Przedmiotem geografii olfaktorycznej jest badanie roli zmysłu węchu w doświadczeniu geograficznym, w orientacji przestrzennej i kształtowaniu relacji z miejscem (Rodaway 1994: 62). Ważną dla niej kategorią będzie pejzaż zapachowy (smellscape), który, podobnie jak pejzaż dźwiękowy, uzależniony jest od uwarunkowań geograficznych i specyfiki konkretnego miejsca. Termin, ze względu na konotacje związane z wizualnością, malarstwem i artystyczną kreacją niesie też ze sobą podobne problemy – nieuchronnej estetyzacji postrzeganej przestrzeni, choć przecież percepcja olfaktoryczna ma gruntownie odmienny charakter. Nie dotyczy widoków czy scen, lecz oderwanych i nieciągłych „wydarzeń”, nie zakłada też dystansu pomiędzy percypującym podmiotem a przestrzenią jak w przypadku percepcji wzrokowej (Rodaway 1994: 63-4, 69-70).
W prozie polskiej XX wieku pejzaże zapachowe pełnią kilka istotnych funkcji. Po pierwsze, charakteryzują specyfikę danego miejsca, tworzą jego tożsamość terytorialną, pozwalają na identyfikację. Jak pisał w Dukli Andrzej Stasiuk: „miejsca i miasta wydzielają zapachy jak zwierzęta, trzeba tylko uparcie je tropić, aż trafi się na właściwy ślad i w końcu na kryjówkę” (Stasiuk 1997: 13). Jakkolwiek formuła pisarza brzmi metaforycznie, to w pisarstwie znajdziemy wiele przykładów świadczących o sile tego przekonania. Adam Zagajewski odróżniał w ten sposób Pragę od Krakowa: „Praga pachniała inaczej niż Kraków; to był koniec września, zaczynały się jesienne chłody i gdzieniegdzie palono już w piecach: węgłem brunatnym nie czarnym. Ja przyjechałem z kraju czarnego węgla” (Zagajewski 2000: 61). Tak jak istnieją charakterystyczne dla określonego obszaru dźwięki (soundmarks), tak można też mówić o specyficznych zapachach, hiszpańskim zapachu pomarańczy, lawendowym czy rozmarynowym zapachu Prowansji.
Wrażenia olfaktoryczne odgrywają oczywiście dużą rolę w podróżopisarstwie, określając „koloryt” czy „nuty” zapachowe nowych, egzotycznych miejsc: „Nos też powinien zapomnieć o zachodnich zapachach. Pekińskie zaułki pachną ludzką starością. Ludzie – czymś siennym: zaschłymi ziołami i ryżowym kleikiem” (Gretkowska 1998: 139). Dlatego wydaje się rzeczą znamienną, że gdy Gretkowska opisując nowoczesny, kosmopolityczny i całkowicie betonowy Singapur interpretuje nieobecność zapachu jako brak tożsamości: „Singapur jest potworkiem, wysterylizowanym nowoczesnością. Stracił nawet zapach dalekowschodnich miast: soi, wymieszanej z ryżem” (Gretkowska 1998: 171).
Zapach – jako wrażenie ulotne i dynamiczne – ma jednak skłonność do rozprzestrzeniania się poza granice terytorialne. Z tego powodu interesujące wydają się wszelkie przemieszczenia – wrażenia olfaktoryczne charakterystyczne dla określonego krajobrazu mogą wędrować na inne obszary. Dobrym przykładem jest opis dolnego biegu Rodanu w prozie Zygmunta Haupta: „Sam Rodan toczy się z nieprawdopodobną szybkością i skrzy się w słońcu Południa, ale pachnie lodowcami alpejskimi, z jakich wytopił się nie tak dawno. Dlatego ta woda taka czysta, lodowa i śniegowa” (Haupt 2008: 186). Szczególnie wyczulony na takie dyslokacje związane z geografią Południa i Północy wydawał się Jarosław Iwaszkiewicz, który w czasie podróży po Sycylii rozpoznaje „północny” zapach bzu:
Jarosław Iwaszkiewicz : Książka o Sycylii: 399
Przykłady te dowodzą zarazem jak silnie obecne w literackich reprezentacjach geografii sensorycznej są prywatne mitologie bądź kulturowo ugruntowana wiedza.
Drugą a niezwykle ważną rolę w prozie polskiej XX wieku odgrywa zapach jako medium lub mimowolne źródło pamięci miejsc i krajobrazów. Zwłaszcza literatura emigracyjna pełna jest takich zapachowych przypomnień, w których przypadkowo napotkane wonie – jak w mechanizmie Proustowskim – ewokują inne, utracone przestrzenie. Andrzej Bobkowski na przykład zauważa:
Andrzej Bobkowski : Szkice piórkiem: 253
Rzeczą znamienną wydaje się także skala i jakość doznań olfaktorycznych w doświadczeniu emigracyjnym. „Utracone” zapachy przeszłości często są bardziej intensywne niż aktualne zapachy teraźniejszości, jak dostrzega Józef Wittlin w Moim Lwowie:
Józef Wittlin : Mój Lwów: 396
Do swoistych właściwości percepcji olfaktorycznej należy powiązanie czasu i przestrzeni, dlatego pejzaże zapachowe mogą także pogłębiać horyzont czasowy, wychodzić poza temporalność tu i teraz, nie tylko w perspektywie pamięci prywatnej. Wittlin w ten sposób opisuje międzywojenny Cieszyn: „W całej Polsce jest teraz rok 1933; w tym obcym mieście majaczy mi się rok 1910. […] Całe miasto pachnie dawnym Pursitschanem. Także zapachy ciągnące z chłodnych wnętrz sklepów korzennych, sukiennych, galanteryjnych, z kawiarń, aptek, restauracji – wskrzeszają przedwojenność” (Wittlin 2000: 266).
Wrażenia olfaktoryczne ze względu na swą efemeryczność i nieuchwytność stanowią szczególne wyzwanie dla literackiej deskrypcji. W opisach pejzażu zapachowego najczęściej mamy do czynienia z pojedynczymi wrażeniami, jedną nutą zapachową można rzec. Do rzadkości należą tak rozbudowane opisy, jakie pojawiają się w prozie Zygmunta Haupta:
Zygmunt Haupt : Baskijski diabeł: 107
Znamienny wydaje się tu fakt, iż Haupt nie nazywa samych zapachów, ale podaje jedynie ich źródła. Nadaje tym samym całemu opisowi pejzażu zapachowego charakter wizualny, rozróżnia poszczególne składniki i wiąże je z obiektami, tworząc mapę olfaktoryczną miejsca. Z drugiej strony opis ten projektuje szczególny rodzaj wspólnoty: pisarza i czytelnika, których łączy wspólne doświadczenie topografii i wspólna pamięć zapachowa. Czytelnik nie znający specyfiki rejonu i percypowanych zjawisk, dostrzega tylko wizualne tło pejzażu, nie może jednak dotrzeć do tych efemerycznych „wydarzeń” zapachowych, woń i genius loci tego miejsca są zatem dla niego niedostępne.
Przykład ten dowodzi, iż literacki pejzaż zapachowy, choć bywa uwarunkowany kodami kulturowymi, to chyba jednak bardziej niż inne odmiany geografii sensorycznej, zależy od empirycznych doświadczeń odbiorcy.
Źródła
- Wittlin Józef, „Mój Lwów” (1946), cyt. za: „Orfeusz w piekle XX wieku”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2000.
- Stasiuk Andrzej, „Dukla”, Czarne, Wołowiec 1999.
- Rodaway Paul, „Sensuous Geographies” Body, Sense and Place”, Routledge, London 1994.
- Iwaszkiewicz Jarosław, „Książka o Sycylii” (1956), cyt. za: „Podróże”, tom I, Czytelnik, Warszawa 1981.
- Haupt Zygmunt, „Biały mazur” (1949), cyt. za: „Baskijski diabeł. Opowiadania i reportaże”, oprac. Aleksander Madyda, Czytelnik, Warszawa 2008.
- Bobkowski Andrzej, „Szkice piórkiem” (1957), cyt. za: „Szkice piórkiem”, Wydawnictwo Pomost, bez miejsca wydania, 1988.
- Gretkowska Manuela, „Światowidz”, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 1998.
- Zagajewski Adam, „W cudzym pięknie” (1998), cyt. za: „W cudzym pięknie”, Wydawnictwo a5, Kraków 2000.
Artykuły powiązane
- Dutka, Elżbieta – Sensualne pejzaże Ukrainy – zapach
- Rybicka, Elżbieta – Sensoryczna geografia prozy polskiej XX wieku
- Bugajski, Marian – Opis czy nazywanie woni w języku
- Bugajski, Marian – Klasyfikacja zapachów i słownictwa olfaktorycznego
- Norkowska, Aleksandra – Wąchanie w mieście
- Kaniewska, Bogumiła – Myśliwski – zapachy
- Marzec, Grzegorz – Orzeszkowa – zapach w „Nad Niemnem”
- Marzec, Grzegorz – Sienkiewicz – zapach w „Quo vadis”
- Marzec, Grzegorz – Pozytywizm – zapach
- Leśniakowska, Marta – Zapach w architekturze – kuchnia
- Leśniakowska, Marta – Osmosocjologia
- Piotrowska, Agnieszka Ewa – Etymologia wyrazu zapach i pokrewnych
- Snopek, Jerzy – Zapachy socrealistyczne – funkcje