Wzrok w „Pamiętnikach” Jana Chryzostoma Paska

Jan Chryzostom Pasek (ok. 1636 – 1701), wywodzący się z drobnej szlachty mazowieckiej żołnierz Stefana Czarnieckiego, u schyłku życia spisał swoje wspomnienia w Pamiętnikach, uznawanych obecnie za najwybitniejsze pod względem walorów literackich osiągnięcie pamiętnikarstwa staropolskiego. Utwór ten można uznać za szczytowy przejaw procesu rozwojowego tej odmiany piśmiennictwa, który trwał w Polsce od drugiej połowy XVI wieku i przyczynił się na gruncie rodzimej literatury do powstania stricte artystycznej prozy narracyjnej pod koniec wieku XVIII (Rytel 1962: 5-19).

Znaczenie, jakie dla Paska-narratora ma zmysł wzroku przy kreacji świata przedstawionego, nie odróżnia jednak jego dzieła od ogółu zabytków tego rodzaju. Główną tego przyczyną może być fakt, że Pasek opisywał wydarzenia z dużego dystansu czasowego, najprawdopodobniej nie korzystając przy tym z prowadzonego wcześniej diariusza; w diariuszach czasowa bliskość przedstawianych faktów i czynności narracyjnych sprzyja podkreślaniu przez autora doznań zmysłowych, co jest wyraźnie widoczne w dziennikach podróży. W Pamiętnikach odniesienia do wrażeń wzrokowych są obecne, chociaż na tle bogactwa facecji i rozbudowanych anegdot nie jest ich wiele. Najczęściej (i zgodnie z tradycją gatunku) pojawiają się wówczas, gdy narrator chce zwrócić uwagę czytelnika na miejsca i zdarzenia szczególnie osobliwe lub niespotykane – obfituje w nie zwłaszcza część utworu poświęcona wyprawie dywizji Czarnieckiego do sojuszniczej Danii, ze względu na tematykę bliska konwencji pamiętnika z podróży. Zjawisko to ilustruje wzmianka o gatunkach ryb poławianych w Skandynawii:

Krystyna Pisarkowa : Pamiętniki: 47-48

Miałem tam różne uciechy i zabawy, widząc takie rzeczy, czego w Polszcze widzieć trudno; ale też i to uciecha być przy łowieniu ryb na morzu, których cudowne genera [rodzaje] i cudowne species [kształty]. Kiedy wyciągną tego okrutne mnóstwo, to które się mnie najpiękniejsze widzą i najlepsze, są złe i jeść się nie godzą, odrzucają na piasek dla psów i ptaków; insze zaś, choć dobre to do jedzenia, są szpetne, że i spojrzeć na nie brzydko. Jest tam ryba tak straszna, że jenom na ścianach kościelnych malowanego widywał owego, co mu płomień z gęby wychodzi […].

W Pamiętnikach nie brak plastycznych, bardzo rozbudowanych opisów bitew. Trudno stwierdzić jednak, że doznania wzrokowe odgrywają w ich kształtowaniu istotną rolę. Pasek najczęściej opowiada o starciach wojsk w sposób bardzo dynamiczny, z indywidualnej perspektywy, nierzadko wprowadzając narrację w czasie teraźniejszym – co nie służy eksponowaniu doznań zmysłowych. Od tej prawidłowości jest jednak wyjątek, czyli opis bitwy morskiej, w której autor nie brał udziału. Zauważyć w nim można, że podobnie jak we wcześniejszym przykładzie wyeksponowany został tu aspekt niezwykłości wydarzenia dla polskiego (w domyśle autora-narratora) odbiorcy utworu:

Jan Chryzostom : Pamiętniki: 60-61

Tam było właśnie tragiczne spectaculum [widowisko], kiedy to [nie wiedzieć], czyby się ogniowi, czy nieprzyjacielowi bronić! Tu się od owego zapalonego [okrętu] umykać trzeba, tu się strzec, żeby ich nieprzyjaciel nie rozerwał, a tu zaś z owego zapalonego uciekają, kto co może porwać, lada deszczkę, lada drewno, to się z nim uderzy w morze. […] Uważyć, że na jednym okręcie 80 będzie i 100 dział, jaki tam musi być ogień; zgoła, straszna jest wojna na ziemi, ale daleko straszniejsza na morzu, kiedy to maszty lecą, żagle na morze spadają, człowiekowi zaś i człowiek nieprzyjaciel, [i] woda nieprzyjaciel.

Tak jak inni staropolscy pamiętnikarze, Pasek posługuje się subiektywnymi odwołaniami do percepcji wzrokowej wówczas, gdy chce uwiarygodnić przed odbiorcą swoje opowiadanie. W Pamiętnikach zaobserwować można wyraźne rozróżnienie między opisami wydarzeń znanych narratorowi z zasłyszanych informacji, a opisami tych, w których brał udział lub był świadkiem. Chcąc rozstrzygnąć wątpliwości czytelnika, niekiedy wprowadza do relacji stwierdzenia w rodzaju „I ja też tam byłem” (Pasek 1968: 328). Podobnie autor Pamiętników postępuje, chcąc autorytetem naocznego świadectwa potwierdzić fakty powszechnie znane. Przykładem tego jest fragment poświęcony śmierci Czarnieckiego, w którym Pasek mówi o odwadze wielkiego wodza:

Jan Chryzostom : Pamiętniki: 370

O Boże! Siłaż by na to papiru wyszło, kto by Czarnieckiego z młodych zaraz lat odwagi kawalerskiej chciał wyterminować dzieła należycie! Czegom się sam oczyma swymi napatrzył, a o młodszych zaś jego latach od starych nasłuchałem się żołnierzów, że to i kilka razy na dzień temu polskiemu Hektorowi zginąć było trzeba.

Jednostkowo zmysł wzroku (obok słuchu i dotyku) zostaje przywołany przez Paska w sytuacji szczególnej i w dawnych pamiętnikach rzadko spotykanej – w opisieprzywidzeń, jakich autor-narrator doznał, gdy podczas choroby trawiła go wysoka gorączka. Historia tę autor wprowadza na podobnej zasadzie, na jakiej w Pamiętnikach funkcjonują anegdoty: jest odrębną cząstką narracyjną, której zadaniem jest uzupełnienie i wzbogacenie wątku z głównego toku opowiadania:

Jan Chryzostom : Pamiętniki: 549

Kiedy już w owej ciężkiej malignie leżąc [od] 30 Augusti, […] w wigiliją Narodzenia Najświętszej Panny, jak we śnie w gorączce leżącego, trzasnęło mnie coś za ramię mówiąc te słowa: „Owo Antoni nad tobą stoi!” Obrócę się do ściany, aż stoi zakonnik in habitu Minorum sancti Francisci [w habicie Braci Mniejszych św. Franciszka]. Patrzę, nie mówię nic; on też nic. Świeca się tam w kącie świeci; ludzie poturbowani koło mojej usługi, już też posnęli. […] aż owa osoba rzecze: „Pilnowałem cię szczerze od przeszłego czwartku: nie bójże się już, a wstań!” […] Porwę się chcąc mu do nóg upaść, zawoławszy wielkim głosem: „Święty Ojcze!” Stoczyłem się z łóżka. Usłyszeli wszyscy owo zawołanie, przypadli z świecą, aż ja pytam: „Gdzie poszedł?” – Rozumieją, że to w gorączce czynię; mówią do mnie: „O kogóż pytasz? Nie był ci tu nikt u ciebie”.

Podsumowując można więc stwierdzić, że Jan Chryzostom Pasek w Pamiętnikach odwołuje się do doświadczeń wzrokowych w sposób oszczędny, ustępując pod tym względem wielu pamiętnikarzom, których przewyższa warsztatem literackim i talentem narracyjnym.

Źródła

Źródła

  • Pasek Jan Chryzostom; „Pamiętniki” (1836, powst. 1690-1695); cyt. za: Pasek Jan Chryzostom, „Pamiętniki”, oprac. Władysław Czapliński, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968, cytaty na s. 47-48, 60-61, 328, 370, 549.

Opracowania

  • Chlebowski Bronisław; „Jan Chryzostom Pasek i jego »Pamiętniki«”; [w:] tegoż, „Pisma” t. 3, Spółka Wydawnicza Warszawska, Warszawa 1912.
  • Czubek Jan; „Wstęp”, [w:] Pasek Jan Chryzostom, „Pamiętniki”; oprac. tenże, Polska Akademia Umiejętności, Kraków 1929.
  • Rytel Jadwiga; „»Pamiętniki« Paska na tle pamiętnikarstwa staropolskiego”; Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków 1962.
  • Pollak Roman; „Wstęp”, [w:] Pasek Jan Chryzostom, „Pamiętniki”; oprac. tenże, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1963.
  • Sajkowski Alojzy; „Nad staropolskimi pamiętnikami”; Uniwersytet im. Adama Mickiewicza, Poznań 1964.
  • Czapliński Władysław; „Wstęp”, [w:] Pasek Jan Chryzostom, „Pamiętniki”; oprac. tenże, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław-Warszawa-Kraków 1968.
  • Brogi Bercoff Giovanna; „Miraż Europy. Jan Chryzostom Pasek między Polską rzeczywistością a pokusą europejskości”; [w:] „Od »Lamentu świętokrzyskiego« do »Adona«. Włoskie studia o literaturze staropolskiej”, pod red. Giovanny Brogi Bercoff i Teresy Michałowskiej, Towarzystwo Literackie im. A. Mickiewicza, Warszawa 1995.

Artykuły powiązane