Pamięć jako przekład

Przekład, pamięć i wrażenia zmysłowe

W dzisiejszej humanistyce przekład i pamięć awansowały – równocześnie, choć niezależnie od siebie – do rangi centralnych kategorii kulturoznawstwa oraz kulturowo zorientowanych badań nad literaturą. Upatruje się w nich źródeł paradygmatycznych zmian (rzeczywistych bądź potencjalnie możliwych) w postrzeganiu zjawisk kultury (Ześrodkowanie studiów kulturowych wokół pojęcia przekładu (translacji) kojarzone jest przede wszystkim z Doris Bachmann-Medick (2009). Z kolei badacze Jan i Aleida Assmannowie w centrum kulturoznawstwa umieszczają pamięć (zob. Assmann 2002, Assmann 2008).).

Przekład i pamięć to pojęcia na pierwszy rzut oka oczywiste i zrozumiałe, bo obecne w języku potocznym. Kulturoznawstwo i literaturoznawstwo po zwrocie kulturowym chętnie te określenia zaadaptowały właśnie ze względu na ich bliskość wobec codziennego (również zmysłowego) doświadczenia, a jednocześnie znaczne możliwości semantycznego uściślenia, zróżnicowania i poszerzenia o sensy metaforyczne (Pamięć w podstawowym, dosłownym znaczeniu zarezerwowana jest dla jednostki, jednak dziś zdolność pamiętania, wspominania i zapominania przypisuje się – w sensie metaforycznym – także grupom: rodzinom, generacjom, narodom. Podobnie translacja, rozumiana przenośnie, wykracza poza tradycyjny Jakobsonowski podział na przekład interlingwalny, intralingwalny i intersemiotyczny, stając się synonimem dialogu, negocjowania wspólnych, hybrydycznych „stref kontaktu” (zob. Bachmann-Medick 2004: 285).). I choć np. na gruncie niemieckim zarówno pamięć, jak i przekład określane są mianem „pojęć wiodących“ („Leitbegriffe”) kulturoznawstwa, to hasła te bynajmniej się nie wykluczają ani nie konkurują ze sobą. Obie kategorie wykazują raczej punkty styczne, analogie i powiązania, widoczne szczególnie wyraźnie, jeśli skupimy się na sensualnym charakterze ludzkiej pamięci.

Mechanizmy pamięci jednostkowej (organicznej, neuronalnej) uruchamiane są za sprawą doznań zmysłowych, które ulegają swoistemu „przekładowi” na podmiotowe przeżycia, doświadczenia, wyobrażenia. Ale też inne typy pamięci wyróżniane w kulturoznawstwie: pamięć zbiorowa (społeczna, komunikacyjna)1Pamięć kulturowa – Na pamięć kulturową składa się właściwy dla danej grupy i budujący jej tożsamość zasób tekstów, obrazów i rytuałów – wiedza zobiektywizowana w mediach i formach symbolicznych . Wiedzę tę Aleida Assmann określa jako pamięć archiwalną („Speichergedächtnis”) i przeciwstawia ją pamięci funkcjonalnej („Funktionsgedächtnis”): praktykom symbolicznym, mającym na celu utrwalenie wiedzy przez regularne jej powtarzanie . Pamięć kulturowa obejmuje więc – obok stosunkowo stabilnych treści zapisanych w „archiwum” – także pewien uwarunkowany kulturowo kontekst i społeczne formy przekazu tych treści , zakłada więc komunikację międzyludzką. – Nietrudno zauważyć, że wszystkie typy pamięci: indywidualną, społeczną i kulturową cechuje dynamiczny charakter, procesualność i transformacyjność. Społeczny wymiar pamięci, jej tworzenie w nieustannych interakcjach między jednostkami, pokoleniami i epokami nasuwa analogię z translacją, rozumianą w metaforycznym sensie jako wszelkie formy działania społecznego, służące komunikacji międzyludzkiej . Zbieżność translacji i pamięci polega właśnie na komunikowaniu doświadczeń i przeżyć: transformacji pamięci neuronalnej w społeczną w relacjach międzypokoleniowych, „przekład” pamięci komunikatywnej na kulturową; Aleida Assmann wprost utożsamia przypominanie względnie wspominanie (niem. „erinnern”) z tłumaczeniem.Bibliografia: patrz hasło i pamięć kulturowa2Apotropeiczne – chroniące przed złymi siłami wiążą się w jakiś sposób z reprezentacjami lub też bodźcami zmysłowymi, zaś funkcjonowanie pamięci opiera się w dużej mierze na procesach translacyjnych między pamięcią jednostkową, zbiorową i kulturową.

Wytwory kultury percypowane za pomocą poszczególnych zmysłów stanowią mniej lub bardziej charakterystyczne media pamięci indywidualnej i ponadjednostkowej. I tak pamięć indywidualna konstytuuje się przy udziale wrażeń smakowych, zapachowych i dotykowych. Pamięć komunikacyjna opiera się na przekazie ustnym, gdzie ważna jest nie tylko treść, ale też intonacja, artykulacja czy barwa głosu narratora. Natomiast media pamięci kulturowej mają charakter werbalny (literatura, a więc teksty kultury par excellence) i sensualny: apelują do wzroku (sztuki plastyczne, architektura) i słuchu (muzyka), w mniejszym stopniu – do smaku (potrawy, tradycje kulinarne).

Klasyczny literacki przykład pamięci indywidualnej uruchamianej zmysłowo to oczywiście przypadek Proustowskiej magdalenki, której zapach wywołuje falę spontanicznych wspomnień – mémoire involontaire. „Pamięć mimowolna” jest ulotna, rozproszona, chaotyczna i niezorganizowana, utajona i somatyczna (por. Assmann 2006: 120), „przyczepia się” do całkowicie przypadkowych materialnych nośników (por. Erdmann 2001: 367). Nie jesteśmy podmiotem, ale przedmiotem tego typu wspomnień: nie możemy ich celowo przywołać, tylko musimy czekać, aż same się uaktywnią i zostaną „przełożone” z pamięci nieświadomej czy też przed-świadomej (Assmann używa tu określenia „Mich-Gedächtnis”) na pamięć świadomą („Ich-Gedächtnis”): werbalną, intencjonalną, apelującą do ratio, dającą się ująć w schematy narracyjne (por. Assmann 2006: 120-122).

Liczne przykłady, jak bodźce sensualne kształtują pamięć nieświadomą, znajdziemy w powieści niemieckiego pisarza W.G. Sebalda Austerlitz (2001; wyd. polskie 2007). Jej bohater, Jacques Austerlitz, jako 4,5-letni chłopiec z żydowskiej rodziny zamieszkałej w Pradze trafia w 1939 roku do Anglii, wywieziony tzw. transportem dziecięcym. Wychowywany przez obcą rodzinę, dorasta nie wiedząc nic o swym prawdziwym pochodzeniu. Dopiero w dojrzałym wieku rozpoczyna poszukiwanie swoich korzeni. Wspomnienia z dzieciństwa, skutecznie wyparte ze świadomości, powracają po blisko pięćdziesięciu latach m.in. za sprawą wrażeń dotykowych, kiedy bohater czuje pod stopami bruk przed domem rodzinnym w Pradze:

Winfriend G. Sebald : Austerlitz: 186

Już krążąc po krętych uliczkach, przez domy i podwórza między Vlaszską i Nerudovą, a tym bardziej gdy szedłem krok po kroku w górę, czując pod stopami nierówne płyty Szporkovej, czułem się tak, jak gdybym kiedyś już tędy szedł, jak gdyby wspomnienie powracało nie za sprawą refleksji, ale zmysłów, tak długo otępiałych, a teraz ponownie rozbudzonych.

Nieliczne, mgliste wspomnienia traumatycznego rozstania z rodzicami i narzucenia obcej tożsamości mają charakter haptyczny: „czepiają się” konkretnych przedmiotów, w tym przypadku ubrań bezpośrednio stykających się z ciałem. „Pamięć dotyku” jest nacechowana negatywnie, wiąże się dla bohatera z poczuciem deprywacji, wykorzenienia, fizycznego i emocjonalnego chłodu:

Winfriend G. Sebald : Austerlitz: 57-58

Tak więc z tego najwcześniejszego okresu w Bala prawie nic nie pamiętam, prócz tego, jak bardzo mnie bolało, gdy nagle zaczęto się do mnie zwracać innym imieniem, i jakie to było straszne, gdy moje własne ubrania znikły i musiałem chodzić w tych krótkich angielskich spodenkach i wiecznie opadających podkolanówkach, w siatkowym podkoszulku i mysioszarej, o wiele za lekkiej koszuli. (…) Na plebanii zawsze marzłem (…).

Inny przykład, jak bodźce dotykowe uaktywniają nieświadomą pamięć indywidualną, znajdziemy w narracji Jamesa Ashmana – epizodycznego bohatera tej samej powieści. Ashman, potomek arystokratycznego angielskiego rodu, po wojnie wraca do zrujnowanego rodzinnego pałacu i wchodzi do dawnego pokoju dziecinnego. Wspomnienia negatywnych emocji sprzed wielu lat budzą się pod wpływem doznań haptycznych i skłaniają bohatera do działań destrukcyjnych:

Winfriend G. Sebald : Austerlitz: 135

…gdy przesunął palcem po długim szeregu nacięć, jakie w wieku ośmiu lat w przeddzień wyjazdu do preparatory school z głuchej furii zrobił na krawędzi stolika przy łóżku, wspominał Ashman, wezbrała w nim ta sama furia i zanim się zorientował, co robi, już znajdował się na podwórzu za domem i raz po raz walił z flinty w wieżę zegarową remizy (…).

W powiązaniu z dwoma wymienionymi aspektami pamięci: zmysłowym i werbalnym Aleida Assmann proponuje dwa neuropsychologiczne modele pamięci: ślad („Spur”) i ścieżka („Bahn”). Wg Assmann „nośnikiem” wspomnień może być ciało i język. Wspomnienia „zapisane” w ciele jako ślad mają charakter jednorazowy i niezwykle intensywny, wiążą się z silnym afektem, cierpieniem, traumą. Wspomnienie jako ścieżka utrwalane jest przede wszystkim w języku: przez wielokrotne powtarzanie w aktach komunikacji społecznej, „tłumaczenie” przeżycia na opowieść. Im częściej takie wspomnienie jest przywoływane, tym bardziej jego pierwotna zmysłowość blednie, ustępując miejsca utrwalającym je słowom (por. Assmann 2006: 128).

Akt „przekodowania” cielesnego wspomnienia-śladu (traumy) na werbalne wspomnienie-ścieżkę może mieć wartość terapeutyczną, o czym mówi się przede wszystkim w kontekście traumatycznych przeżyć ofiar Holocaustu i innych zbrodni wojennych. Współczesna sztuka, a zwłaszcza literatura, podejmuje próby przekładu destrukcyjnej traumy na konstruktywne formy wyrazu, które pozwolą wyartykułować pamięć indywidualną, cielesną, uczynić ją społecznie komunikatywną, a następnie – poprzez teksty kultury – włączyć w zasoby pamięci kulturowej.

Przykład takich transformacji pamięciowo-zmysłowych również znajdziemy w powieści Austerlitz. Wrażenia wizualne, zapachowe i dotykowe ulegają tu translacji na słowo i obrazy mentalne, te zaś – na tekst literacki. Narrator powieści (w dużej mierze tożsamy z autorem) odwiedza belgijską twierdzę Breendonk, podczas wojny zamienioną przez nazistów w obóz koncentracyjny:

Winfriend G. Sebald : Austerlitz: 32-33

Gdy patrzyłem na ten grobowiec, […] na jednolicie szarą kamienną posadzkę, na kratkę odpływową pośrodku i stojący obok blaszany kubeł, wyrósł przede mną obraz naszej pralni w W. i zarazem, wywołany przez żelazny hak zwisający na sznurze z sufitu, obraz jatki rzeźniczej, koło której zawsze musiałem przechodzić w drodze do szkoły […]. [P]amiętam, że wtedy, w kazamacie Breendonk, nagle buchnęła mi w nozdrza wstrętna woń szarego mydła, że ten zapach, zabłąkany gdzieś w mojej głowie, kojarzył się z zawsze budzącym we mnie odrazę, a z upodobaniem używanym przez ojca słowem „ryżowa szczota”, że przed oczyma zatańczyły mi mroczki i musiałem oprzeć się czołem o ścianę, upstrzoną niebieskawymi plamami, chropawą i, jak mi się zdawało, pokrytą kroplami zimnego potu. Nie iżby razem z mdłościami obudziło się we mnie jakieś wyobrażenie o tak zwanych zaostrzonych przesłuchaniach, jakie prowadzono w tym miejscu mniej więcej w czasie, gdy przyszedłem na świat, bo dopiero w kilka lat później przeczytałem u Jeana Améry’ego o straszliwej fizycznej bliskości między katami i ofiarami, o torturach, jakie przeszedł w Breendonk […].

Bodźce zmysłowe (widok żelaznego haka, zapach mydła, dotyk wilgotnej, chropowatej ściany) wyzwalają chaotyczną, asocjacyjną serię obrazów z dzieciństwa. Fragment ten pokazuje też, jak z pamięcią somatyczną sąsiadują w umyśle treści pamięci kulturowej (reminiscencje lektury austriackiego pisarza J. Améry’ego): opisy literackie nakładają się na jednostkowe wspomnienie tak, że trudno oddzielić pamięć własną od zapośredniczonej.

Powieść Sebalda to swoiste laboratorium procesów translacyjnych między różnymi typami pamięci. Zarówno tytułowy bohater, jak i narrator, któremu Jacques Austerlitz opowiada swoją historię, tłumaczą własną pamięć nieświadomą, opartą na doznaniach sensualnych, na przekaz werbalny – pamięć świadomą. Austerlitz przetwarza indywidualne wspomnienia w spójną narrację, a przekazując ją powieściowemu słuchaczowi, przekształca ją w pamięć komunikacyjną. Z kolei sam pisarz – na poziomie metatekstowym – „przekłada” na pamięć kulturową autentyczną historię transportów dziecięcych i związane z nią ludzkie dramaty (zob. także Pethes 2008: 159). W przypadku polskiego tłumaczenia dochodzi jeszcze problem translacji oryginału z pamięci kulturowej czytelników niemieckich na pamięć kulturową polskich odbiorców.

Artykuły powiązane

Bibliografia

  • 1
    Pamięć kulturowa – Na pamięć kulturową składa się właściwy dla danej grupy i budujący jej tożsamość zasób tekstów, obrazów i rytuałów – wiedza zobiektywizowana w mediach i formach symbolicznych . Wiedzę tę Aleida Assmann określa jako pamięć archiwalną („Speichergedächtnis”) i przeciwstawia ją pamięci funkcjonalnej („Funktionsgedächtnis”): praktykom symbolicznym, mającym na celu utrwalenie wiedzy przez regularne jej powtarzanie . Pamięć kulturowa obejmuje więc – obok stosunkowo stabilnych treści zapisanych w „archiwum” – także pewien uwarunkowany kulturowo kontekst i społeczne formy przekazu tych treści , zakłada więc komunikację międzyludzką. – Nietrudno zauważyć, że wszystkie typy pamięci: indywidualną, społeczną i kulturową cechuje dynamiczny charakter, procesualność i transformacyjność. Społeczny wymiar pamięci, jej tworzenie w nieustannych interakcjach między jednostkami, pokoleniami i epokami nasuwa analogię z translacją, rozumianą w metaforycznym sensie jako wszelkie formy działania społecznego, służące komunikacji międzyludzkiej . Zbieżność translacji i pamięci polega właśnie na komunikowaniu doświadczeń i przeżyć: transformacji pamięci neuronalnej w społeczną w relacjach międzypokoleniowych, „przekład” pamięci komunikatywnej na kulturową; Aleida Assmann wprost utożsamia przypominanie względnie wspominanie (niem. „erinnern”) z tłumaczeniem.Bibliografia: patrz hasło
  • 2
    Apotropeiczne – chroniące przed złymi siłami