Oko i emocjonalność spojrzenia w liryce wczesnego modernizmu

Symbolika oka w liryce Młodej Polski oscyluje od znaku możliwości objawienia, poznania, wewnętrznej głębi, przez epistemologiczny potencjał ukryty w ślepocie, po ekwiwalent uwikłania w cielesność, niemożność wykroczenia poza samego siebie i wreszcie po martwotę. Oko jako element ciała służy budowaniu wyrazistych metafor; powiązane jest wtedy bowiem nie tylko z obarczoną symboliką ślepotą, ale także z możliwością transgresji.

Dla opisania znanych przekształceń symboliki – w innym, oczywiście, kontekście – Camille Paglia wykorzystuje popiersie Neferetiti:

Camille Paglia : Seksualne persony. Sztuka i dekadencja od Neferetiti do Emily Dickinson: 65

Neferetiti jest zrytualizowaną zachodnią osobowością, rzeczą o nowoczesnej linii. […] Niedopasowane oczy Neferetiti – niezależnie od tego, czy zrobiono to celowo, czy przypadkowo – są symbolem egipskiej podwójności. Jak kot widzi do wewnątrz i na zewnątrz. Jest zastygłą apolińską pozerką i gorgońską daimoniczną wizjonerką. […] Neferetiti, na wpół oślepły manekin, widzi więcej, będąc okaleczoną. Okaleczenie jest mistycznym poszerzeniem. Współcześni wykonawcy kopii Neferetiti uzupełniają brakujące oko, ponieważ jego brak jest zgubny dla powszechnych kanonów piękna. Okaleczone oczy wydają się szalone lub są jak widmo, przypominają zasłonięte oko sępa z opowiadania Zdradzieckie serce Poego. Neferetiti jest zmutowaną wizjonerską materialistką, rzeczą, która widzi.

Wskazana przez Paglię potencjalność symboliki oka znajduje swój odpowiednik w literaturze Młodej Polski. W liryce polskiego modernizmu oko z całą swoją wieloznacznością jest wykorzystywane niezwykle często. Ujęciem najmocniej ugruntowanym w tradycji kulturowej jest traktowanie oka jako okna duszy, a zatem jako ekwiwalentu poznawczych możliwości, co na poziomie realizacji poetyckich wiąże się najczęściej z epifanijnym odcieleśnianiem. (Stala 1994: 250).

Wynikająca z takich założeń sakralizacja oczu pojawia się na przykład w utworze Leopolda Staffa Pieśń o oczach, gdzie tytułowe oczy są znakiem głębokiej wewnętrznej świętości i zarazem nieograniczoności świata immanentnego. Podobna sytuacja ma miejsce w utworze Leśmiana, w którym oczy stają się znakiem autonomii, bogactwa, nieograniczoności wnętrza podmiotu: „Dziewczyno, nim się w mojej odbijesz źrenicy, / Musisz przebrnąć splątane zieloności zwoje, / Co od dawna mych oczu zaprószyły głąb!” (Leśmian, 2000: 53). U Ruffera oczy znów są miejscem ujawniania się wewnętrznego potencjału: „Idę z Dali – Me oczy są dobrą głębiną; / W mych oczach pełnych smutku Moc i Radość gore!” (Ruffer 1985: 31). W analogiczny i zarazem silnie skonwencjonalizowany sposób bywają traktowane oczy dziecięce świadczące o możliwości niezapośredniczonego kontaktu z tym, co metafizyczne. „Widziałaś oczy małego dziecka? Te wielkie, pytające, zdziwione i głębsze niż leśne, tajemnicze jeziora – oczy?” (Wroczyński 1995: 98). Podobnie, choć z nacechowaniem ekstatycznym, erotycznym i bez porównania bardziej niepokojącym, opisywane są oczy bohaterki utworu:

Jan Wroczyński : Zwyciężyła. Jesiennej strzaskanej harfy zgrzyt: 100

Słuchała. Oczy jej żarzyły się fosforycznie w ciemności – Jakieś błyski, echa, snu świętych, wielkich Zniczów majaczały czerwonym zarzewiem w głębi czarnych, głębokich jak tajemnica – źrenic… […] W czarnej, nieodgadłej otchłani jej oczu idą jakieś wspomnienia, rozbłyski Mszy jakiś płomiennych, tajemnych.

Znacznie dobitniej otchłań oczu wyrażona jest w dyptyku Micińskiego Palmy–Stryga, gdzie interpretacja Ty lirycznego oscyluje od zachwytu po grozę (Łebkowska 2004). Nie brak jednak w tekstach młodopolskich obrazów, w których oko nacechowane jest pozytywnie i równocześnie służyć może do budowania szczęśliwej więzi. Pojawiają się zatem i takie utwory, w których oczy stanowią znak pozytywnego i spełnionego kontaktu z transcendencją. Taka sytuacja ma miejsce w utworze Kazimiery Zawistowskiej Mniszki:

Kazimiera Zawistowska : Mniszki: 118

Oczy mniszek rozwarte, jasne i dziecięce,
Lotne stopy prowadzą, skrzydlate zachwytem,
W Atlantydy kraj śniony, przepojon błękitem.

Odcieleśnianie tytułowych mniszek w wierszu Zawistowskiej staje się znakiem ich sakralności. Pomimo wykorzystania w opisie świata i przestrzeni obrazowania sensualnego, postaci mniszek zostają wyraźnie pozbawione aspektów fizjologicznych. Ulotność uświęconych postaci powiązana zostaje ze specyficznym sposobem przedstawiania oczu. W twórczości Tetmajera oczy najczęściej stają się udosłownionym wyrazem wewnętrznych przeżyć (na przykład Do nieznajomej, Twoje cudne oczy, Lubię, kiedy kobieta). W utworze Miriama Jam ci nic nie powiedział wykorzystany natomiast zostaje przede wszystkim konwencjonalny obraz szczęśliwego spotkania oczu zakochanych. Poczucie radości i pełni opisuje się tu za pomocą – nacechowanego ewidentnie pozytywnie, co dosyć rzadkie w liryce Młodej Polski – obrazu gwiazd:

Zenon Przesmycki : Jam ci nic nie powiedział: 133

„Konstelacje rozbłysną oczami złotemi,
A ja dla nich nie mogę rzucić starej ziemi
I lecieć, lecieć, lecieć!… Czyżbym kochał Ciebie?”

Wyraziste rozróżnienie pomiędzy sposobem opisania oczu, które dostępują poznania, a takimi, które nie mogą osiągnąć kontaktu z transcendencją, ujawnia się w prozach poetyckich Wroczyńskiego:

Jan Wroczyński : Z psychologii wariata: 42-46

Oczy jego stały się metafizyczne. Upijał się nieledwie przeczuciem idei. […] Ohydny, wyczerpujący stan przygnębienia, drewnianej o nieruchomych, martwych, ołowianych oczach apatii.

Tę symbolikę w sposób bardziej skomplikowany przetwarza Leśmian, W utworze Oczy w niebiosach poszukiwanie transcendencji wyrażone zostaje w opisie oczu, które mają dokonać rozpoznania w gwiazdach. Próba odnalezienia Absolutu kończy się fiaskiem. Patrzące oczy nie napotykają żadnego odwzajemnionego spojrzenia. Metafizyczne a zarazem empatyczne poszukiwania podmiotu trafiają na pustkę. Zamknięcie oczu staje się zatem z jednej strony aktem rezygnacji, z drugiej otwiera możliwość introspekcji – poszukiwania transcendencji w samym sobie:

Bolesław Leśmian : Oczy w niebiosach: 126-128

Oczy, na zwiady wysłane w głąb oćmy
Nocnego nieba, wspomóżcie się wzajem! […]
O, tak!… A jeszcze?… Zgorzałych snów dymy
I pustych źrenic bezpromienna skrucha…
My – oczy twoje – widzimy, widzimy
Wszystko, co w niebie pożarem wybucha!
Ale nam przestwór urąga i szydzi
Tych gwiazd migotem i mroków udręką,
Ze nas – widzących – nikt zowąd nie widzi
I nie dosięga miłością ni męką!
Myśmy powstały, by chłonąć te światy […]
I nikt na zwiady w głąb naszą daleką
Nie wyśle strzały ni pary gołębi!…
Zasłoń nas, zasłoń znużoną powieką,
Nie daj nam patrzeć, władco naszej głębi! […]

Inną wersję tego typu poszukiwań można odnaleźć, na przykład, u Edwarda Leszczyńskiego:

Edward Leszczyński : O, oczy, oczy człowieka: 176

O, oczy, oczy człowieka,
wpatrzone w twarz tajemnicy,
którą mgła nocy obleka –
w zdziwieniu wiecznej tęsknicy
zastygłe oczy człowieka!

Osobną kwestię w młodopolskiej wyobraźni poetyckiej stanowią wizje bazujące na kaleczeniu oczu. Tego typu obrazy znaleźć można częściej u poetów skłaniających się ku ekspresjonizmowi, na przykład u Kasprowicza czy Micińskiego.

Gest zadawania rany i jej spotęgowanego doświadczania wielokrotnie powraca właśnie w liryce Tadeusza Micińskiego. W twórczości autora W mroku gwiazd oko stanowi jeden z kluczowych symboli pozwalających określić status i kondycję podmiotu lirycznego. Oko jest bowiem najczęściej traktowane jako element stricte cielesny. W związku z tym na plan pierwszy wybija się nie tyle jego znaczenie jako narządu wzroku, ile jako elementu podlegającego zmysłowi dotyku. Chodzi zwłaszcza o kaleczenie, zadawanie ran, itd. Drugi niezwykle istotny zespół symboliczny stanowią obrazy, w których podmiot czuje się obserwowany, naznaczany cudzym wzrokiem. Także w tym wypadku – takie wzajemne przenikanie zmysłów jest dosyć częste w liryce Młodej Polski – najczęściej mówi się o zadawaniu cielesnego bólu za pomocą wzroku.

W utworze Ressurecturi oko pełni rolę słowa klucza. Powtarza się tu przekształcana fraza „A rozdarte krwawiące źrenice / Patrzą w pustkę i mrok i tęsknicę” (Miciński, 1999: 215). Uwidacznia się tu tendencja do pisania o oczach podlegających kaleczeniu. Rozwinięta metafora powoduje, że doznanie ranienia oczu staje się zdarzeniem świata poetyckiego. To odczucie okaleczenia dosłownie i metaforycznie pozwala na rozpoznanie przez niewidzące oczy pustki transcendencji. Takie przenikanie języka metaforycznego z zaistniałymi w świecie poetyckim doznaniami zmysłowymi jest charakterystyczne dla młodopolskiej liryki.

Zniszczenie oczu sugeruje u Micińskiego zerwanie wszelkiego potencjalnego kontaktu, także z transcendencją. Oko, które ma zdolność widzenia, symbolizuje bowiem przede wszystkim życie. Chwila uniemożliwienia percepcji wzrokowej jest tożsama ze śmiercią w wymiarze ontologicznym. Otwarcie oczu staje się natomiast znakiem pełnego odrodzenia (Dusza w czyśćcu). (Pilch 2010, 157–170)

Spojrzenie w oczy cudze określające sam podmiot jako taki przybiera w poezji Micińskiego charakter obsesji. Emocje ukazywane za pomocą spojrzenia waloryzowane są najczęściej negatywnie. Spojrzenie podlega niemal zawsze metaforyzacji cielesnej: „Straszydło / wszponia się we mnie swym wzrokiem bez powiek” (Miciński, 1999: 105); „oczy gwiazdom równe/wbija mi w serce”, „oczyma przebija” (Miciński, 1999: 113–114 i 116), „wzrok we mnie wpija krwawy jastrzębia” (Miciński, 1999: 263). Właśnie w tego typu metaforach ujawnia się tendencja do takiego rozumienia spojrzenia, które narusza spoistość cielesną, ale również podważa spójność jego tożsamości. (Pilch 2010, 176–180). Metaforyka cielesna, dotykowa służąca do opisu emocji skumulowanych w spojrzeniu i kontakcie wzrokowym jest bardzo popularna w liryce. Dla przykładu przywołać można chociażby zdania z utworu Ruffera czy Wroczyńskiego:

Józef Ruffer : Walka: 35

Stal oczu mych aż do dna nikczemną duszę mu przenika […]
W gniew jego wpiłem oczy drapieżne, dzikie i złowieszcze

Jan Wroczyński : Zwyciężyła. Jesiennej strzaskanej harfy zgrzyt: 101

Oczy kobiety tlily się w ciemności ogromnym, czerwonym zarzewiem…. Groty źrenic utkwiła w twarzy Kuźmy i paliła go wzrokiem długo, długo…

U Micińskiego dominuje także poczucie bycia obserwowanym, osaczenia przez cudze oczy: „tysiące krwawych oczu błyska” (Miciński, 1999: 168), „w kraj zórz popłynie Medei –/ a tam w głębinach jej oczy” (Miciński, 1999: 182); „w mroku się kłębią złe oczy Erynij” (tamże, 183); „a w głębi widzę gad zimny / i oczy krwawe w obłędzie” (Miciński, 1999: 150); „źrenice olbrzymiego owadu wpatrzone we mnie – poza mnie – przenikają mnie – widzę poza sklepieniem gwiazd – za Bogiem – do obłędu” (Miciński, 1999: 240), „pode mną góry, wieżyce miast – / nade mną – oczy (Miciński, 1999: 102). Oczy, które obserwują podmiot, są wszechobecne i zarazem nieskończone. Poczucie bycia zagrożonym i osaczonym spotęgowane zostaje niejednokrotnie przez niemożność rozpoznania owych oczu (Pilch 2010: 176–187). Istotną rolę odgrywają metafory cielesne przyczyniające się do powstania wrażenie podmiotu okaleczanego, do efektu dynamicznej ingerencji w podmiot. Spojrzenie innego zatem podważa spoistość podmiotu, wnikając w jego cielesność zagraża także jego tożsamości.

Leśmian napisze później:

Bolesław Leśmian : Sad: 73

Ale ja czuję ciągle czyjś wzrok przez otchłanie
I słyszę wciąż śmiech cichy, szyderczo – żałobny.
Jest ktoś w sadzie, co patrzy i co ma swe trwanie,
Ktoś, co drwi z moich dziewek… ktoś do mnie podobny!…=

W liryce Micińskiego skupiają się wszystkie najważniejsze dla wyobraźni Młodej Polski tendencje związane z motywem oka i zarazem najbardziej dynamiczne przekształcenia jego symboliki. Niezwykle często wykorzystywany jest obraz pustych oczodołów. Taka sytuacja ma przede wszystkim miejsce w takich utworach jak na przykład Mrok, Widma, Meduza, Strach. Swoista fascynacja oczyma martwymi i pustymi okazuje się charakterystyczna w ogólności dla liryki młodopolskiej:

Bronisława Ostrowska : Światy: 63

Gwiazdy wygasłe w błękitnej roztoczy
Ku ziemi, drżącej z słonecznej pieszczoty,
Martwe i zimne obracają oczy.

Józef Ruffer : Nicość: 116

Nicości bezoczne oblicza

Ludwik Szczepański : Oczy. Ringstrasse w noc zimową: 123

A w ciemnię ową, w tajń mgły nieprzeźroczej
W krąg się patrzą nieruchome oczy.
Oczy dokoła, żółte, ślepe oczy

Jan Wroczyński : Zwyciężyła. Jesiennej strzaskanej harfy zgrzyt: 100

A drzewa nagie, śliskie, mokre a drżące patrzały orbitami wyłupionych oczu i, wichrem a melancholią miotane, uderzały raz w raz o szkło okien, i w ciszę pokoju zapadał wtedy wibrujący, szklany jęk, i ześlizgnąwszy się po kaskadzie gorącego szeptu, marł na piersiach przyczajonego milczenia

Wincenty Korab Brzozowski : Symbole: IV, 93

A oto teraz krwią ciekący bok,
W sercu glist zgniłych i robaków tłok,
Pieśni trup w ustach, w oczach – pusty mrok!

Bronisława Ostrowska : Jur: 79

W zmierzch patrzy święty pustymi oczyma
I utrąconą swą ręką zwycięską
Zda się powałę zórz płonących trzyma,
Broniąc okólne wsie przed ognia klęską.

Maria Komornicka : Chcenia: 80

Chciałabym wskrzesić tych, co skonali
W kamiennych oczach zapalić wzrok;

Młodopolska fascynacja martwymi, nieruchomymi oczami i pustymi oczodołami wiąże się z przeczuciem braku transcendencji albo przynajmniej z niezwykle silną świadomością niemożności dotarcia do tego, co transcendentne. Ta problematyka rozpięta właśnie pomiędzy metafizyką odnalezioną o tragizmem niespełnionych poszukiwań skondensowana jest w Hymnach Jana Kasprowicza. Wszystkie utwory cyklu połączone są motywami patrzenia, wzroku i oka. Widzenie jako takie określa status ontologiczny i zarazem etyczny bohaterów poszczególnych hymnów. „Zakryj błędne źrenice” (Dies irae, w. 272), „martwym, osłupiałym z przerażenia okiem // strasznego Sądu wyławiał płomienne, / świat druzgocące rozkazy?” (tamże, w. 344–46); „O Głowo, // której źrenice, jako dwie pochodnie // dogasające, płoną (tamże, w. 58–60), „z parą szklanych, martwych kul // rozsadzających oczodoły” (tamże s. 267–8) „Powieki mi się kładły na przepastne głębie // moich senliwych ócz” (Salome, w. 72–73); „Jak twe źrenice, choć umarłe, płoną” (tamże, w. 84); „okiem kazano skrwawionem // patrzeć w blask słońca”, (Święty Boże, Święty mocny, w.4–5); „I kulistymi dwoma płomieniami // swych nieruchomych źrenic // patrzy ci w duszę” (Salve Regina, w.188–190); Akt postrzegania jest u Kasprowicza nie tylko aktem poznawczym, ale staje się równocześnie przede wszystkim aktem oceniania świata. Takie wartościowanie wiąże się także ściśle – podobnie jak u Micińskiego – z dokonywanie samooceny, z próbą określenia własnej tożsamości. (Igliński 1996: 41–51). Martwota oczu tożsama jest z wewnętrzną pustką. Natomiast akt zamykania oczu symbolizuje unicestwienie. (Igliński 1996: 52)

Obrazy opisujące doznania oka stają się najczęściej metaforą dla stanów innych niż cielesne. Najdobitniej aspekt cielesny i metafizyczny łączy w swojej poezji Miciński. W liryce Stanisława Korab Brzozowskiego znaleźć można analogiczne połączenie w dobitny sposób pokazujące zależność pomiędzy tradycją metafory „oczu duszy” a zupełnie fizjologicznym obrazem ciała i pejzażu wewnętrznego:

Stanisław Korab Brzozowski : Nadchodzi noc: 28

Nadchodzi noc; słońce strwożone ucieka
I broczy krwią.
Promienie jego najkrwawsze
Przez oczy
W mózgu mojego głąb
Zapadły.
Już przyszła noc. Ciemności najtwardsze wieka
Spadły na oczy:
Strwożony wstecz zwracam wzrok –
W mózgu mojego głąb –
I widzę, jak w mojej krwi
Skąpane słońca promienie
– Najkrwawsze –
Goreją w żar i blask,
Przed którym noc pierzcha
Na zawsze!

Metaforyczne „oczy duszy” zostają utożsamione z oczami cielesnymi, które równocześnie patrzą na to, co zewnętrzne, i dosłownie wywracają się w stronę ludzkiego wnętrza. Krajobraz immanentny łączy w sobie obraz świata z fizjologiczną przestrzenią. Ludzka psychika jest zatem ściśle powiązana z konkretnym ciałem. (Stala 1994: 235–236). Oczy okazują się miejscem przenikania tych światów. Metafora tego, co duchowe, zostaje sprzężona zatem z ciałem, podlega somatyzacji.

Wskazane drogi interpretacji da się pogrupować w kilka ogólnych tendencji, które – co ważne – bardzo często wzajemnie się przeplatają. Z jednej zatem strony oko stanowi najczęściej symbol metafizycznej głębi, wyraża to, co niecielesne w człowieku i staje się równocześnie potencjalnym medium epifanii. Z drugiej strony bywa ujmowane w kategoriach stricte cielesnych, kiedy podlega kaleczeniu. Te dwa kręgi semantyczne łączą się ze sobą. W wersji najprostszej (często w postaci utartych językowo metafor) jest to przepełnione emocjami spotkanie spojrzeń ujmowane za pomocą zmysłu dotyku. W innej wersji okaleczenie oczu stwarza możliwość widzenia metafizycznego. Równocześnie pojawiają się takie utwory, łączące w sobie zależność epifanijno-cielesną, gdzie rana zadana oczom uniemożliwia poznanie transcendencji. Wtedy właśnie metafizyczna pustka reprezentowana jest przez puste oczodoły, wyłupione oczy.

Źródła

Analizowane utwory

  • Bronisława Ostrowska, „Światy” (1901),„Jur” (1905) cyt. za: Ostrowska Bronisława, „Poezje wybrane”, oprac. Anna Wydrycka, (Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1999, s. 63, 79.
  • Kasprowicz Jan, „Ginącemu światu” (1902), „Salve Regina” (1902) cyt. za Kasprowicz Jan, „Pisma zebrane”, wyd. krytyczne pod red. Jana Józefa Lipskiego i Romana Lotha,t.4, „Utwory literackie” oprac. Roman Loth, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1984.
  • Korab Brzozowski Stanisław, „Nadchodzi noc” (1898) cyt. za Korab-Brzozowski Stanisław, „Poezje zebrane”, oprac. Maria Podraza-Kwiatkowska (Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1978, s. 28.
  • Korab Brzozowski Wincenty, „Symbole”, IV (1910) cyt. za:Korab Brzozowski Wincenty, „Utwory zebrane”, oprac. M. Stala (Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków1980, s. 93.
  • Leszczyński Edward ¸ „O, oczy, oczy człowieka” (1907), cyt. za: Leszczyński Edward, „Wybór poezji”;, oprac. Hanna Filipkowska, (Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1988, s.176.
  • Leśmian Bolesław, „Sad” (1912), „Oczy w niebiosach” (1912), „Zielona godzina IV” (1912) cyt. za: Bolesław Leśmian, „Poezje zebrane”, oprac. A. Madyda, wstępem opatrzyła M. Jakitowicz, Wydawnictwo Algo, Toruń 2000, s. 53, 72, 126–127.
  • Komornicka Maria, „Chcenia” (1895) cyt. za Komornicka Maria, „Utwory poetyckie prozą i wierszem”, oprac. Maria Podraza-Kwiatkowska, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1996, s. 80–81.
  • Miciński Tadeusz, „W mroku gwiazd” (1902), cyt. za Miciński Tadeusz, „Wybór poezji”, wstęp i oprac. Wojciech Gutowski, Wydawnictwo Universitas, Kraków 1999.
  • Przerwa-Tetmajer Kazimierz,„Do nieznajomej”, „Lubię, kiedy kobieta” („Seria Druga” 1894), „Twoje cudne oczy” („Seria czwarta” 1900 ) cyt. za: Przerwa Tetmajer Kazimierz, „Poezje” (Biblioteka Poezji i Prozy), Państwowy Instytut Wydawniczy, 1980.
  • Przesmycki Zenon, „Jam ci nic nie powiedział” (1893) cyt. za: Przesmycki Zenon, „Wybór poezji”, wybór i oprac. tekstu Teresa Walas (Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1982, s. 133.
  • Ruffer Józef, „Idę z dali”(1903) „Walka” (1900), „Nicość” (1901), cyt. za: Ruffer Józef, „Wybór poezji”, wybór i oprac. Marta Wyka (Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1985, s. 31, 35, 115
  • Staff Leopold,„Pieśń o oczach”, („Sny o potędze” 1901) cyt. za Staff Leopold „Wiersze zebrane”, t. I, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1955, s. 70–78.
  • Szczepański Ludwik, „Oczy. Ringstrasse w noc zimową” (1897) cyt. za: Szczepański Ludwik, „Poezje wybrane”, oprac. Andrzej Nowakowski, (Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków1993, s. 123.
  • Wroczyński Jan, „U źródła. Z psychologii wariata” (1902), „Zwyciężyła. Jesiennej strzaskanej harfy zgrzyt” („Gawoty gwiezdne”) cyt. za: Wroczyński Jan, „Poezje prozą i inne utwory”, oprac. Marian Stala, (Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1995, s. 42–46, 100, 101.
  • Zawistowska Kazimiera, „Mniszki” (1903)cyt. za: Zawistowska Kazimiera, „Utwory zebrane”, oprac. L. Kozikowska-Kowalik ( Biblioteka Poezji Młodej Polski), Wydawnictwo Literackie, Kraków 1982, s. 118.

Opracowania (wybór)

  • Czabanowska-Wróbel Anna, „Złotnik i śpiewak. Poezja Leopolda Staffa i Bolesława Leśmiana w kręgu modernizmu”, (Modernizm w Polsce) Wydawnictwo Universitas, Kraków 2009.
  • Drwięga Marek, „Od mechanizmu do ciała. Uwagi o semantycznej teorii ciała we wczesnej filozofii Maurice’a Merleau-Ponty’ego”, „Logos i Ethos” 2001, nr 2.
  • Gutowski Wojciech, „»A gwiazdami osypuje mrok…«” O symbolice uranicznej w poezji Tadeusza Micińskiego”, [w:] „Poezja i astronomia”, red. Bogdan Burdziej, Grażyna Halkiewicz-Sojak, Wydawnictwo Uniwersytetu Mikołaja Kopernika,Toruń 2006.
  • Gutowski Wojciech, „Mit, Eros, sacrum. Sytuacje młodopolskie”, Wydawnictwo Homini,Bydgoszcz 1999.
  • Gutowski Wojciech, „Nagie dusze i maski. O młodopolskich mitach miłości”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1997.
  • Igliński Grzegorz, „Świadomość grzechu, cierpienia i śmierci w »Hymnach« Jana Kasprowicza, Wydawnictwo WSP, Olsztyn 1996.
  • Kwiatkowski Jerzy, „U podstaw liryki Leopolda Staffa”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1966.
  • Lipski Jan Józef, „Twórczość Jana Kasprowicza w latach 1891–1906”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1975.
  • Łebkowska Urszula M., „»Tak się w mej duszy mienią Twoje oczy…«Wizja kobiety w dyptyku Tadeusza Micińskiego »Palmy–Stryga« [w:] :] „Poezja Tadeusza Micińskiego. Interpretacje”, red. Anna Czabanowska-Wróbel, Paweł Próchniak, Marian Stala, Wydawnictwo Księgarnia Akademicka, Kraków 2004.
  • Merleau-Ponty Maurice, „Oko i umysł. Szkice o malarstwie”, wybór, oprac. i wstęp Stanisław Cichowicz, Wydawnictwo Słowo-Obraz- Terytoria,Gdańsk 1996.
  • Paglia Camille, „Seksualne persony. Sztuka i dekadencja od Neferetiti do Emily Dickinson”, tłum. Maria Kuźniak, Magdalena Zapędowska, Wydawnictwo Brama, Poznań 2006.
  • Pilch Urszula, „Kto jestem? O podmiocie w poetyckim dwugłosie Słowacki – Miciński”, Wydawnictwo Księgarnia Akademicka, Kraków 2010.
  • Podraza-Kwiatkowska Maria, „Symbolizm i symbolika w poezji Młodej Polski”, wyd. 3, Wydawnictwo Universitas, Kraków 2001.
  • Podraza-Kwiatkowska Maria, „Wolność i transcendencja. Studia i eseje o Młodej Polsce”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2001.
  • Rewers Ewa, „Od doświadczania po doświadczenie: „niewinny” dotyk nowoczesności”, [w:] „Nowoczesność jako doświadczenie”, red. Ryszard Nycz, Anna Zeidler-Janiszewska, Wydawnictwo Universitas,Kraków 2006.
  • Simmel Georg, „Socjologia zmysłów”, [w:] tenże, „Most i drzwi. Wybór esejów”, tłum. Małgorzata Łukasiewicz, Wydawnictwo Oficyna Naukowa, Warszawa 2006.
  • Stala Marian, „Metafora w liryce Młodej Polski. Metamorfozy widzenia poetyckiego”, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1988.
  • Stala Marian, „Pejzaż człowieka. Młodopolskie myśli i wyobrażenia o duszy, duchu i ciele”, Wydawnictwo Baran i Suszczyński, Kraków 1994.

Artykuły powiązane