Wykładniki płci żeńskiej w „Polityce” i „Wysokich obcasach”

Przykłady, w których referentem użytych nazw (lub ich ekwiwalentów) jest‘osoba/-y płci żeńskiej’ stanowią najmniej liczną grupę wśród wszystkich wyekscerpowanych z „Polityki” (100) i najbardziej liczną spośród wszystkich kontekstów wydobytych z „Wysokich Obcasów” (409). Do wykładników płci żeńskiej należą:

1. Żeńskie derywaty, czyli nazwy gramatycznie żeńskie utworzone od męskich za pomocą specjalnych sufiksów. Nazwy te niezależnie od typu użycia denotują osobę lub – jeśli są użyte w liczbie mnogiej – osoby płci żeńskiej, ponieważ posiadają w swym planie treści komponent‘kobieta’. Moja baza danych zawiera aż 204 przykłady użycia różnych tego typu nazw wydobytych z „Wysokich Obcasów” oraz 60 wydobytych z „Polityki”. Np.

[1] W Białymstoku dyrektorka galerii finansowanej z publicznych pieniędzy powiedziała, że albo zasłonimy krzyż, albo zostanie zwolniona, a galeria zlikwidowana. Zgodziłam się, bo tego nie chciałam. (WO 46/2002, s. 13)

[2] Nie łudzę się, że wolontariat pomoże mi w znalezieniu pracy – stwierdza 27-letnia absolwentka romanistyki na Uniwersytecie warszawskim, prowadząca ochotniczo bazę danych w stołecznym centrum. (P 20/2003, s. 40)

Nazwa żeńska w przykładach [1] [2] stanowi podstawowy wykładnik płci (formy orzeczenia powiedziała i przydawki 27-letnia dostosowują się formalnie do nadrzędnego rzeczownika, w tym przypadku żeńskiego).

[3] Wenche Fossen, liderka Norweskiego Ruchu Europejskiego. (P 20/2003, s. 48)

Personalia osoby, o której mowa w przykładzie [3], dla członka innej niż norweska wspólnoty językowo-kulturowej mogą być nieczytelne pod względem płci, a żeńska formacja słowotwórcza ma jednoznaczną płciowo denotację.

[4] Każdy kontakt ze sztuką wokalną Ewy Podleś, laureatki tegorocznego Złotego Berła, jest prawdziwym świętem. […] Po długich poszukiwaniach wspólnego wolnego terminu artystka dała w końcu od dawna w Warszawie oczekiwany recital w duecie z Garrickiem Ohlssonem, zwycięzcą Konkursu Chopinowskiego z 1980 r. (P 20/2003, s. 58)

[5] Lena Ledoff jest Rosjanką, pianistką i jazzmanką. (WO 26/2002, s. 7)

[6] Z Urszulą Nowakowską, szefową Centrum Praw Kobiet, rozmawia Agnieszka Kublik. (WO 26/2002, s. 2)

Nazwy żeńskie w kontekstach [4] – [6] nie są jedynymi wykładnikami płci (imiona żeńskie oraz żeńska forma nazwiska w [6]), jednak korelują z płcią osoby, do której są odnoszone. Użycie w kontekstach [4] i [5] nazw męskich byłoby nieakceptowalne,

Por.: * Lena Ledoff jest Rosjaninem, pianistą i jazzmanem. *Każdy kontakt ze sztuką wokalną Ewy Podleś, laureatem tegorocznego Złotego Berła, jest prawdziwym świętem.

lub nienaturalne, por.

Z Urszulą Nowakowską, szefem Centrum Praw Kobiet, rozmawia Agnieszka Kublik

Warto zwrócić uwagę, że w „Wysokich Obcasach” za pomocą żeńskich derywatów oznacza się kobiety nie tylko ze względu na posiadane charakterystyczne cechy, właściwości, umiejętności, zainteresowania (np. [2]-[5]),ale również ze względu na wykonywany zawód,zajmowane stanowisko, posiadany tytuł (np. [1], [6] oraz [7] W 1995 roku skończyła dwuletnią szkołę OTA Kreuzberg w Berlinie, zdała egzamin państwowy i została dyplomowaną florystką. (WO 46/2002, s. 38)). Nazw żeńskich używa się nawet w odniesieniu do stanowisk, zawodów o wysokiej randze społecznej (por. [1] [6]). Wykorzystuje się istniejące w słowniku żeńskie derywaty, nawet te, które odnotowano jako potoczne, np. dyrektorka, szefowa (por. SJP Szym, USJP Dub), a więc nie korespondujące z prestiżem społecznym stanowisk. W”Wysokich Obcasach”używa się ich jako stylistycznie nienacechowanych. Tworzy się też nowe nazwy żeńskie za pomocą istniejących w systemie słowotwórczym sufiksów żeńskich, także w sytuacji, kiedy jest to niezgodne z normą językową (Zob. KJP, SPP, NSPP. Użycie takiej formacji słowotwórczej jest jednak akceptowalne w potocznej odmianie języka w mniejszym stopniu podległej działaniu norm skodyfikowanych. Świadczy o tym m.in. powszechność tego typu formacji w języku internetu (np. korzystając w wyszukiwarki www.google.pl odnalazłam 178 zapisów słowa socjolożka i aż 474 użyć słowa psycholożka ) oraz obecność (z kwalifikatorem potoczne) w najnowszym słowniku języka polskiego (USJP Dub) trzech tego typu derywatów (etnolożka, psycholożka, socjolożka).) (skodyfikowana). Np.

[8] Jak pisze Charon Kinsella, socjolożka z Cambridge, szybko doceniono powagę sprawy i zaczęto zastanawiać się, jak sobie poradzić z buntem, bo w Japonii nikt nie lubi takich ekstrawagancji naruszających porządek. (WO 32/2003, s. 30.)

Nazwy osobowe w liczbie mnogiej w rodzaju niemęskoosobowym jednoznacznie denotują zbiór osób wyłącznie płci żeńskiej, np.:

[9] Pigułkę stosuje obecnie 80 proc. Amerykanek w wieku 15 –49 lat. W Polsce mamy duży wybór preparatów antykoncepcji hormonalnej, ale korzysta z nich tylko 18 proc. kobiet. To niewiele, chociaż w ciągu ostatnich 10 lat (1992 –2002) liczba użytkowniczek pigułki potroiła się. (P 20/2003, s. 83)

[10] Nie wiadomo, kim prywatnie są aktywistki z Guerrilla Girls. Przyjęły nazwiska zmarłych artystek i pisarek, a twarze ukrywają pod maskami goryli. (WO 14/1003, s. 43)

Fakt, że nazwy żeńskie w formie liczby mnogiej w przeciwieństwie do nazw męskich w tej liczbie mają jednoznaczne odniesienie płciowe uniezależnione od kontekstu użycia wpływa na zwiększenie liczby użyć tych nazw w WO. Gdy – mówiąc o zbiorze osób – wybieramy formę żeńską, to jednoznacznie informujemy o płci (oczywiście żeńskiej) osób wchodzących w skład tego zbioru. Natomiast użycie formy męskiej może być dwuznaczne – może stanowić wyraz abstrahowania od płci osób wchodzących w skład zbioru (informacja o płci jest zawieszona, obojętna w danym akcie komunikacji) lub może oznaczać zbiór osób płci męskiej. Krótko mówiąc, wybór męskiej formy, jakkolwiek nie wyklucza kobiet w oznaczanym zbiorze, to z całą pewnością uwzględnia fakt, że w zbiorze jest czy potencjalnie może być mężczyzna/-i. Natomiast użycie formy żeńskiej stanowczo wyklucza mężczyzn ze składu oznaczanego zbioru osób.

2. Nieodmienne nazwy gramatycznie męskie oznaczające czy odnoszące się do kobiety. W przebadanym materiale językowym odnalazłam 39 tego typu przykładów pochodzących z „Wysokich Obcasów” i 22 z „Polityki”. W kontekstach zawierających nazwy tego typu na płeć żeńską desygnatu takiej nazwy wskazują:

a) żeńskie personalia

[11] Iwona Matuszek, anestezjolog, lekarz rodzinny. Pracuje w szpitalu w Międzylesiu. (WO 44/2002, s. 30)

[12] Agnieszka Magdziak-Miszewska, polski konsul w Nowym Jorku. (P 20/2003, s. 12)

W przykładzie [11] wykładnikiem płci żeńskiej jest imię żeńskie, w przykładzie [12] imię i żeńska forma nazwiska.

b) leksem pani

[13] Miała opory, przecież prawnikiem nie jest. Ale tam ją przyjęli, przeszkolili jak rozmawiać z klientami. Meritum sprawy i tak analizowano wspólnie w gronie osób, które znają prawo. Krystyna O. rozkwitła. Klienci pytali, czy jest pani mecenas? (P 20/2003, s. 40)

c) żeńskie formy podrzędników

[14] Zaprzyjaźniona astrolog postawiła Lenie horoskop. (WO 26/2002, s. 12)

[15] Pani profesor stwierdziła, że miałam łzy w oczach, ale mówiłam jak trzeba. (WO 14/2003, s. 38)

[16] Podobne wrażenie z największych polskich miast za oceanem przywiozła minister Danuta Hübner, która odbyła kilka spotkań polonijnych w Chicago i Nowym Jorku. (P 20/2003, s. 12)

Wykładnikiem płci w przykładzie [14] jest żeńska forma orzeczenia i przydawki. Natomiast w przykładach [15] i [16] żeńska forma orzeczenia nie jest jedynym (czy podstawowym) wykładnikiem płci, ale koresponduje z leksemem żeńskim pani w [15] oraz imieniem żeńskim w [16].

Analizując ten sposób oznaczania kobiet trzeba rozróżnić dwie sytuacje, mianowicie, kiedy w języku z różnych względów (najczęściej normatywnych, ale również systemowych (Różnego rodzaju ograniczenia systemowe tworzenia formacji żeńskich omawiają autorki KJP. Zob. KJP 1973, s. 108 – 111.)) brakuje żeńskiego odpowiednika danej nazwy męskiej a dotworzenie go jest z jakiś względów utrudnione, kiedy zaś w języku istnieje żeński odpowiednik nazwy męskiej, ale nie jest z jakiś względów (najczęściej prestiżowych, stylistycznych) użyty w danej wypowiedzi. Innymi słowy, należy rozpatrzyć dwie sytuacje: po pierwsze, kiedy nazwa męska stanowi jedyną poprawną możliwość nazwania kobiety, kiedy zaś jest efektem wyboru nadawcy wypowiedzi. Np.

[17] Z Marią Magdaleną Kośko, etnologiem, badaczką syberyjskiego szamanizmu rozmawia Dariusz Jaworski. (WO 44/2002, s. 32)

[18] Niektóre [eksponaty – M. Nowosad-Bakalaczyk] przyjechały z muzeum w Jakucku, inne to repliki wykonane w lesie przy domu pomysłodawczyni i kuratora wystawy, Marii Kośko. (WO 44/2002, s. 37)

[19] Jestem językoznawcą. Forma „językoznawczyni” wydaje mi się nieładna. Ale bez kłopotu mogę być lingwistką. (WO 26/2002, s. 32) [wywiad z Dorotą Brzozowską]

W przykładach [17] – [19] użyto nazw żeńskich i męskich równocześnie. W [17] postać formalna nazwy etnolog utrudnia derywację żeńską w związku z wymianami morfologicznymi, które zajdą na styku zakończenia tematu tego wyrazu i sufiksu żeńskiego -ka. Derywat żeński miałby postać etnolożka, która jest niezgodna ze współczesną skodyfikowaną normą językową. W [18] męska nazwa kurator ma swój żeński odpowiednik kuratorka, ale w najnowszym słowniku języka polskiego (USJP Dub) został opatrzony kwalifikatorem potoczny, w związku z tym nie koresponduje z rangą społeczną tej funkcji i osoby ją sprawującej oraz ze stylem tej wypowiedzi. [19] stanowi przykład wypowiedzi autotelicznej współczesnej polskiej lingwistki dr Doroty Brzozowskiej, która w udzielanym wywiadzie opowiada się za męską formą językoznawca. Warto jednak zauważyć, że forma językoznawczyni (podobnie jak pomysłodawczyni w [18]) została utworzona bez żadnych przeszkód systemowych przy użyciu żeńskiego sufiksu -yni, a mimo to nie jest akceptowana .

Podobnie przykłady [20] i [21] potwierdzają fakt, że mimo iż nie ma wewnątrzjęzykowych (systemowych) ograniczeń, nie podejmuje się prób utworzenia żeńskich odpowiedników nazw męskich.

[20] Mirosława Rządzka, logopeda. (WO 46/2002, s. 30)

[21] Wywiad z Bibianą Mossakowską, ordynatorem oddziału chirurgii dziecięcej Szpitala Bielańskiego w Warszawie. (WO 14/2003, s. 2)

Utworzeniu form żeńskich logopedka, ordynatorka przeciwdziała współczesna norma językowa zalecająca oznaczanie kobiet za pomocą nazw męskich („W polszczyźnie ostatnich dziesięcioleci nazwy żeńskie z wykładnikiem –ka zostały uznane za mało oficjalne, lekceważące, nie licujące z powagą, rangą i pozycją społeczną wskazywanych osób. Nastąpił masowy odwrót nawet od określeń już przyjętych, typu”dyrektorka, kierowniczka, profesorka”, na rzecz wyrażeń”pani dyrektor, pani kierownik, pani profesor”. W postaci żeńskiej pozostały już tylko nazwy zawodów tradycyjnie wykonywanych przez kobiety, np.”aktorka, malarka, nauczycielka, pisarka”, albo uchodzących za mało atrakcyjne, o niewysokiej randze społecznej, np.”ekspedientka, fryzjerka, sprzątaczka”. W dzisiejszej polszczyźnie nie ma żadnej nazwy prestiżowego stanowiska, stopnia czy tytułu naukowego, która miałaby żeńską formę słowotwórczą.” (Markowski 1999: 1767)).

Wybór nazwy męskiej zamiast możliwej żeńskiej nadaje wypowiedzi walor oficjalności i/lub nobilituje osobę, którą oznacza. Widać to wyraźnie przy wypowiedziach anonsujących osoby, jak w [20], [21] lub w wypowiedziach o ludziach zmarłych. Np.

[22] Takie same myśli przechodziły mi do głowy w listopadzie 1998 r., gdy dowiedziałem się o śmierci innego deputowanego do dumy – Galiny Starowojtowej. […] Starowojtowa wywalczyła sobie status pośrednika między Borysem Jelcynem i Sacharowem, który nie utrzymywał osobistych kontaktów z przyszłym prezydentem Rosji. Po wydarzeniach z sierpnia 1991 r. przez pewien czas była nawet doradcą prezydenta. […] Jeśli Juszenkow był „sumiennym obrońcą praw człowieka”, to Starowojtowa – „sumiennym analitykiem”. (P 20/2003, s. 54)

3. Nazwy prymarnie żeńskie. Jednoznacznie denotują osoby płci żeńskiej, są to nazwy niederywowane, oznaczające osoby tylko ze względu na posiadaną płeć oraz wiek, stopnie pokrewieńst (P 20/2003, s. 13)wa i powinowactwa rodzinnego.W przebadanym materiale odnalazłam aż 199 przykładów zawierających tego typu nazwy pochodzących z „Wysokich Obcasów” i tylko 21 z „Polityki”. Np.

[23] Bycie kobietą, matką i żoną nigdy nie utrudniało Pani bycia chirurgiem? (WO 14/2003, s. 37)

[24] O zabicie tego opozycyjnego polityka oskarżona jest jego żona, która jednak nie przyznaje się do winy. (P 20/2003, s. 55)

4. Zsubstantywizowane przymiotniki lub imiesłowy żeńskie tak, jak nazwy żeńskie których są ekwiwalentami, jednoznacznie wskazują na płeć żeńską osób, które oznaczają lub do których się odnoszą. Konteksty z tego typu wykładnikami nie są liczne – 6 pojawiło się w „Wysokich Obcasach” i tylko 2 w „Polityce”.

[25] Św. Brygida (Brigitta), jedyna święta szwedzka oficjalnie uznana przez Rzym, nie cieszyła się w luterańskiej Szwecji szczególna popularnością. (P 20/2003, s. 56)

[26] Tak się zaczęłam uczyć, że nie opuściłam żadnego wykładu. Tylko do egzaminu z marksizmu-leninizmu nie stanęłam, bo zachorowałam. Prowadząca te zajęcia powiedziała, że „jak ona wszystkie egzaminy zdała, a na ten nie przyszła, to jest bardzo niedobrze” (WO 14/2003, s. 37-38)

5. Metaforyczne nazwy kobiet mają niską frekwencję użycia. Z „Polityki” wydobyłam tylko jeden kontekst zawierający neutralną stylistycznie metaforycznie użytą nazwę żeńską gwiazda na oznaczenie kobiety:

[27] Zaangażowanie zagranicznej gwiazdy [Cindy Crowford – M. Nowosad-Bakalarczyk] nie oznacza autonomicznie oszołamiającego sukcesu. (P 20/2003, s. 13)

Natomiast w „Wysokich Obcasach” metaforycznych określeń kobiet było nieco więcej (7 przykładów). Np.

[28] Jego amerykański przyjaciel Greg z Kalifornii przyjechał do Joszkar Oły, aby spotkać Olgę, prawdziwą modliszkę. Po półrocznej wymianie mailli przedstawiła go swojej rodzinie, wypompowała z niego mnóstwo pieniędzy, zgarnęła wszystkie prezenty i rzuciła jak zużytą chusteczkę. (WO 14/2003, s. 18)

[29] Dziennikarka magazynu Laura Ziv spodziewała się kolejnej porcji zwierzeń na temat życia gwiazd wybiegu, współpracy ze słynnymi kreatorami mody i fotografami. Spotkała ją niespodzianka. Somalijska piękność zdecydowała się wyjawić swój wielki i bolesny sekret dzielony od setek lat z milionami afrykańskich kobiet. (WO 46/2002, s. 35)

Warto zwrócić uwagę, że wśród nich można odnaleźć także słowa stylistycznie nacechowane, np. cholera, cytowana modliszka, stworzenie. Żeńska referencja płciowa tego typu nazw opiera się na kontekstowej i konsytuacyjnej wiedzy uczestników aktu komunikacji.

Artykuły powiązane