Mickiewicz – intuicja i czucie

W twórczości Adama Mickiewicza możemy obserwować splot sensualności ze spirytualizmem, doświadczenia zmysłowego z doświadczeniem o charakterze duchowym, od lat 30. XIX wieku coraz wyraźniej powiązanym z religią. Poeta zarówno w tym, co zmysłowe, jak i w tym, co duchowe, w różnych okresach swojej twórczości w różnym stopniu, odnajduje remedium na uroszczenia krytykowanego przezeń racjonalizmu. Intuicja okazuje się, tak dla młodego – używającego pojęcia czucia – jak i dla dojrzałego Mickiewicza specyficznym sposobem poznania, a także zmysłem wewnętrznym, który pozwala percypować także rzeczywistość metafizyczną, wykraczającą poza empiryczne, sensualne doświadczenie. Jednocześnie jednak istnieją w myśli poety pewne miejsca spotkań intuicji i zwłaszcza czucia ze zmysłami zewnętrznymi. Znamienne ponadto, że kładąc nacisk na wspomnianą wewnętrzność, Mickiewicz reinterpretuje pojęcie intuicji, funkcjonujące w europejskim romantyzmie w kontekście zmysłów wzroku i słuchu (wiąże się to zapewne z tym, że rozważania na temat intuicji pochodzą z najbardziej spirytualnego okresu twórczości poety) (Cieśla-Korytowska 1997: 87 i n.).

Intuicja

Najpełniejszy wykład rozumienia intuicji dał Mickiewicz w prelekcjach paryskich, akcentując jej wewnętrzny charakter, to, że poznanie intuicyjne jest pozarozumowe i nie pochodzi z „przedmiotów zewnętrznych” (Mickiewicz 1955d: 173); ma charakter całościowy i bezpośredni, pozwala na wgląd w istotę rzeczy, stanowi zdolność uchwycenia tego, co zjawia się w każdym momencie. Twórca akcentuje przy tym realność i, jak się wydaje, epifaniczność tego doświadczenia: „[…] i n t u i c j a jest promieniem słońca, m y ś l i r o z u m o w a n i e są widmem słonecznym promienia” (Mickiewicz 1955d: 177). Wypowiadając te słowa, Mickiewicz polemizuje z Cieszkowskim i jego przekonaniem o konieczności uzupełnienia intuicji racjonalną refleksją, podkreśla przy tym związek intuicji i działania (Walicki 1970: 43 i n.). Z intuicją Mickiewicz wiąże szczególną emocjonalność, zdolność do wzruszania się. Czytamy, że to instynkt bądź „organ wielkich uczuć”; intuicja jest utożsamiana w prelekcjach paryskich także z wiarą.

Intuicja zdaniem poety służy poznaniu „ja”, Boga oraz rzeczywistości; rozwija ponadto artystyczne i filozoficzne natchnienie (a także natchnienie krytyczne – stanowi źródło uwielbienia dla sztuki, natury i bohaterstwa), inspiruje czyny w historii; pozwala przeniknąć tajemnicę przyszłości. Twórca stwierdza także, że daje zdolność przebywania w krainie ducha – intuicja jest więc swego rodzaju „zmysłem mistycznym”. Mickiewicz jest przekonany, że nad intuicją można pracować, rozwijając jej moc (przekraczając własne ograniczenia, kształtując swoją moralną postawę – dzięki zapałowi, „drgnięciom ducha”, „boleści”). Człowiek nowoczesnej cywilizacji zdaje się przy tym zatracać intuicję.

O związku intuicji z poznaniem zmysłowym – chodzi wszakże o zmysły wewnętrzne – miał mówić Mickiewicz do Chodźki: „Intuicję można po polsku nazwać w n i k a n i e m. Największy stopień intuicji, czyli najwyższe wytężenie oczu i uszu ducha, jest sen, gdzie sam stajesz się częścią niecielesną obrazu niecielesnego” (Mickiewicz 1936: 219). Twórca akcentuje, że podmiot operujący intuicją ma charakter całościowy, tzn. dokonuje się w nim synteza wszystkich zmysłów (a więc, wypada domniemywać – również zmysłów zewnętrznych); jak czytamy w prelekcjach paryskich, chodzi o „człowieka pojętego jako całość, nie podzielonego na odrębne władze” (Mickiewicz 1955c: 384). Sprawa nie jest jednak jasna, zarazem bowiem podmiot posługujący się intuicją okazuje się duchem, „jestestwem wewnętrznym”. Dla określenia intuicji Mickiewicz używa metafor odsyłających do zmysłu wzroku, czytamy więc o: „drugim wzroku” czy„wzroku ducha”.

Myślenie takie wpisuje się w atmosferę romantycznego irracjonalizmu, wiążąc się z antropologią człowieka wewnętrznego, pojawiającą się u Mochnackiego, Słowackiego czy Krasińskiego. Irracjonalizm ów wywodzi się jeszcze z XVIII wieku (Hamann, Jacobi) i jest rozwijany w XIX wieku w niemieckim romantyzmie (Fichte, Novalis, Schelling); pojawiające się na jego gruncie pojęcie intuicji okazuje się przy tym wieloznaczne. Jak pisze Maria Cieśla-Korytowska na temat jego rozumienia w niemieckiej filozofii:

Maria Cieśla-Korytowska : Romantyzm a poznanie: 87

[…] pojęcie przyjęte przez filozofów […] na określenie tego środka poznania, który przeciwstawiali rozumowi – rozsądkowi (Verstand) odnosi się do z m y s ł ó w, za których pośrednictwem poznajemy (Intuition – do wzroku, Vernunft – do słuchu). Nie jest to przypadek. Już bowiem w wieku XVIII sensualiści przeciwstawiali poznaniu rozumowemu, racjonalnemu poznanie zmysłowe jako najpierwotniejsze i najbardziej zasadnicze, by nie rzec – jedyne (Condillac). Szła z nim w parze (jak właśnie u Condillaca) daleko posunięta subiektywizacja poznania; poznanie intuicyjne było w istocie poznawaniem własnych wrażeń czy też, inaczej mówiąc, pozorów.

Badaczka stwierdza dalej, że w ujęciu romantyków doświadczenie zmysłowe sięga do podstaw rzeczywistości, dotyka jej istoty, ale jest także szczególnie uprzywilejowanym sposobem samopoznania, ujawniającym rolę „ja” w romantycznej gnoseologii. Romantycy odwoływali się przy tym w swoim ujęciu intuicji nie tylko do zmysłów, ale i do pojęcia kontemplacji (również mającej XVIII-wieczne źródła, m. in. w myśli Schaftesbury’iego, w której pojawia się też na określenie kontemplacji metafora „oka wewnętrznego”; z kolei dla Schleiermachera kontemplacja wiązała się z uczuciem; pojęcie kontemplacji miało także swoją wyraźną tradycję religijną, mistyczną, zagłębienie się w sobie – autokontemplacja – było traktowane jako sposób obcowania z Absolutem). Mickiewicz, jak się zdaje, był bliski tradycji kontemplacyjnej, choć wskazywał, jak pamiętamy, na czynny charakter intuicji. Przede wszystkim, jak można było tu zaobserwować, odcinał się od ukazywania związków intuicji ze zmysłami (zewnętrznymi), choć nie był w tym postępowaniu konsekwentny.

Rozważania o intuicji pojawiają się w wykładach Mickiewicza poświęconych europejskiej i słowiańskiej filozofii, specyficznie komentowanej i interpretowanej w kontekście kształtującego się mesjanizmu twórcy, w związku z czym można mu przyznać przynajmniej współautorstwo prezentowanych koncepcji. O intuicji jest mowa w wykładzie XVIII kursu III, w związku z przedstawieniem kolejnej filozofii Schellinga (jak czytamy, oskarżanego przez filozofów o wynalezienie „szóstego zmysłu”), w której ma się dokonywać ocalenie istnienia rzeczywistości i ducha ludzkiego. Owo istnienie zdaniem Mickiewicza jest podważane w filozofii niemieckiej, jednostronnej w swoich pomysłach (racjonalnej, idealistycznej i w efekcie nihilistycznej). Według Schellinga natomiast poznanie ma zachodzić dzięki syntezie doświadczenia oraz „wewnętrznego i natychmiastowego poczucia; potrzeba mieć to, co Schelling nazwał zrazu intellektuelle Anschaung [Mickiewicz mówi o oglądzie – M.K.], rodzaj umysłowego zachwytu ducha, który nagle postrzega, że istnieje, a jednocześnie jest przeświadczony o tym istnieniu” (Mickiewicz 1955d: 144-5; zob. F. W. Schelling 1988: 160 i nn., E. Zarych 2010: 99 i nn.). W ten sposób intuicja ma ocalać poczucie realności świata i podmiotu.

Podobną koncepcję twórca odnajduje u Trentowskiego, jak stwierdza, o wiele bliższego niż Schelling prawdziwego ujęcia intuicji. Zdaniem Andrzeja Walickiego filozof jednak odcinał się od romantycznego i mistycznego rozumienia intuicji jako biernego poznania treści niewyrażalnych; uwzględniał także poznanie wiedzy filozoficznej (Walicki 1970: 116). Mickiewicz przedstawia myśl Trentowskiego:

Adam Mickiewicz : Literatura słowiańska: t. XI, s. 156

[…] tak więc kiedy uderza nas jakieś zjawisko natury, czujemy się rozbudzeni, duch nasz pracuje i jest chwila, gdy chwytamy wewnętrzne związki między naszym duchem a owym zjawiskiem. Ta chwila zwie się die Wahrnehmung [jak dodaje Mickiewicz – „mysł” albo „pojętność” – M.K.]. Mamy wówczas pewność żeśmy odgadli jedną z tajemnic istnienia.

Intuicja okazuje się więc czymś, co w szczególny sposób łączy „ja” ze światem zewnętrznym.

Kolejnym filozofem, o którym mówi Mickiewicz w związku z intuicją, jest Cieszkowski, który wszakże, jak już zostało wspomniane, głosił także konieczność refleksji racjonalnej (Cieszkowski 1912: 66). Intuicja w koncepcji Cieszkowskiego zostaje przedstawiona w następujący sposób:

Adam Mickiewicz : Literatura słowiańska: t. XI, s. 174

[…] i n t u i c j a (intueri? Intus, itio?) daje i trafne poczucie, i jasne pojęcie o sposobie, w jaki pojmuje się prawdę; intus itio to wejście wewnątrz siebie. Im bardziej człowiek zgłębia swą istotę, tym więcej prawd z niej dobywa, bo zbliża się wtedy do owego ośrodka, przez który obcuje się z Bogiem.

Takie poznanie – bliskie autokontemplacji, która oznacza wszakże obcowanie z transcendentnym źródłem prawdy – ma przy tym służyć, jak podkreśla poeta, wyjściu z siebie i działaniu w świecie, w historii.

Czucie

W myśleniu Mickiewicza funkcjonuje także pojęcie „czucia”, które, jak wspomniano, sytuuje się w pobliżu koncepcji intuicji. Widać to zwłaszcza w wypowiedziach poety z okresu towianistycznego, w których czucie staje się stanem ducha, jego „podniesieniem”. Takie zbliżenie pojawia się już w latach 30. w publicystyce Mickiewicza; w III cz. Dziadów czucie ma stanowić m. in. źródło mocy – zarówno poetyckiej, jak i magicznej (Cieśla-Korytowska 1999: 179 i nn.). Twórca mówiąc w prelekcjach paryskich o wewnętrzności człowieka, o jego centrum, gdzie mieści się duch, wspomina nie tylko o intuicji, ale i o sercu: „Serce oznacza tu – w cytowanych przez wykładowcę tekstach – M.K. – nie co innego jak siedlisko duszy, siedlisko, pokrywę jestestwa wewnętrznego” (Mickiewicz 1955c: 389-390).

Jeśli pojęcie intuicji nie pojawia się w tekstach literackich Mickiewicza, to bliskie mu wieloznaczne pojęcie czucia jest w nich reprezentowane niezwykle często, o czym zaświadcza Słownik języka Adama Mickiewicza. Pojęcie to występuje już we wczesnej twórczości poety, ujawniając swoje koneksje z tradycją sentymentalizmu (Rousseau), i jest bliższe perspektywie sensualnej niż pojęcie intuicji. Oznacza ono – jak pisze Cieśla-Korytowska – 1) „u c z u c i e miłości, sympatii […], zdolność silnego przeżywania; 2) p o c z u c i e: piękna, dobra, sprawiedliwości […]; 3) r o z u m i e n i e: zdolność pojmowania” (Cieśla-Korytowska 1997: 93).

Czucie w utworach Mickiewicza umożliwia przy tym kontakt z drugim człowiekiem (Romantyczność, Dziady), osiągnięcie jedności emocjonalnej. W tle myślenia o takim kontakcie znajduje się przekonanie o możliwości istnienia idealnej wspólnoty dusz i serc, odrzucającej obcość i odrębność ciał czy powierzchowność języka. Takie współ-czucie prowadzi m. in. do szczególnego wyczulenia na cierpienie bliźniego; w przypadku Konrada z III cz. Dziadów można w tym przypadku mówić o doświadczeniu somatycznym: „Czuję całego cierpienia narodu,/ Jak matka czuje w łonie bole swego płodu” (Mickiewicz 1955b: 166). Choć, wypada dodać, czucie, może stanowić także podstawę wyosobnienia „ja” spośród wspólnoty, jak to ma miejsce w wierszu Żeglarz (Kostkiewiczowa 1981: 95 i nn.).

Doświadczenie współ-czucia ma swój wariant sensualny wtedy, kiedy owej relacji towarzyszy patrzenie, słuchanie czy też dotyk. Przykładem może być Romantyczność, choć w tym przypadku przepracowywanie przez poetę wariantów zakończenia ballady zdaje się wskazywać na tendencję odchodzenia od doświadczenia zmysłowego, jakim jest widzenie (asensualność romantyzmu akcentuje w związku z tą kwestią (Ryszard Przybylski 1981: 138 i nn.)). Inny przykład to wiersz Do K…von D… robiącego dla mnie obrazek Maryi, ujawniający poszukiwanie relacji powstającej pod powierzchnią poznania rozumowego, a łączącej czucie i sensualność:

Adam Mickiewicz : Do K…von D… robiącego dla mnie obrazek Maryi: 81

Malarzu czarodzieju! u ciebie pożyczę
Odkradzione od mojej Maryi oblicze.
Wiecznie ją będę cisnął na sercu uprzejmie,
Z cienia jej nigdy oczu i myśli nie zdejmę,
Unosząc się nadzieję, że tych rysów władza
Do reszty spsuje rozum, który mi zawadza,
A jak czucia me nigdy o niej nie zapomną,
Tak ją oko, dłoń sercu osądzi przytomną.

Pojęcie czucia może przy tym u Mickiewicza ogólnie oznaczać zdolność percepcji zmysłowej – bohaterowie poety niejednokrotnie padają bez czucia (Tomasz w III cz. Dziadów: „Tydzień nic nie jadłem,/ Potem jeść próbowałem, potem z sił opadłem;/ Potem jak po truciźnie czułem bole, kłucia,/ Potem kilka tygodni leżałem bez czucia” (Mickiewicz 1955b: 140), czy też zostają ocaleni przed taką sytuacją, jak Senator w dramacie, dręczonyprzez diabły, mówiące: „Teraz duszę ze zmysłów wydrzem, jak z okucia/ Psa złego; lecz nie całkiem, nałożym kaganiec,/ Na wpół zostawim w ciele, by nie tracił czucia” (Mickiewicz 1955b: 197).

Źródła

Źródła

  • Mickiewicz Adam, „Romantyczność” (1822), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. I, „Czytelnik” Warszawa 1955a.
  • Mickiewicz Adam, „Do K… von D… robiącego dla mnie obrazek Maryi” (1872), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. I, „Czytelnik” Warszawa 1955a.
  • Mickiewicz Adam, „Żeglarz” (1822), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. I, „Czytelnik” Warszawa 1955a.
  • Mickiewicz Adam, III cz. „Dziadów” (1832), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. III, „Czytelnik” Warszawa 1955b.
  • Mickiewicz Adam, „Literatura słowiańska” (całość 1849), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. X, „Czytelnik” Warszawa 1955c.
  • Mickiewicz Adam, „Literatura słowiańska” (całość 1849), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. XI, „Czytelnik” Warszawa 1955d.
  • Pigoń Stanisław (oprac.), „Rozmowy z Adamem Mickiewiczem”, [w:] Adam Mickiewicz, „Dzieła”, Wydanie sejmowe, Warszawa 1933.

Opracowania

  • Cieśla-Korytowska Maria, „Romantyzm a poznanie”, [w:] taż, „O romantycznym poznaniu”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1997.
  • Cieśla-Korytowska Maria, „Zagadnienie poznania w »Dziadach«”, [w:] „O Mickiewiczu i Słowackim”, Universitas, Kraków 1999.
  • Cieszkowski August, „Bóg i palingenezja”, wyd. J. Leitgeber, Poznań 1912.
  • Kostkiewiczowa Teresa, „Poezja i czułe serce”, [w:] „Problemy polskiego romantyzmu”, seria trzecia, pod red. Marii Żmigrodzkiej, Ossolineum,Wrocław 1981.
  • Schelling Fryderyk Wilhelm, „[Ogląd intelektualny i absolut]”, przeł. K. Krzemieniowa, [w:] Ryszard Panasiuk, Schelling, PWN, Warszawa 1988.
  • Przybylski Ryszard, „Oświeceniowy rozum i romantyczna przepaść”, [w:] „Problemy polskiego romantyzmu”, seria trzecia, pod red. Marii Żmigrodzkiej, Ossolineum, Wrocław 1981.
  • Walicki Andrzej, „Filozofia a mesjanizm. Studia z dziejów filozofii i myśli społeczno-religijnej romantyzmu polskiego”, PIW, Warszawa 1970.
  • Zarych Elżbieta, „Romantycy, myśliciele, inspiratorzy. Badania nad wpływem filozofii niemieckiej – od Kanta do Hegla – na literaturę polskiego romantyzmu”, terytoria słowo/obraz, Gdańsk 2010.

Artykuły powiązane