W swoich szkicach literackich i recenzjach Bolesław Leśmian posługiwał się, dodatnio nacechowaną kategorią „wonności”. To co „wonne” jest dla niego zarazem sensualne i mistyczne. Kategoria ta została przez poetę wyprowadzona z tradycji Pieśni nad pieśniami i jej talmudycznej egzegezy pochodzącej z kręgu szkoły w galilejskim mieście Jawne (Jamne). W refleksji Leśmiana to, co powiązane ze zmysłem węchu odsyła także do wyobrażenia o sposobach poznawania świata przez człowieka pierwotnego a dalej – do koncepcji poety jako człowieka pierwotnego (Głowiński 1981: 13-47).
W szkicu zatytułowanym Pieśń nad pieśniami opublikowanym w 1911 roku, Leśmian pisał:
Leśmian kładzie nacisk na poznawczą rolę zmysłu powonienia a także na archaiczny charakter tego rodzaju poznania. Co bardzo znamienne dla jego światopoglądu, nie przeciwstawia tego, co duchowe i tego, co cielesne, lecz sugeruje ich wzajemne przenikanie się. W eseju akcentuje mistyczny charakter biblijnej księgi, w której to, co nieskończone i to, co ziemskie splatają się ze sobą: „Rytm Pieśni nad pieśniami różni się od rytmu innych utworów biblijnych. Jest w nim i taniec, i znieruchomienie, i rozpęd w nieskończoność, i rozproszenie się duszy po kwiatach i ruczajach” (Leśmian 1959: 440). Dobierając cytaty z księgi biblijnej Leśmian odnajduje frazy, w których zaakcentowane zostały doznania i jakości dostępne poznaniu zmysłowemu. Leśmian przeciwstawia sposób ukazywania świata właściwy tej właśnie księdze „wszelkiej opowiadawczości”, narracyjności znanej z innych ksiąg biblijnych. „Dla poety faktem doniosłym, wypadkiem najważniejszym jest to, że »szpikanard wydał wonność swoją« […], że »wstał wiatr z północy, a poniósł wiatr z południa i przewiał ogród, i płyną wonności jego«” (Leśmian 1959: 439). Zgodnie z inspiracją Pieśni nad pieśniami „wonność” jest tym wyżej ceniona, im piękniejszy, cenniejszy i bardziej intensywny jest sam zapach. We wspomnianym tu szkicu wonność ma ścisły związek z ekstazą, zarówno miłosną, jak i mistyczną.
Wątek łączący „wonność” z ekstazą pojawił się u Leśmiana również w powstałym nieco wcześniej eseju poświęconym Kwiatkom świętego Franciszka, przełożonym przez Leopolda Staffa w roku 1910. Leśmian wprowadził tu również odwołania do prawzoru biblijnego: „Największą moc ekstazy posiadał brat Jan z Alverno. […] Widzenia jego są wonne i płomienne, jak Pieśń nad pieśniami króla Salomona” (Leśmian 1959: 424).
W eseju zatytułowanym Miłość platońska z roku 1910 poświęconym Uczcie Platona w przekładzie Władysława Witwickiego uprzywilejowanym zmysłem jest zmysł słuchu, ale i tu węch okazuje się istotny. Z faktu objawiania się idei w słowach poeta wyciąga następujący wniosek: „słuchaniem przede wszystkim poi się miłość Platońska. Na dawne pytanie trubadurów, czy miłość przez serce, czy też przez oczy wnika, Sokrates Platoński mógłby odpowiedzieć: przez uszy” (Leśmian 1959: 429). Z kolei z Platońską „detronizacją ciała” kontrastuje Leśmian inną, akceptującą cielesność postawę, ilustrując ją z cytatem z księgi biblijnej, którą najwyżej cenił: „ »Za tę jedną kolię na szyi twojej pokochałem ciebie, oblubienico moja!«, tak mówi Pieśń nad pieśniami” (Leśmian 1959: 428). Jednak w interpretacji Leśmiana nawet platońska koncepcja miłości jest bardzo silnie powiązana ze zmysłowym doświadczaniem istnienia i z poznaniem zmysłowym, w którym istotne jest powonienie. O Platońskim Erosie pisze autor Zielonej godziny: „Węszy on i szuka tylko piękna, dobra i mądrości, bo sam tych cnót nie posiada. […] Wie on, co tu jest na ziemi najlepszego, ale wie jakoś bezwiednie, wrodzonym węchem, samym jakoby podszeptem swego podniebienia” (Leśmian 1959: 430). W ostatnim cytacie odwołania zarówno do węchu jak i do smaku mają związek z dowartościowaniem poznania pozarozumowego, intuicyjnego. Istotna jest tutaj także na dionizyjski sposób pojmowana kategoria upojenia, w której trudno oddzielić to, duchowe od tego, co sensualne. Doświadczenie upojenia jest doznaniem totalnym i ogarnia wszystkie zmysły. Platońsko-Sokratejski wizerunek Erosa utożsamia Leśmian z „typem satyra” (Leśmian 1959: 431).
Zmysłowość, zarówno w wąskim, jak i szerokim tego słowa znaczeniu, ma u Leśmiana charakter polisensoryczny i powiązana jest zwłaszcza z węchem, dotykiem i smakiem. Biorąc pod uwagę wypowiedzi Leśmiana na temat filozofii Bergsona, można zaryzykować tezę, że poznanie wzrokowe utożsamia Leśmian z tym, co rozumowe zaś poznanie za pomocą powonienia – z intuicją.
Leśmian-krytyk cenił oryginalność, niepowtarzalność i sensualny charakter metaforyki poetyckiej. Był świadomy swojego podejścia i w wywiadzie udzielonym po latach, bo w 1934, Edwardowi Boyé zaznaczał „Nigdy nie lubiłem artystów bez pejzażu, dających tylko ideowe ujęcie świata” (Leśmian 1959: 498). W recenzji literackiej dotyczącej tomu Aleksandra Szczęsnego To, co się stało, opublikowanej w roku 1912, liczne wzmianki o „wonności” tej poezji stanowią jej pochwałę. Leśmian podkreśla, że odbiorca doceni tę poezję, o ile „wyczuje osobliwą wonność i namacalność prostych a nieodpartych obrazów” (Leśmian 1959: 335). Autor Sadu rozstajnego wskazuje na najbardziej niepowtarzalne a zarazem pełne prostoty obrazy poetyckie Szczęsnego i projektuje odbiór jego liryków jako akt wspominania różnorodnych doznań sensualnych, wśród których doświadczenia węchowe grają dużą rolę. Czytelnik „zapodzieje się na chwilę pamięcią w wąskiej uliczce, dusznej od południowej spieki, i zatrzyma się przed domem, gdzie z polanej sieni owionie go wilgotnawy zapach porażonej słońcem wody” (Leśmian 1959: 335). „Wonność tej poezji i jej barwy osobliwe wymagają skupienia się, zmrużenia oczu, nagłego zatrzymania uwagi na błahym pozornie drobiazgu, na nikłym pozornie słowie” (Leśmian 1959: 336). Leśmian mówi też metaforycznie o „upojnej woni białej magii” (Leśmian 1959: 338) w poezji Aleksandra Szczęsnego. W innych recenzjach poeta-krytyk wielokrotnie przeciwstawia to, zmysłowe, abstrakcyjnym, schematycznym, pozbawionym indywidualności ujęciom. W recenzjach utrzymanych w krytycznym tonie zdarzają się wydobyte z utworów przykłady udanych fragmentów. Dostrzeżenie elementu sensualnego w tego rodzaju cytatach jest zawsze nacechowane dodatnio. W szkicu o tomiku Władysława Bukowińskiego (Selima) Na przełomie Leśmian sparafrazował i zacytował, podkreślając wybrane słowa: „Nawet do celi więziennej przenikają „ »wonie, blaski, czary, upojenia« ” (Leśmian 1959: 365). W innym cytacie z wiersza Bukowińskiego znalazły się słowa: „że tam błyszczy, pachnie cudny świat!…” (Leśmian 1959: 365).
To, co doznawane za pomocą węchu, jest u Leśmiana przeciwstawiane myśleniu abstrakcyjnemu. Także dla swojej własnej twórczości poeta pragnął nie tylko tak wysoko przez siebie cenionej „śpiewności”, ale również tego wszystkiego, co wiąże się ze zmysłowością i wonnością. Jak to zaznaczał w liście do Zenona Przesmyckiego wysłanym z Paryża około roku 1912, „Zapragnąłem, aby we mnie znów wszystko śpiewało, kwitło i wypełniło się wonią” (Leśmian 1962: 314-315).
Kontekst osobisty dla tych deklaracji można odnaleźć w korespondencji miłosnej poety. Znamienny przykład polisensoryczności języka erotycznego listów Leśmiana stanowi zdanie: „Jak mi tęskno do twoich pieszczot, do zapachu nóżek, do słodziuchnych usteczek” (Leśmian 1962: 349), by poprzestać na jednym, krótkim cytacie z listu do Dory Lebental z roku 1921. W zdaniu tym przywołane kolejno zmysł dotyku, węchu i smaku służą wyrażeniu tego, co intymne.
Odwołania do zmysłu węchu nie są być może w wypowiedziach eseistycznych Leśmiana tak istotne jak odwołania do innych zmysłów w ich tradycyjnej hierarchii a więc przede wszystkim do wzroku (wyczulenie na barwy, światło i blask) i słuchu (odbiór muzyki, melodii wiersza a zwłaszcza rytmu), ale sama ich obecność i jednoznacznie dodatnie nacechowanie stanowią o ich znaczeniu. Traktowany jako najbardziej pierwotny, zmysł węchu wiąże się w wypowiedziach Leśmiana z intuicyjnym sposobem poznania. Istotne jest także powiązanie „wonności” z tym, co erotyczne i mistyczne, z ekstazą miłosną, religijną i poetycką.
Źródła
Analizowane utwory
- Leśmian Bolesław, „Szkice literackie”, oprac. Jacek Trznadel, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1959.
- Leśmian Bolesław, „Utwory rozproszone. Listy”, oprac. Jacek Trznadel, Warszawa 1962.
Opracowania
- Czabanowska-Wróbel Anna, „»Kto cię odmłodzi, żywocie wieczny«… Mistyka żydowska w twórczości Leśmiana”,, [w:] „Złotnik i śpiewak. Poezja Leopolda Staffa i Bolesława Leśmiana w kręgu modernizmu”, TAiWPN „Universitas”, Kraków 2009.
- Głowiński Michał, „Leśmian, czyli poeta jako człowiek pierwotny” [w:] tegoż, „Zaświat przedstawiony. Szkice o
- Stala Marian, „Jam jest miejsce spotkania. Duch, dusza i ciało w poetyckiej antropologii Bolesława Leśmiana”, [w:] tegoż, „Trzy nieskończoności. O poezji Adama Mickiewicza, Bolesława Leśmiana i Czesława Miłosza”,
- Zięba Jan, „Bolesława Leśmiana światopogląd nowoczesny. O eseistyce poety”, TAiWPN „Universitas”,
Artykuły powiązane
- Dutka, Elżbieta – Sensualne pejzaże Ukrainy – zapach
- Sobieska, Anna – Leśmian – polisensoryczność
- Bugajski, Marian – Zmiany w polu semantycznym zapachów