Ważny element konceptualny, wpisany w strukturę semantyczną leksemu Noga, dotyczy zasadniczej funkcji, wiązanej z opisywaną częścią ciała. Obserwacja zachowania człowieka, jego doświadczeń i codziennego życia, jest źródłem wielu sądów utrwalonych w różnych jednostkach języka; leksem noga/nogi występuje w wielu z nich. Leksykalnym wykładnikiem podstawowej funkcji nóg jest m.in. czasownik stać 'zachować postawę pionową wspierając się na nogach’. Czasownik ten odnosi się nie tylko do człowieka, ale i do wielu innych istot żywych, a także do sprzętów, budowli itd. Podobnie – czasowniki oznaczające ruch, przemieszczanie się w przestrzeni (np. chodzić, biegać) odnoszą się, co oczywiste, do zwierząt. Niniejszy opis dotyczy jednakże wyłącznie funkcji ciała człowieka, toteż świadomie rezygnuję z odniesień do innych, możliwych tu treści, zawężając problematykę do jednego, najistotniejszego tu zagadnienia.
O bezpośredniej relacji leksykalno-semantycznej łączącej człony stać i noga świadczy duża grupa związków wyrazowych: trzymać się na nogach to 'zachowywać postawę pionową, stać’; bywa, że człowiek (z powodu zmęczenia, wycieńczenia, nadużycia alkoholu) ledwo trzyma się na nogach 'nie może ustać, chwieje się’ lub wali się z nóg 'traci siły, słabnie, upada’. Podobną treść łączymy ze zwrotami chwiać się, kołysać, słaniać się na nogach. Zgodnie z potocznym doświadczeniem,”normalnie”człowiek stoi więc na nogach. Język odwołuje się do obrazów nietypowych jedynie wtedy, gdy chodzi o przedstawienie stanu nienormalnego, np.: postawić coś do góry nogami (’na opak, odwrotnie); postawić coś na głowie (’na odwrót, nie tak jak należy’); czy stawać na uszach (’czynić nadludzkie wysiłki, bardzo się starać’). Słownik symboli Władysława rąkKopalińskiego notuje też relację „nogi-trunkowość”, potwierdzoną związkami wyrazowymi: Wypijmy na drugą nogę (nóżkę)!; Alkohol wchodzi w nogi; Nogi komu po kolędzie chodzą (Kopaliński 1990: 257).
W modelu konceptualnym, związanym z czasownikiem stać, istotne są pewne funda¬mentalne treści ludzkiego doświadczenia. Postawa stojąca, wyprostowana, pionowa – tj. umiejętność utrzymywania się i poruszania na dwóch kończynach (nogach) – jest uznawana powszechnie za jeden z przełomowych, zwrotnych punktów ewolucji. Nie tylko pozwoliła na „uwolnienie rąk” – to znaczy ich swobodne wykorzystanie do pracy, manipulacji manualnej – ale też stworzyła „szerszy horyzont poznawczy”: sprawiła, że głowa, twarz, oczy człowieka znalazły się „wyżej”, człowiek zyskał więc nową perspektywę oglądu świata (por. Encyklopedia Powszechna PWN, hasła: antropogeneza, dwunożność i in.). Tego rodzaju wiedzę – w pewnym jej zakresie (tj. w jej najprostszym, potocznym wymiarze) – odnajdujemy w sferze fundamentalnych, głęboko zakorzenionych w ludzkiej mowie wyobrażeń o człowieku i świecie. Ciekawa jest pod tym względem np. struktura semantyczna czasowników wstać, powstać. Oznaczają one treści pozytywne (np. powstać z upadku, tj. 'przezwyciężyć trudności, pokonać przeciwności, odzyskać świetność’; powstać 'zacząć istnieć, wziąć początek, stać się, utworzyć się, wytworzyć się; ukazać się, zjawić się, wszcząć się’). Znaczenia pochodne czasowników wstać/powstać są bardzo liczne, mogą stanowić przedmiot odrębnego opracowania, toteż tutaj ograniczymy się do stwierdzenia, iż przybieranie postawy pionowej, wyprostowanej jest w interpretacji językowej na ogół kojarzone z pozytywnymi lub ważnymi, doniosłymi zjawiskami i procesami, takimi jak np. 'początek istnienia, rodzenie się, stwarzanie czegoś’, 'przezwyciężanie trudności, przeciwności’.
Czasownik wstać w jednym ze znaczeń podstawowych to 'opuścić posłanie po okresie snu, odpoczynku, choroby’. Podobną treść sygnalizują zwroty być na nogach, np. w wypowiedzeniu: „Tego dnia był na nogach już o szóstej rano” czy zastać kogoś na nogach 'zastać, zastawać kogoś czynnym, już aktywnym, przy pracy’. Postawa stojąca, stanie na nogach wiążą się więc z 'aktywnością, gotowością do działania’. Podkreśla to zwłaszcza zwrot postawić wszystkich na nogi 'zaalarmować, postawić w stan pogotowia’ lub 'zerwać, zbudzić, zmobilizować’. Jednostki porwać się, zerwać się, skoczyć na (równe) nogi mogą też informować o pobudzeniu, poruszeniu na skutek silnych emocji, np. przerażenia, zaskoczenia. Postawa stojąca sygnalizuje więc gotowość działania, pobudzenie, jest również znakiem siły, zdrowia np. po okresie choroby, jak w zwrocie stawiać/postawić kogoś na nogi 'skutecznie leczyć, przywracać siły’. Jednostka stanąć/powstać na nogi w znaczeniu metaforycznym odnosi się do sytuacji, w której 'ktoś/coś powstaje z upadku’. Podobne znaczenie ma zwrot stać/stanąć na pewnych, mocnych, własnych nogach 'umocnić się w interesach, dorobić się, usamodzielnić się, uniezależnić się’. Metaforycznie rozumiany zwrot ledwo trzymać się na nogach należy zaś definiować jako 'być w złym położeniu materialnym, mieć interesy w złym stanie’, a stawiać, postawić kogoś na nogi to 'wspomóc, wesprzeć kogoś finansowo, materialnie’. Wydaje się, że elementem pojęciowym, a zarazem cechą semantyczną o istotnym znaczeniu, jest tu charakterystyka 'nogi dźwigają ciężar całego ciała’. Z tego powodu mocne, pewne nogi umożliwiają – również metaforycznie – 'pewne, bezpieczne trwanie w określonej pozycji’, stanowią 'solidną podstawę czegoś’. Do tego rodzaju interpretacji nawiązuje wyrażenie kolos na glinianych nogach 'o kimś, czymś pozornie silnym, mocnym, a w rzeczywistości nie mającym trwałych podstaw, o kimś lub czymś kruchym’. Jednym ze znaczeń symbolicznych wiązanych z nogą jest wskazywana przez Słownik symboli wykładnia”Noga – podstawa, podpora” (Kopaliński 1990: 256). Ze względu na taką funkcję leksem noga jest odnoszony do różnych przedmiotów, sprzętów lub ich części, odgrywających podobną rolę, por. nogi stołu, krzesła (stół – 'to, co stoi’ , jak interpretuje ten związek Aleksander Brückner).
Postawa wyprostowana, pionowa jest – jak już tu wielokrotnie zaznaczano – wyrazem siły fizycznej i psychicznej, mocy, przewagi, wiary w siebie. Ten, kto stoi na własnych, pewnych, mocnych nogach 'jest silny, ma pewną, dobrą pozycję w jakiejś grupie, dziedzinie’. Ten zaś, komu noga się powinęła, pośliznęła – to człowiek, któremu 'nie powiodło się, doznał jakichś niepowodzeń, traci poczucie pewności i bezpieczeństwa’ (dosł.: traci podparcie dla swego ciała, upada). Celowe powodowanie czyjegoś upadku, niepowodzenia określamy zaś zwrotem podciąć komuś nogę (nogi), ew. podstawić, podłożyć komuś nogę. Pozytywne treści łączone z czasownikiem stać i wyobrażeniem 'postawy stojącej, pionowej’, przeciwstawiamy więc negatywnej interpretacji „sceny”, w której człowiek nie utrzymuje postawy stojącej, upada, przewraca się, stacza. Przewrócenie się lub niemożliwość utrzymania postawy stojącej często łączone są też z czasownikiem leżeć (por. leżeć na obie łopatki 'być pokonanym, zdruzgotanym’; wyłożyć się na czymś (np. na egzaminie, na jakimś zagadnieniu) 'doznać porażki, nie poradzić sobie z czymś’). Często wyraz leżeć wiązany jest też z bardzo ciężkim stanem chorego (por.”X leży na grypę już od dwóch tygodni”). Mawiamy też np., że ciężka choroba, osłabienie, wycieńczenie ścina kogoś z nóg 'pozbawia sił’ (por.: obłożna choroba, obłożnie chory). Skrajny przypadek jest natomiast sygnalizowany przez potoczny zwrot wyciągnąć nogi (kopyta) 'umrzeć’. Metaforyczny sens jednostki zwalić, ścinać kogoś z nóg odnosi się zaś do obrazu silnej reakcji emocjonalnej: potocznie zwrot ten ma bowiem znaczenie 'wywrzeć ogromne wrażenie, sparaliżować z wrażenia’ (por. np.”Efekt jest piorunujący, to po prostu zwala z nóg”).
Z podstawową funkcją, której leksykalnym wykładnikiem jest czasownik stać, łączy się też inny element konceptualny:‘stopa, noga styka się z ziemią, bezpośrednio dotyka podłoża’. Do tej cechy odwołują się – na najprostszym poziomie – wypowiedzenia typu:”X czuje coś pod stopami (np. gorący piasek, mokrą ziemię itp.)”. Można zauważyć , że dzięki stopom odbieramy niektóre cechy podłoża, wyczuwalne dotykiem (miękki dywan, zimna podłoga, twardy/grząski grunt, gorący piasek, mokra ziemia i in.). Stopy są narażone na kontakt z różnymi nieprzyjemnymi elementami podłoża, czego wyrazem mogą być konstrukcje typu: ktoś rani stopy o ostre kamienie, ktoś stanął bosą stopą na gorącym asfalcie. Metaforycznie obraz ten jest rozwijany np. we frazeologizmie ziemia parzy komuś stopy 'ktoś jest w niebezpieczeństwie, w opałach’.
Odzwierciedleniem potocznego doświadczenia są również zwroty: stanąć nogą na czymś (na lądzie); postawić gdzieś (na czymś) stopę 'przybyć dokądś’. Cecha ta jest rozwijana także w metaforycznych związkach wyrazowych typu: stanąć gdzieś mocną, zwycięską, pewną stopą 'zająć coś; utrwalić swoją pozycję gdzieś, zwyciężając zająć’; poczuć grunt (ziemię) pod stopami 'poczuć się pewnie’; (u)zyskać grunt pod stopami 'zdobyć gdzieś silną pozycję, poczuć się pewnie’; poprzez odwołanie do czasownika stać – stać na gruncie czegoś 'przyjąć coś za podstawę swoich poglądów, swego działania’ czy stać na konkretnym, twardym, pewnym gruncie 'być pewnym czegoś, mieć mocne, ugruntowane podstawy czegoś’. W powyższych związkach wyrazowych rysuje się”scena”, w której człowiek ma/zyskuje pewne, mocne, bezpieczne oparcie dla swoich stóp, nóg. Obraz ten wywołuje pozytywne odczucia, wiąże się z konotacją 'poczucie bezpieczeństwa, siły, pewności siebie’. Duża grupa jednostek języka odwołuje się też do”sceny”o przeciwnej treści, np. ziemia pali się komuś pod nogami (pod stopami), parzy komuś stopy 'ktoś jest w niebezpieczeństwie, w opałach’; grunt, ziemia chwieje się komuś pod stopami, usuwa się komuś spod stóp 'ktoś czuje się niepewnie, komuś grozi niebezpieczeństwo’; ktoś traci grunt pod nogami 'ktoś traci oparcie, podporę, poczucie bezpieczeństwa’. Obraz, w którym ludzka stopa, noga nie trafia na podłoże, stanowiące dostatecznie pewne podparcie, wywołuje więc skojarzenia wyraźnie negatywne. Towarzyszy on również językowej konceptualizacji niektórych stanów psychofizycznych, co sygnalizuje obrazowy zwrot podłoga, ziemia ucieka spod czyichś stóp 'ktoś traci przytomność, równowagę’.
Postrzeganie wyglądu – cech fizycznych – oraz sądy, skupione wokół czasownika stać nie tworzą pełnego modelu, wiązanego z obserwacją nóg człowieka i utrwalonymi w języku sądami o ich cechach, postrzeganych jako istotne. Pozostaje bowiem jeszcze trzeci, bardzo tu istotny element konceptualny, dotyczący zdolności przenoszenia się w przestrzeni. Leksykalne wykładniki tej funkcji to przede wszystkim czasowniki iść, chodzić, ale także inne wyrazy określające różne sposoby poruszania się w przestrzeni za pomocą nóg: biegać, maszerować, kroczyć, dreptać (itp.). Nogi człowieka, oprócz funkcji 'utrzymywania ciała w pozycji stojącej’, są obdarzone zdolnością ruchu, której główna konsekwencja to możliwość chodzenia: czasowniki chodzić, iść zawierają wspólną treść 'przenosić się z miejsca na miejsce, poruszając nogami, na własnych nogach’. Inny sposób wykorzystywania zdolności ruchu 'kończyny dolnej’ sygnalizują zaś np. leksemy: kopać, deptać, tupać. Chodzenie może być postrzegane za pomocą słuchu, co sygnalizują wyrażenia odgłos kroków, głośny tupot, ale przede wszystkim postrzegamy je wzrokowo jako 'ruch’, 'dzianie się czegoś’. O bezpośredniej relacji pojęciowej i leksykalno-semantycznej łączącej jednostki noga i chodzić/iść świadczy duża grupa związków wyrazowych oraz zależności wyraźnie zarysowane w podstawowych definicjach leksykalnych i procesach historycznojęzykowych. Leksem stopa zawiera (według Brücknera) ten sam rdzeń, co słowo stąpić – 'iść, kroczyć’. Czasowniki chodzić, iść odnoszą się do treści: 'poruszać się z miejsca na miejsce za pomocą własnych nóg’. Mieć dobre nogi to 'dobrze chodzić, być wytrzymałym w chodzeniu’; być na nogach (np. nieustannie, cały dzień, bez przerwy) 'być wciąż w ruchu, cały czas chodzić’; schodzić, uchodzić, zrywać nogi 'nachodzić się wiele, zadając sobie dużo trudu’; jeśli zaś nogi odmawiają komuś posłuszeństwa – 'ktoś nie może chodzić’. Typowy sposób poruszania się człowieka to zatem chodzenie na nogach. Gdy leksemowi chodzić towarzyszą w związkach wyrazowych inne nazwy somatyczne, mamy do czynienia z obrazem, który przeczy naturalnemu, potocznemu doświadczeniu i odnosi się do sytuacji niezwykłych, nienormalnych, dziwnych, niecodziennych. Chodzić, iść na czworakach to 'poruszać się na ugiętych kolanach i na rękach’, a w znaczeniu przenośnym 'wlec się, robić coś nie mając siły, by poruszać się, funkcjonować normalnie’; chodzić na rękach, na głowie to 'wyprawiać awantury, zachowywać się niezgodnie z przyjętymi zasadami’; chodzić na rzęsach – 'wyprawiać brewerie, zwłaszcza po pijanemu’. Zadaniu, jakim jest 'przenoszenie człowieka z miejsca na miejsce’, w sposób adekwatny służą w interpretacji językowej tylko nogi. Ich szczególna funkcja jest sygnalizowana np. w zwrocie iść gdzie nogi niosą, poniosą – 'iść przed siebie, bez celu’.
Chodzenie, poruszanie się w przestrzeni jest dla człowieka podstawowym warunkiem swobodnej, pełnej aktywności, możliwości działania, uczestniczenia w rozgrywających się wokół wydarzeniach. Wyobrażenie człowieka, idącego do wyznaczonego punktu (por. np. iść/chodzić do szkoły, do pracy, do sklepu itd.) stało się w języku polskim wyjściowym modelem przy obrazowaniu sytuacji, w której człowiek 'pragnie coś osiągnąć’ – dąży, zmierza, idzie (prosto) do celu. Z przeciwną sytuacją stykamy się zaś, gdy ktoś idzie, dokąd nogi poniosą 'idzie bez celu, przed siebie, byle gdzie’). Cel i sposób chodzenia mogą obrazować czyjś stosunek do otaczających osób: chodzić koło kogoś to 'zabiegać o czyjeś względy, przychylność’; iść za kimś w ogień 'być gotowym dla kogoś na wszystko, na największe trudy i ofiary’; iść w czyjeś ślady 'naśladować kogoś, wzorować się na kimś’; chodzić za kimś krok w krok 'śledzić kogoś’; nie odstępować kogoś ani na krok – 'nie opuszczać kogoś ani na chwilę’ itp.
Przestrzeń jest konieczna do życia, pozwala każdemu znaleźć swoje miejsce. Przestrzeń oddzielająca człowieka od rzeczy, osób, przy których chce się on znaleźć, stanowi jednak rodzaj fizycznie, obiektywnie istniejącej”przeszkody”, która oddala od celu i uniemożliwia bezpośredni kontakt. Pokonanie tej przestrzeni bywa trudne, gdy wrogo nastawione otoczenie nie ułatwia człowiekowi swobodnego przemieszczania się na własnych nogach; do takiej oczywistej tezy metaforycznie nawiązują jednostki rzucać komuś kamienie, głazy, kłody pod nogi‘utrudniać realizację planów, zamierzeń, osiągnięcie celu’ .
Poruszanie się w przestrzeni jako jeden z podstawowych warunków aktywności, działania jest przeciwieństwem 'bezruchu, stagnacji’. Dla człowieka swobodne poruszanie się w przestrzeni jest też jednym z podstawowych mierników wolności. Odniesienie do 'niezależności’ jest zawarte np. w jednostce chodzić własnymi drogami – 'być niezależnym, kierować się własnymi zasadami’ (por.: wyjść/wychodzić na wolność 'opuścić więzienie’). Zwrot mieć kulę u nogi 'być obciążonym, ograniczonym czymś, co uniemożliwia swobodne działanie, przeszkadza, zawadza’, odwołuje się zaś bezpośrednio do obrazu skazańca, więźnia przykutego łańcuchem za nogę do ciężkiej metalowej kuli, uniemożliwiającej ucieczkę. Związek swobodnego poruszania się w przestrzeni z 'poczuciem wolności’ sygnalizuje również zwrot odpowiadać z wolnej stopy 'odpowiadać przed sądem, nie będąc aresztowanym’. Wolna stopa oznacza, że człowiek po przesłuchaniu może odejść tam, dokąd chce. Zwrot być, przebywać, na wolnej stopie znaczy 'być na wolności’; puścić, wypuścić kogoś na wolną stopę 'dać komuś wolność, wypuścić (z aresztu)’.
Treści pojęciowo, semantycznie wiązane z leksemem noga, skupione wokół czasowników iść, chodzić – mogą zatem przybierać charakter uniwersalny. Dotyczą bowiem wartości szczególnie przez ludzi cenionych, takich jak np. aktywność, gotowość do działania, dążenie do wytyczonego celu, wolność.
Kolejny element konceptualny ma charakter oczywistej, naturalnej przesłanki – podobnie jak w wypadku czasownika stać – wyraziście utrwalonej w języku polskim: w czasie chodzenia nogi dotykają jakiegoś podłoża, chodzi się zawsze po czymś. Najprostszą realizację tej zależności napotykamy w zdaniach typu: „X chodzi po dywanie (podłodze, ziemi, kamieniach itd.)”. Zgodnie z tym wyobrażeniem skonstruowany jest np. zwrot: chodzić po świecie 'wędrować’ (por.”X już od roku chodzi po szerokim świecie”) lub 'być na świecie, istnieć, żyć’ (por.:”Nie rozumiem, dlaczego taki podły człowiek chodzi po tym świecie”). Ten sam model leży u podstaw związku frazeologicznego chodzić, stąpać (twardo) po ziemi 'być trzeźwym realistą, koncentrować się na sprawach praktycznych’. W czasie chodzenia noga (stopa) dotyka bezpośrednio podłoża. Jeśli więc po jakimś terenie nikt jeszcze nie chodził, tzn. nie było tam dotąd ludzi, obszar ten pozostaje nietknięty ludzką stopą; można też powiedzieć, że stopa ludzka go nie tknęła, nie przeszła po nim, nie sięgnęła go. „Chodzenie po czymś” to obraz, do którego nawiązuje wiele metaforycznych jednostek języka, np.: chodzić komuś po głowie (’robić z kimś, co się żywnie podoba, nie liczyć się z kimś’), nieszczęścia chodzą po ludziach (’zdarzają się ludziom’) itd.
To, po czym chodzi „X”, jest częścią jego drogi, czyli fragmentem pokonywanej przez niego przestrzeni. Człowiek, który rozpoczyna drogę, znajduje się zawsze w jakimś punkcie, miejscu. Jeśli chcemy zaznaczyć, że ktoś nie opuszcza miejsca, w którym się znajduje (np. własnego domu), możemy posłużyć się zwrotem nie ruszać się nogą (z domu) lub nie ruszać się (skądś) ani na krok. O szczególnej”przyczynie”tego, że jakiegoś miejsca nie da się opuścić, mówi zaś fraza: żywa noga nie ujdzie (skądś) 'żaden człowiek, nikt nie wyjdzie cało, nie wyjdzie żywy (skądś), nie ocaleje’ (por. też: wyciąć, wybić co do nogi).
Sytuacji, w której ktoś świadomie zakłada, że 'nigdy więcej nie chce, nie zamierza znaleźć się w jakimś miejscu’, odpowiadają z kolei jednostki: stopa czyjaś gdzieś nie postanie; noga czyjaś nie przestąpi czyjegoś progu. Nie życząc sobie czyjejś wizyty, dając komuś do zrozumienia, że nie ma dla niego miejsca w naszym gronie, domu, podkreślając, że ktoś nie jest naszym zdaniem godzien znajdować się blisko nas, możemy natomiast posłużyć się powiedzeniem: za wysokie progi na czyjeś nogi.
Przemierzanie jakiejś przestrzeni wiąże się w interpretacji językowej z antropocentryczną konceptualizacją odległości, przestrzeni. Zwrot przemierzyć coś własnymi stopami 'przejść na własnych nogach’ sugeruje, że przechodzenie przez jakąś przestrzeń to jednocześnie jej 'mierzenie’ (przemierzyć – ten sam rdzeń, co miara, mierzyć, zmierzyć itd.). Nogi ludzkie, ich „możliwości” stanowią więc dla człowieka punkt odniesienia przy określaniu relacji przestrzennych. Fakt ten jest widoczny najwyraźniej w związkach wyrazowych z leksemem krok, rozumianym jako 'odległość, o jaką przesuwa się idący za każdym stąpnięciem’. Jednostki te służą np. określaniu tego, co znajduje się 'bardzo blisko’ – o krok (o dwa kroki), parę kroków od czegoś, kogoś (tj. 'od człowieka, który będzie szedł, od miejsca, w którym ten człowiek się znajduje’).
Typowa sytuacja „chodzenia” wiąże się z założeniem, że obie nogi człowieka „przenoszą go” w nowe miejsce. O szczególnej sytuacji mówi zaś zwrot być jedną nogą tu, a drugą tam 'być zaabsorbowanym i tym co dzieje się tutaj, i tym co dzieje się gdzie indziej; nie móc całkowicie się zająć ani tym, ani tamtym’. Być jedną nogą poza czymś to natomiast 'być przygotowanym, że lada chwila trzeba będzie opuścić dane miejsce; albo 'przestawać myśleć o czymś’. Być, siedzieć jedną nogą w jakimś miejscu to zaś 'być przygotowanym, że się lada chwila znajdzie w tym miejscu’ (por.: „X jest już jedną nogą w Krakowie”), stąd też powiedzenie być jedną nogą w grobie – 'być na granicy życia i śmierci’.
Źródła
- Brückner Aleksander; „Słownik etymologiczny języka polskiego”; Wiedza Powszechna, Warszawa 1996 (S.e.Bruck.)
- „Encyklopedia Powszechna PWN”; pod red. Henryka Boneckiego, Józefa Barbaga; PWN, Warszawa 1973.
- Kopaliński Władysław; „Słownik symboli”; Wiedza Powszechna, Warszawa 1990 (Ss.Kop.)
- „Słownik języka polskiego”; pod red. Witolda Doroszewskiego; PWN, Warszawa 1958 (SJP.Dor.)
- „Słownik języka polskiego”; pod red. Mieczysława Szymczaka; PWN, Warszawa 1996 (SJP.Szym.)