i tych, w których Antypigmalion stara się, by żywa kobieta upodobniła się do dzieła sztuki i całkowicie podporządkowała się władzy jego wzroku, mają związek z niedającą się rozwiązać sprzecznością w wyobrażeniu nie tylko miłości, ale także procesu twórczego. Utwory Tetmajera i Staffa jawnie lub za pośrednictwem alegorycznych fabuł tematyzują konflikt dwóch wyobrażeń twórczości: modelu racjonalnego, związanego ze wzrokiem, zagrożonego nadmierną statycznością i pojmowania jej jako nieskrępowanej ekspresji, aktywnego działania, które z kolei zagrożone jest chaosem i rozpadem.
Źródła
Analizowane utwory
- Staff Leopold; „ Sny o potędze” (1901); cyt. za: Staff Leopold, „Poezje zebrane” t. I , Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1980, cytaty na s.:110.
- Staff Leopold; „Gałąź kwitnąca” (1908); cyt za: Staff Leopold,„Poezje zebrane” t. I , Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1980, cytaty na s.: 579-580, 595-598, 600.
- Staff Leopold; „Uśmiechy godzin” (1910); cyt za: Staff Leopold,„Poezje zebrane” t. I , Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1980, cytaty na s. 747.
- Staff Leopold; „W cieniu miecza” (1911); cyt. za: Staff Leopold,„Poezje zebrane” t. I , Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1980, cytaty na s.: 895-900, 908.
- Tetmajer Kazimierz; Poezje. Seria druga (1894); cyt za: Tetmajer Kazimierz, „Poezje”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1980, cytaty na s.: 204.
- Tetmajer Kazimierz ; Poezje. Seria trzecia (1898); cyt za: Tetmajer Kazimierz, „Poezje”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1980. cytaty na s.: 388-389, 392-393.
Opracowania
- Cieślak Robert; „Gry wzrokowe. O wyobrażeniach ciała w poezji polskiej XX wieku”; [w:] „Między słowem a ciałem, pod red. Lidii Wiśniewskiej, Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Bydgoszcz 2001.
- Czabanowska-Wróbel Anna; „Miłość w posągach. Piękno efeba”; [w:] tejże, „Złotnik i śpiewak. Poezja Leopolda Staffa i Bolesława Leśmiana w kręgu modernizmu”, TAiWPN „Universitas”, Kraków 2009.
- Gutowski Wojciech; „Nagie dusze i maski (o młodopolskich mitach miłości)”; Wydawnictwo Literackie, Kraków 1992.
- Jay Martin; „Kryzys tradycyjnej władzy wzroku. Od impresjonistów do Bergsona”; przeł. Jarosław Przeźmiński, [w:] „Odkrywanie modernizmu. Przekłady i komentarze”,pod red. Ryszarda Nycza, TAiWPN „Universitas”, Kraków 1998.
- Ławski Jarosław; „Doskonałość. O Michałanielskim RzeźbiarzuLeopolda Staffa”; [w:] „Poezja Leopolda Staffa. Interpretacje”, pod red. Anny Czabanowskiej-Wróbel, Pawła Próchniaka , Mariana Stali, Księgarnia Akademicka, Kraków 2005.
- Markowski Michał Paweł; „Nowoczesność: ciało niedoświadczone”; [w:] „Nowoczesność jako doświadczenie”, red. Ryszard Nycz, Anna Zeidler-Janiszewska, TAiWPN „Universitas”, Kraków 2006.
- Mądra-Shallcross Bożena; „Cień i forma. O wyobraźni plastycznej Leopolda Staffa”; Wydawnictwo „Glob”, Szczecin 1987.
- Skucha Mateusz; „Męski artefakt i tajemniczy poeta. Wokół teorii queer”; „Teksty Drugie” 2008, nr 5, s. 20-22.
- Stala Marian; „Pejzaż człowieka. Młodopolskie myśli i wyobrażenia o duchu, duszy i ciele”; Wydawnictwo Baran i Suszczyński, Kraków
Artykuły powiązane
- Sobieska, Anna – Leśmian – widzenie i spojrzenie
- Skwara, Marek – Odbicie / zwierciadło