Arkadia i zmysły

Idea Arkadii jako mitycznej krainy szczęśliwości zamieszkanej przez pasterzy pojawiła się po raz pierwszy w Eklogach Wergiliusza (I w. p. n. e.), a w czasach nowożytnych spopularyzował ją Jacopo Sannazaro, autor romansu pasterskiego Arcadia (1504). W antycznej i nowożytnej poezji bukolicznej Arkadia jest przedstawiana jako miejsce oddalone od cywilizacji, otoczone piękną i przyjazną człowiekowi naturą, umożliwiające życie w harmonii i spokoju. Zamieszkujący ją pasterze, praktycznie zwolnieni z konieczności dbania o zaspokojenie podstawowych potrzeb egzystencjalnych (żywi ich przyroda, bydło samo się pasie), oddawać się mogą twórczości artystycznej, konwersacji i rozmyślaniom, praktykując „świadomy hedonizm” oraz wybierając umiarkowane ubóstwo i wyzbycie się pragnień materialnych jako drogę do szczęścia (Poggioli 1960: 46). Arkadia jest zatem wyrazem eskapizmu (Levin: 1970: 99) i tęsknoty za pierwotnym ładem, a jednocześnie wyobrażeniem wywiedzionym z mitu wieku złotego (Krzewińska 1994: 22–23; Abramowska 1989: 118) i do pewnego stopnia jego przestrzenną realizacją (Levin 1970: 9), czy raczej próbą „podtrzymywania pierwotnej szczęśliwości wśród zagrożeń i wpływów cywilizowanego świata” (Śnieżko 1996: 129). Jako enklawa, „której trwanie możliwe jest dzięki umownej izolacji” (Abramowska 1989: 119), pasterska kraina nie jest jednak miejscem całkowicie wolnym od trosk i zmartwień, a jej mieszkańcy doświadczają także negatywnych emocji: żalu, smutku, tęsknoty, braku wzajemności. Arkadia nie gwarantuje wiecznego dobrostanu, co ilustruje spopularyzowane w XVII–wiecznym malarstwie, głównie przez Nicolasa Poussina, hasło Et in Arcadia ego, współcześnie interpretowane jako wypowiedź personifikowanej śmierci (Panofsky 1971: 330).

W odniesieniu do literatury staropolskiej Arkadia jest umowną nazwą światów kreowanych przez poetów i występuje w dwóch podstawowych odmianach: pasterskiej (bukolicznej) i ziemiańskiej. Różnice pomiędzy nimi wynikają przede wszystkim z odmiennych założeń ideologicznych oraz inaczej ukierunkowanych strategii poetyckich sielankopisarzy i autorów poezji ziemiańskiej (Gruchała, Grzeszczuk 1988: 72-73), co w pewnym stopniu przekłada się również na przedstawienie doznań zmysłowych, jakich doświadczają mieszkańcy szczęśliwych krain.

Opis bukolicznej Arkadii w wielu przypadkach ogranicza się do cech i elementów składających się na topos „krajobrazu rozkosznego” (locus amoenus), którymi są: „piękne i ocienione miejsce naturalnie położone”, „przynajmniej jedno drzewo […], łączka oraz źródło lub strumień”, „śpiew ptaków i kwiaty” oraz „wietrzyk” (Curtius 1997: 202). Wergiliańska Arkadia wzięła nazwę od krainy geograficznej położonej w środkowej części Peloponezu w Grecji, bohaterowie Sielanek Szymona Szymonowica żyją na wsi w okolicach Zamościa, a bracia Zimorowicowie umieszczają akcję swoich utworów na przedmieściach Lwowa. Informacje topograficzne wzbogacają opisy krajobrazu, który dostarcza pozytywnych wrażeń wzrokowych, jak te wskazane w sielance VI Mopsus Szymona Szymonowica

Szymon Szymonowic : sielanka VI Mopsus: 43

Tu łąki nieprzezorne okiem, tu wesoły
Pozór [widok – M. Walińska], […]
Tu Pur w brzegach zieloną trzciną otoczonych […]

Trudno jednak uznać tego typu ukonkretnienie za uniwersalną regułę w odniesieniu do wszystkich polskich cykli sielankowych, ponieważ niektórzy autorzy (np. Henryk Chełchowski, Jan Smolik) poprzestają na konwencjonalnych realizacjach toposu locus amoenus. Można natomiast powiedzieć, że opisywana w staropolskich bukolikach kraina nie zachwyca mnogością wrażeń sensualnych w sferze dotyku, smaku i zapachu. Zmysł dotyku pobudzany jest zazwyczaj przez doznania przyjemnego chłodu w miejscu dającym schronienie przed upałem, w pobliżu wody – ten zaczerpnięty z poezji czarnoleskiej obraz jest niewątpliwie popularniejszy niż klasyczna, przejęta z mitu złotego wieku, wizja wiecznej wiosny w Arkadii. Kwitnące łąki cieszą oko, ale nie pachną; dary natury z rzadka opisywane są w kategoriach smaku.

O wiele bogatsza natomiast jest sfera wrażeń słuchowych. Arkadia rozbrzmiewa dźwiękami przyrody – śpiewem ptaków, szumem wody:

Bartłomiej Zimorowic : sielanka I Kobeźnicy: 8

Same ptaszęta […]
Nowy początek naszej melodyjej dają.
Same wiatry i strugi, które głośne depcą
Kamyki, ciche tony o uszu nam szepcą.

Podobnie w sielance I Dafnis Szymonowica:

Szymon Szymonowic : sielanka I Dafnis: 9-10

Tu lasy, tu po lesiech ptaszkowie śpiewają, […]
Tu strugi uciekają, szemrząc, przez kamienie

Zdarza się (w wybranych zbiorach sielankowych) zapis odgłosów prawdziwej wsi, ale dyskusyjne jest, czy współtworzą one harmonię Arkadii czy częściej ją zakłócają („żaby koło was wrzaskliwe dukają” (Szymonowic 2000: 88); „Sroczka krzekce na płocie” (Szymonowic 2000: 107)), zwłaszcza że dźwiękiem pożądanym w tym miejscu jest często cisza:

Szymon Szymonowic : sielanka I Dafnis: 8

I ptak, i bydło w cichych chłodach odpoczywa, […]
I pod krzami ucichły jaszczorki zielone.

Jednak najbardziej typowym dla Arkadii dźwiękiem jest śpiew pasterski, nie tylko w wymiarze dosłownym, ale także symbolicznym: pieśni zawierają pasterskie credo, umożliwiają twórczą samorealizację.

W przeciwieństwie do bukolicznej krainy szczęścia, która realizuje tradycyjny Wergiliański wzorzec, zabarwiony nieznacznie kolorytem lokalnym, Arkadia ziemiańska stanowi, podobnie jak i poezja opatrzona tym epitetem, differentia specifica polskiego baroku. Konstruując na bazie tradycji antycznej (głównie Georgiki Wergiliusza i epoda II Horacego inc. Beatus ille qui procul negotiis) oraz rodzimej (poezja czarnoleska z Pieśnią świętojańską o Sobótce na czele) ideał szlacheckiego życia na wsi, poeci dokonali swoistej „realizacji mitu arkadyjskiego” (Hernas 1965: 17), tworząc wizerunek miejsca pod względem realiów bliższego rzeczywistości niż oaza pasterska, a zarazem zdolnego w większym stopniu „ewokować dawną szczęśliwość” (Śnieżko 1996: 140). Bardziej szczegółowy i skonkretyzowany jest również opis wrażeń zmysłowych, jakie zapewniają „wieśne wczasy i pożytki”. W przeważającej mierze są to proste przyjemności, począwszy od spacerów, które pozwalają nasycić wzrok urokami krajobrazu i wiejskiej posiadłości:

Andrzej Zbylitowski : Żywot szlachcica we wsi: 162

Jeśli zaś swoje oczy wejrzeniem wesołem
Z nim ucieszyć będę chciał, ujrzym, ano kołem
Stoją Tatry wysokie i długie Bieściady,
I bory gałęziste, i szczepione sady,
I u samej wsi widać gaje jaworowe
I wesołe dąbrowy, i drzewa bukowe;
I rzeka tuż pod górę, na której dwór leży, […]
Młyn na niej, u którego obrotne biegają
Koła, co mnie żywności część niemałą dają.

Radość z oglądania własnego majątku ma nie tyle wymiar estetyczny, co pragmatyczny – towarzyszy jej świadomość korzyści, jakie przynoszą prace gospodarskie i inwentarz domowy:

Zbigniew Morsztyn : Votum: 276

Lub patrzać, kiedy sady zakwitają,
Gdy łąki sieką, gdy siana sprzątają,
Gdy wół roboczy w jarzmo zaprzężony
Wali zagony

Rozbudowany, enumeracyjny opis (jak w cytowanym utworze Andrzeja Zbylitowskiego) ma nieomal charakter rejestru, w którym autor zawrzeć chce wszystkie składniki swojego ziemskiego majątku. Wzrok pełni w istocie ważną funkcję w wyznaczaniu przestrzeni życiowej, a ponadto „patrzenie” oznaczało nie tylko dosłowne postrzeganie, lecz także intelektualną identyfikację otaczającej rzeczywistości (Karpiński 1983: 118).

Różnice w charakterystyce pasterskiej i ziemiańskiej Arkadii widoczne są także w sposobie oddania doznań słuchowych. Odgłosy przyrody, muzyka, śpiew pojawiają się w krainie szlacheckiej szczęśliwości na prawach konwencji, podobnie jak służące idealizacji miejsca elementy bukoliczne (pasterze, bóstwa mitologiczne). Jednak prawdziwą rozkosz dla ucha stanowią dźwięki świadczące o dobrze funkcjonującym gospodarstwie, jak ujmuje to anonimowy autor pieśni Spokojny kąt komu Bóg dał:

Anonim : inc. Spokojny kąt komu Bóg dał: 90

Patrząc na własne bydło, które chodzi rycząc,
A każe słodko usnąć on szum, co we młynie.

Do często wspominanych należą także odgłosy polowania; w cytowanym utworze Andrzej Zbylitowski dowodzi, iż wystrzały oraz szczekanie psów potrafią tak „dobrze zabawić […] i smutnym uszom uciechę naprawić” (Zbylitowski 1988: 164), że sami bogowie przysłuchują się tej „muzyce” z przyjemnością. Niezależnie od tego ceniona jest również cisza, stanowiąca także atrybut parvum herediolum1Wersyfikacja – Staff i Leśmian – „Wersyfikacyjnie Dzwony są identyczne z Leśmianowską Dziewczyną. Mianowicie: 8-stopowiec jambiczny, z męską średniówką po stopie czwartej: 17 (8+9)”. (K. Wyka, „Bolesław Leśmian. Dwa utwory: »Dusiołek«, »Dziewczyna«”, [w:] „Liryka polska. Interpretacje”, pod red. Jana Prokopa i Janusza Sławińskiego, słowo/ obraz terytoria, Gdańsk 2001: 264), przeciwstawianego hałaśliwemu miastu i tułaczce wojennej:

Anonim : Pieśń nad pieśniami: 89

Nie przebudzi go trąba ani poseł skory

Zbigniew Morsztyn : Votum: 274

Wolę tak w cieniu, będąc syt hałasu,
Zapadszy w ciszy zażywać też wczasu

Opis wrażeń dotykowych ogranicza się zazwyczaj, podobnie jak w sielankach, do wizji odpoczynku na łonie przyrody. Pewną innowacją, wynikającą z zaakceptowania przemienności pór roku w ziemiańskiej Arkadii, jest pochwała ogniska domowego, dającego schronienie przed zimnem: „W ciepłej izbie przy kominie” (Zbylitowski 1988: 173). Natomiast zupełnie inaczej niż w polskich bukolikach potraktowany zostaje zmysł smaku: rozkosze podniebienia to jedna z najistotniejszych zalet życia na wsi, a nobilitacji – wedle wzoru Horacjańskiego – poddane zostają swojskie potrawy, które poeci charakteryzują ze znawstwem, nie szczędząc kulinarnych szczegółów:

Stanisław Słupski : Zabawy orackie: 202

Dobra pieczenia górna w tłustym wole,
Gąska pieczona, a kapłon w rosole
I sztuka mięsa albo cielęcina,
Głowizna z chrzanem, z koprem jagnięcina,
Prosiątko tłuste a szperka w jarzynie:

Hieronim Morsztyn : Dobra myśl ochotnego gospodarza: 232

Każ kurcząt, gęsi dosyć i kapłonów napiec
Do wszytkiego cebule drobniusieńko nasiec.
Więc też do żółtej juchy każ kurę uwarzyć,
Drugą tak słodziusieńko z piotruszką usmażyć.

Podobnie u Wespazjana Kochowskiego:

Wespazjan Kochowski : Prawdziwa szczęśliwość: 292

Dobry kapłon przed Gody, a w mięsopusty
Schab karmnego wieprza tłusty,
Nie odrzucę wołowej górniej pieczeni
Lub i skopowej w jesieni,
Lub z sałatą cielęcia, lub na powtórki
Po sałacie i ogórki.

Domowa kuchnia oznacza wykorzystanie produktów pochodzących z własnego gospodarstwa, co dotyczy także napojów: „Wystałe piwko domowej roboty”, „sycony miód stary”, „czysty i łagodny Jabłecznik chłodny” (Z. Morsztyn 1988: 279). Sporadycznie natomiast towarzyszy tym opisom próba oddania wrażeń zapachowych (np. „pachnące miody” (Z. Morsztyn 1988: 278))).

Arkadia jest stałym atrybutem świata przedstawionego sielanek i poezji ziemiańskiej, ale może też być miejscem, w którym czasowo przebywają bohaterowie, znajdując w nim wytchnienie „po gorączce i męce istnienia” (Poggioli 1960: 46). W strukturze utworu epickiego epizody bukoliczne pełnią także funkcję retardacyjną (np. w Jerozolimie wyzwolonej, Orlandzie szalonym, Nadobnej Paskwalinie). Trwałość mitu arkadyjskiego ewokującego „wyobrażoną przestrzeń szczęśliwego życia” (Karpiński 1983: 85 )potwierdzają nawiązania w literaturze późniejszych epok, kiedy zostaje on wykorzystany do idealizacji i mityzacji przeszłości lub zbudowania wizji przyszłości, czyli utopii (Krzewińska 1994: 97-98). Próby odtworzenia „sensualnej mapy” Arkadii muszą każdorazowo uwzględniać zarówno wpływ tradycji literackiej, jak i kontekst oraz uwarunkowania genologiczne.

Artykuły powiązane

Bibliografia

  • 1
    Wersyfikacja – Staff i Leśmian – „Wersyfikacyjnie Dzwony są identyczne z Leśmianowską Dziewczyną. Mianowicie: 8-stopowiec jambiczny, z męską średniówką po stopie czwartej: 17 (8+9)”. (K. Wyka, „Bolesław Leśmian. Dwa utwory: »Dusiołek«, »Dziewczyna«”, [w:] „Liryka polska. Interpretacje”, pod red. Jana Prokopa i Janusza Sławińskiego, słowo/ obraz terytoria, Gdańsk 2001: 264)