1. Dotyk to nieaktywna sfera doznań w muzeum modernistycznym,zakaz dotykania chroni eksponaty przed zniszczeniem, jednocześnie wzmacnia efekty optyczne oraz dzieli przestrzeń na obszar eksponatu i obszar odbiorcy.
W protomuzealnych przestrzeniach gabinetów osobliwości dotykano obiektów: naturaliów, dzieł sztuki, artefaktów etnicznych. Była to przestrzeń gromadzenia różnorodnych jakości sensualnych uobecnianych dzięki konkretnym przedmiotom, a doznanie emotywne splatało się z percepcją wzrokową. Od początków muzeum dotyk był domeną badaczy, a później także organizatorów wystaw, w ich rękach obiekty były przekształcane w eksponaty, ich doświadczenie sensualne przez długi czas było bogatsze od wyłącznie wzrokowego oglądu publiczności. Mając na myśli praktyki przyrodników Manfred Sommer nazwie muzea „przytułkami zmysłowości” . Tymczasem ciało zwiedzającego podlega neutralizacji, nie zostaje on całkowicie pozbawiony jakości dotykowych, jednak odbiera je za pośrednictwem wzroku.
Istnieje wiele typów optycznego dotyku w zależności od charakteru eksponatu i ukierunkowania percepcji wzrokowej (innej w przypadku dzieła sztuki tradycyjnej, innej w przypadku przedmiotu codziennego użytku czy artefaktu przyrody). Iluzjonistyczne opracowanie marmuru sugeruje delikatność ciała postaci przedstawionej, tym samym odwołuje się wprost do intymnych doświadczeń odbiorcy, pobudza jego wyobraźnię, rodzi skojarzenia, wspomnienia i emocje. I chociaż dzieło sztuki powstaje w procesie bezpośredniego, najczęściej taktylnego kontaktu artysty z materią farby, marmuru, gipsu, odbiorca w muzeum nie ma dostępu do tych doznań, techniczne zdolności twórcy przenoszą go w obszar życia duchowego. Synestezja oka i dotyku zachodzi również w przypadku oglądu sztuki użytkowej – wówczas odbiorca może, dzięki wyobraźni, odczuć doznania taktylne, jakie pojawiają się w trakcie użytkowania przedmiotu. Z kolei oglądanie, przez szybę dioramy spreparowanych ciał zwierząt uruchamia pamięć cielesnych kontaktów z dostępnymi odbiorcy zwierzętami.
Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy dotykanie eksponatu jest zaplanowane. W Muzeum Górnośląskim w Bytomiu obok szklanych dioram wystawiono na ścianach prostokąty skór zwierząt, tak by publiczność mogła odróżnić szorstkość pokrycia żubra od delikatnego futra lisa. Pokrycie skóry niszczy się pod wpływem dotyku odbiorców, dlatego skóry muszą być co pewien czas wymieniane. Ceną tak bliskiego kontaktu z sierścią zwierząt jest ich śmierć, co ujawnia kulturową rolę muzeum jako miejsca społecznego przepracowania śmierci .
2. Dotyk jest zasadniczym elementem ekspozycji w muzeum otwartym. Wymóg dotykania został wprowadzony do przestrzeni galerii przez artystów awangardowych, z czasem ich dzieła trafiły do muzeum, całkowicie zmieniając zestrój parametrów sensualnych. Należy jednak odróżnić dotyk w przestrzeni realnej od dotyku interaktywnego właściwego przestrzeni wirtualnej. W przestrzeni realnej aktywizacja dotyku ma na celu przełamanie fizycznej statyczności odbiorcy, czy to przez wpisany w ekspozycję wymóg uruchomienia obiektu czy określonego poruszania się w jej obrębie. W tym wypadku doświadczenie mentalne i przeżycie emocjonalne inicjowane są przez kontakt cielesny i motorykę. Odbiór dzieła staje się procesem angażującym ciało na podobieństwo czynności dokonywanych w życiu codziennym. W dotykowym kontakcie z jakościami materii: chłodem, ciepłem, fakturą człowiek poznaje siebie, przez bezpośredni kontakt z materią zmysł dotyku daje także „odczucie istnienia świata”. Za pomocą dotyku można wreszcie weryfikować poznanie optyczne i demistyfikować iluzje wzrokowe. Artyści chętnie eksplorują te wartości. Inicjacja dotyku leży jednak po stronie odbiorcy, to on pierwszy dotyka obiektu, co w efekcie rodzi doznania zwrotne w jego ciele. Ich wywołanie jest celem twórcy. Przykładowo w instalacji Leona Tarasewicza (Górnośląskie Muzeum w Bytomiu, 2007) podłoga dużej sali wystawowej została pokryta pomarańczowo-niebieskimi wałkami, poruszanie się po dwubarwnych bruzdach dostarcza opartowskiego efektu ruchu zmiennych linii i barw. Równocześnie stopy rejestrują twarde podłoże, a dotkliwość tego odczucia prowokuje do pochylenia się i dotknięcia bruzd rękami. Doświadczenie materialności koloru zostaje osiągnięte przez dotyk. Nieruchome wpatrywanie się w układ linii nie stanowi jeszcze odbioru dzieła jest nim dopiero konfrontacja optyki, motoryki i dotyku. Inny artysta (Tomasz Domański, Impas 2010, Centrum Sztuki WRO, Wrocław 2011) pokrył lodem i podświetlił stół będący ekranem, na który rzutowane są ruchome obrazy kobiecych ust i oczu. Ustawione po przeciwległych stronach stołu krzesła zachęcają uczestnika do zajęcia miejsca. Siedząc przy lodowym stole można przyglądać się światłu i niewyraźnym projekcjom, ciało bezwiednie reaguje na zaaranżowaną sytuację – odbiorca chętnie wodzi ręką po zbrużdżonym lodzie i odczuwa wówczas dotkliwy chłód.
W przypadku sztuki interaktywnej rola dotyku rośnie, podobnie jak spektrum doznań taktylnych, a fundamentalna zmiana sytuacji odbioru wiąże się z tym, że dotyk interaktywny powołuje do życia dzieło, które nie istnieje wcześniej w formie fizycznego obiektu. Dotyk ekranu interaktywnego jest doznaniem twardej powierzchni i przybiera formę lekkiego uderzania w nią. W bardziej skomplikowanych instalacjach wiąże się z motoryką lub pracą rąk. Uczestnik poszukuje na przykład niewidocznych miejsc-informacji, by zobaczyć kolejny kadr z filmu – to przykład z instalacji Ksawerego Kaliskiego Przeciw nicości. Całość i nieskończoność (Centrum Sztuki WRO, Wrocław 2007).
{{ video (’10797′) }} To taktylne poszukiwanie wymaga szczególnej uwagi, rodzi ryzyko porażki, której świadkiem może bierna widownia.
3. W muzeum dotyk staje się swoistym przywilejem ludzi z dysfunkcją wzroku. Coraz częściej do przestrzeni ekspozycyjnej wprowadzane są taktylne reliefy będące replikami dzieł malarskich, organizowane w muzeach warsztaty pozwalają także na dotykowy kontakt z rzeźbą (Galeria przez dotyk – Muzeum Regionalne w Stalowej Woli). Ludziom sprawnym wzrokowo nadal nie wolno dotykać dzieł sztuki tradycyjnej (mogą natomiast oglądać na plakatach informacyjnych zdjęcia pokazujące, w jak czuły i zażyły sposób daje się ze sztuką obcować – Muzeum Narodowe w Krakowie). W tym kontekście ekspozycja, zaplanowana wypowiedź naukowa biorąca pod uwagę optyczny odbiór, ulega neutralizacji, traci na znaczeniu percepcja estetyczna jako czynność wzrokowego delektowania się kunsztem artysty. Dzieła pierwotnie obliczone na dystans cielesny stają się przedmiotem kontaktów taktylnych.
Źródła
- Sommer Manfred; „Zbieranie. Próba filozoficznego ujęcia”; przeł. Jarosław Merecki, Oficyna Naukowa, Warszawa 2003.
- Gołaszewska Maria; „Kontakty bezpośrednie” w: „Estetyka pięciu zmysłów”; PWN, Warszawa 1997.
- Kozina Irma; „»Widziane rękami« – kwestia dotyku w sztukach plastycznych”; [w:] „W przestrzeni dotyku”, pod red. Jacka Kurka, Krzysztofa Maliszewskiego, Miejski Dom Kultury „Batory”, Chorzów 2009.
Artykuły powiązane
- Matyjaszkiewicz, Ika – Haptyczność wizji przed „epoką sztuki”
- Pluta, Paweł – Ruina ogrodowa – dotyk
- Popczyk, Maria – Zapach w muzeum