Mesmeryzm romantyczny

Zgodnie z koncepcją Franciszka A. Mesmera (1734 – 1815) w świecie, oprócz magnetyzmu mineralnego, działa magnetyzm zwierzęcy, polegający na oddziaływaniu na siebie organizmów żywych, dokonującym się zarówno na zmysły zewnętrzne, jak i zwłaszcza na zmysł wewnętrzny. Mesmer przyjął założenie istnienia, jak to nazwał, fluidu, specyficznego płynu – magnetycznego, w związku z pokrewieństwem właściwości do magnesu – przenikającego naturę i łączącego byty. W czasach romantyzmu koncepcja ta, choć krytykowana przez uczonych, miała status naukowej. Spotykały się w niej odkrycia nowoczesnej nauki, m. in. związane z elektrycznością (np. eksperymenty Galvaniego i Volty), oraz tradycja hermetyczna, magiczna i mistyczna (np. myśl Paracelsusa, Boehmego czy Swedenborga) (Płonka-Syroka 1994).

Odziaływanie magnetyczne – możliwe również na odległość – dokonywać się miało właśnie dzięki wspomnianemu fluidowi, a także wysiłkowi woli magnetyzera, kierującego fluid ku drugiej osobie. Magnetyzm miał leczyć, zwłaszcza choroby nerwów, przywracać ład w rozregulowanym organizmie, wywołując sztucznie atak choroby i harmonizując fluid w pacjencie (za przyczynę choroby uznano zaburzenia w jego przepływie w organizmie). Terapia polegała na przesuwaniu dłoni w pobliżu ciała (tzw. passy), a także na różnego rodzaju dotyku. Używano ponadto namagnetyzowanych przedmiotów czy kąpieli (w bakecie, specjalnej balii, w której gromadzono fluid), chuchano, skupiano myśli na efekcie leczniczym. Wykorzystywano wzrok, traktowany jako zmysł aktywny – nie tylko receptywny, ale i wytwarzający światło – jako zmysł uprzywilejowany: organ woli. W trakcie zabiegów magnetycznych pacjenci (najczęściej kobiety) byliwprowadzani w sen hipnotyczny, który miał cechować się leczniczym oddziaływaniem. Podczas takiego snu, utrzymywali magnetyzerzy, wyłączają się zmysły zewnętrzne i człowiek osiąga wyjątkową zdolność poznania i działania. W ten sposób koncepcja Mesmera łączyła to, co fizyczne, również sensualne – kwestia ciała, rola dotyku, wzroku – z tym, co psychiczne, duchowe; jak powiedzielibyśmy dzisiaj: podświadome.

Tak teoria, jak i praktyki magnetyczne zyskały duży rozgłos i popularność w Europie końca XVIII i początku XIX wieku. Magnetyzerzy wpisali się w atmosferę romantyzmu, eksponując ograniczenia poznania naukowego, dając też podstawy do myślenia o kontakcie ze światem nadzmysłowym czy o jasnowidzeniu (Kowalczykowa 1977: 9). Pomysły te korespondowały z romantyczną filozofią przyrody (Schelling), a także z bliską romantykom Rousseauowską ideą wspólnoty serc (Barkhoff 1995).

W Polsce mesmeryzm w szczególny sposób rozwinął się na początku XIX wieku w Wilnie, gdzie w latach 1816 – 1818 ukazywał się, redagowany przez I. E. Lachnickiego „Pamiętnik Magnetyczny Wileński”, przynoszący wiedzę na temat owego zjawiska, często łączonego ze spirytualizmem, np. w związku z przedstawieniem koncepcji van Helmonta. Mesmeryzm był wszakże krytykowany przez przedstawicieli wileńskiego oświecenia, m. in. Jana Śniadeckiego. O mesmeryzmie pisał obszernie ponadto J. Baudouin de Courtenay w dwóch książkach: Rzut oka na mesmeryzm, czyli Systemat wzajemnych wpływów i skutków objaśniających teorię i praktykę magnetyzmu zwierzęcego… 1820 oraz Dokończenie mesmeryzmu, czyli tajemnica magnetyzmu zwierzęcego… 1825. Zwolennikami koncepcji Mesmera, praktykującymi magnetyzm, byli również Antoni Malczewski oraz Zygmunt Krasiński. Terminologię magnetyczną wykorzystywał w swoich pismach Towiański, który miał również wcielać ją w praktykę (Kowalczyk 2011).

Magnetyzm stał się popularny w środowisku filomatów (Rymkiewicz 1991), wpływając na sformułowaną przez Tomasza Zana teorię promienistości i promionków – mających stanowić wyraz siły duchowej człowieka, łączyć ludzi nićmi korespondencji. W ten sposób Zan, biorący również udział w seansach magnetycznych, tłumaczył fenomen miłości, przyjaźni i relacji międzyludzkich (Dunajówna 1933: 138 i nn.), ujętych jako zjawiska duchowe, kładąc przy tym nacisk na rolę intuicji w poznaniu. Teoria promienistości, o wyraźnie mistycznym charakterze – zarazem często prezentowana przez filomatów w żartobliwy sposób – miała służyć oddziaływaniu moralnemu na ludzi.

Ślady mesmeryzmu w literaturze

W literaturze możemy obserwować wpływ magnetyzmu w twórczości Mickiewicza (Borowy 1999: 541). W IV i I cz. Dziadów widoczne jest przekonanie o pokrewieństwie przyciągających się dusz (powraca ono w późnej Księdze zgodności), w Romantyczności kwestia widzenia, w prelekcjach paryskich czytamy o magnetycznych zdolnościach Napoleona. Przede wszystkim poeta kładzie nacisk na rolę wzroku jako organu skupiającego moc człowieka i oddziałującego na rzeczywistość. Myśl taka pojawia się w Konradzie Wallenrodzie (Halban mocą swojego wzroku panuje nad Konradem), w Farysie (moc oka człowieka, mierzącego się z sępem i wygrywającego ten pojedynek), w IV cz. Dziadów (Gustaw siłą wzroku przebija kochankę). Myśl taka szczególnie wyraźna jest w III cz. Dziadów, w której oko ma stanowić o potędze bohatera, o jego, przypominającej moc Boga, zdolności oddziaływania – tak na świat natury (również na gwiazdy), jak i na świat ludzi. Konrad zwraca się do Boga:

Adam Mickiewicz : Dziady, cz. III: 162

Czyś Ty mi dał, czy wziąłem, skąd i Ty masz – oko
Bystre, potężne: w chwilach mej siły – wysoko
Kiedy na chmur spójrzę ślaki,
I wędrowne słyszę ptaki,
Żeglujące na ledwie dostrzeżonym skrzydle;
Zechcę, i wnet je okiem zatrzymam jak w sidle –
[…]
Kiedy spójrzę w kometę z całą mocą duszy,
Dopóki na nią patrzę, z miejsca się nie ruszy.

Bohater kilka razy wspomina o swoim „silnym oku”, które pozwala mu lepiej widzieć – poznawać i działać (być może Konrad doprowadził nim do samobójstwa Rollisona). Wielokrotnie powracają w dramacie wzmianki o sile woli bohatera, niepotwierdzone wszakże jego czynem.

Z kolei u Słowackiego możemy spotkać ślady magnetyzmu w Godzinie myśli, której bohaterowie mocą woli, wyrażaną we wzroku, nawiązują relacje z płcią przeciwną:

Juliusz Słowacki : Godzina myśli: t, II, s. 212.

W duszy dziecinnej woli czarnoksięska siła,
Ciągłym myśleniem, ciągłym rozwijana snuciem,
Nie wyjawiona słowy – często w ludzi biła.
Zaczarowanie wolą nazwali – zaczuciem.
Bo nieraz wśród ciemnego tłumami kościoła,
Którą z klęczących dziewic natrafiwszy losem,
Wołali na nią silnie niemym duszy głosem.

W wariancie komediowym, przedstawionym z kpiną dotykającą romantycznych klisz oddziałujących na życie codzienne, kwestia magnetyzmu pojawia się u Aleksandra Fredry w Ślubach panieńskich, czyli magnetyzmie serca. Bohater utworu, Gustaw, posługuje się magnetyzmem, pragnąc rozbudzić uczucie w Anieli, jak mówi:

Aleksander Fredro : Śluby panieńskie: 123

Magnetyzm, mówią, jest to wolna władza,
Co z ciała w ciało zdrój życia wprowadza.
Jeżeli zatem mam zarodne siły
Ogień swój własny w obce przelać żyły,
Dlaczegoż miałbym w pięknej, młodej duszy,
Czystej jak śnieżek, co świeżo przyprószy,
Przez silną wolę, pałające tętna,
Własnego czucia nie wycisnąć piętna! (Aleksander Fredro, „Śluby panieńskie”: 123)

Bohater nie poprzestaje na takich dywagacjach. Wciela je w czyn, usiłując oddziaływać na swoją wybrankę, trzymając ją za rękę czy patrząc w oczy.

Koncepcja Krasińskiego

Mesmeryzmem, również praktykując go, interesował się Zygmunt Krasiński (Wasylewski 1958: 71 i nn.), konstruując w swojej korespondencji oraz we fragmencie [Magnetyczność],związaną z magnetyzmem, antropologię, podbudowaną spirytualistyczną metafizyką. W centrum zainteresowania twórcy znajduje się kwestia słabości i mocy człowieka, jego zdolności poznawczych i czynnych, a także relacji z drugim (najczęściej kobietą – wątek ten pojawia się w listach do Delfiny Potockiej). Krasińskiemu chodzi tak o moc własną, jak i o powstanie nowej, całościowej podmiotowości, składającej się z dwóch (dwojga) duchów, wyzwolonej z niewoli ciała. W liście poety do Delfiny z 21 XII 1843 r. twórca pisze:

Zygmunt Krasiński : List do Delfiny Potockiej z 21 XII 1843: t. II, s. 206.

O, gdybym był już duchem pełnym! O, gdybym rządził magnetyczną mocą, która śpi we mnie! O, gdybym już był zamienił na służebnicę świętej, czystej i energicznej woli mojej! – nie pisałbym w tej chwili, widziałbym! Myśl moją miałaby osoba ukochana w sobie i pomimo rozdziału – byłoby się razem.

W krótkim tekście zatytułowanym [Magnetyczność] Krasiński wyjaśnia: „Ja zaś myślę, że w nas złożonych z dwóch przeciwnych biegunów, ciała i duszy, musi być coś trzeciego, służącego za pośredniczy związek między nimi, za klamrę duszy, spiętej do ciała, coś mającego pewne przymioty ciała i zarazem pewne idealności” (Krasiński 1912b: 161). Tym czynnikiem spajającym okazuje się właśnie magnetyczność, której celem jest: „[…] przenosić [z duszy – M.K.] myśli, wzruszenia i rozkazy ciału i na odwrót, ciała wrażenia, doznania i poczucia duszy!” (Krasiński 1912b: 163). Krasiński określa magnetyczność pojęciem płynu, wiążąc z nim źródło mocy magicznej, wskazując na oczy jako miejsce jego emanacji, dostrzegając jego rolę w miłości.

Płyn magnetyczny jest poddany władzy „duszy i woli”, które w najdoskonalszej swojej postaci świadczą o świętości, związanej z „odcieleśnieniem”. Poeta dostrzega też drugą stronę zjawiska – „rozstrój chorobny, kataleptyczny, epileptyczny” (Krasiński 1912b: 163), spowodowany wymknięciem się płynu magnetycznego spod władzy woli „ja” (człowiek chory może posługiwać się mocą magnetyczną dla złych celów, nawet umożliwiając w ten sposób złym duchom przybranie kształtu – dzięki źle wykorzystanemu płynowi magnetycznemu, dającemu rodzaj odcieleśnionej cielesności). Zresztą, jak czytamy w jednym z listów do Delfiny magnetyzm ciągle ma być znamieniem choroby i wpływu zła (Krasiński 1975a: 367), dopiero w przyszłości zjawisko to ma świadczyć o zdrowiu. Pojawia się więc u Krasińskiego imperatyw zapanowania nad siłami magnetycznymi, świadczącego o potędze ducha ludzkiego.

Jak zauważa Maciej Szargot (Szargot 2000: 44 i nn.), mesmeryzm odcisnął swoje znamię również na poetyce Krasińskiego. Relacje komunikacyjne w jego liryce i epistolografii często kształtują się bowiem na wzór relacji magnetyzera i medium, oddają próbę zawładnięcia tym drugim przez pierwszego. Przykładem może być następujący wiersz (przesłany J. Bobrowej):

Zygmunt Krasiński : Chcę byś moimi szkłami: 33

Chcę, byś mymi szkłami patrzała na ludzi –
Tak choć twarze ludzkie dojdą twego wzroku,
Wnet i pamięć moja w tobie się przebudzi –
Ja będę w Twej duszy – oni tylko w oku.

Magnetyzm i romantyczna medycyna

W następujący sposób część praktyk magnetycznych, związanych z dotykiem (precyzyjnie opisywanym w pracach na temat magnetyzmu), mającym oddziaływać na nerwy w organizmie, opisuje w Rzucie oka na mesmeryzm (1820) Baudouin de Courtenay:

Jean Baudouin de Courtenay : Rzut oka na mesmeryzm: 28

Chcąc zacząć magnetyzować trzeba naprzód na to zwrócić uwagę, ażeby dać pozycję wygodną chorej siedzącej na poręcznym krześle. Podkładają się poduszki z kanap lub inne, skurczy nogi, ażeby Magnetysta wygodnie mógł sięgać od głowy do nóg i aż do palców siedząc naprzeciwko na krześle. Słaba może leżeć na łóżku, byle Magnetysta mógł przystąpić z bliska. Kładzie obie ręce na ramiona chorej i łagodnie je przyciska, kładąc wielkie palce w wklęsłości przy obojczykach. Dotknięcie trwać powinno kilka sekund, uczyni się w myśli wyobrażenie, jakby chciał ściskać do kupy barki – Pociągają się potem ręce cokolwiek, przyciskając aż do stawu łokcia, zatrzymując się tam chwilkę, postępuje się dalej, obejmując ręce przyciska się wielkie palce chorej lub opiera swoje o nie i kładą się palce na grzebiecie jej ręki, co się kilka razy powtarza.

Osoba magnetyzowana kolejno doświadcza: uczuć demoniczny lub zimna (jak zauważa autor – nieprzyjemnych), traci władzę w ciele, słyszy (co również okazuje się odczuciem dotkliwym), zasypia (sen z kolei staje się coraz bardziej przyjemny). Słyszy pytania oraz może odpowiadać, i w końcu – rozważa specyfikę swojej choroby, a także poszukuje lekarstwa na nią (może też robić to w związku z inną osobą); najwyższym stopniem somnambulizmu jest dar jasnowidzenia. Magnetyzowany może przy tym doświadczać drętwienia ciała, konwulsji czy spazmów.

Autor stwierdza, że siedliskiem chorób są „wnętrzności niższego brzucha” (Baudouin de Courtenay 1820: 19), a przyczyną: „zamulenie, zapalenie lub zatrzymanie cyrkulacji w krwistych lub limfatycznych naczyniach” (Baudouin de Courtenay 1820: 20).

Przedstawienie terapii magnetycznej pojawia się także u Malczewskiego, który pozostawił po sobie fragment autobiograficzny Zdarzenie prawdziwe, opisujący związek poety z leczoną przez niego Zofią Rucińską; tekst ten zawiera szczegółowy opis zabiegów magnetycznych (Malczewski 1974: 17 i nn.). Magnetyzm okazuje się remedium w sytuacji, w której zawiedli lekarze, a nerwowo chora pacjentka cierpiała na ataki paroksyzmów, spazmów i katatonii. Kuracja zaczyna się od następującego zdarzenia, w którym istotną rolę odgrywa dotyk:

Antoni Malczewski : Zdarzenie prawdziwe: 157

Wszyscy ją ratują, a również i ja przyjaźnią brata, grzecznością, chęcią ulżenia cierpiącej powodowany, posunąłem się do leżącej i przyłożywszy jej rękę do czoła, bóle ustawać i chora zasypiać zaczęła. Całe towarzystwo z zdziwieniem spojrzało po sobie – ja mniej to uważałem, gdy właśnie myślałem przystępując do jej magnetyzowania w chęci, jaką bym miał tym środkiem ulgę jej sprawić, itp.

Wątki magnetyczne, związane z medycznym aspektem tej koncepcji (odnoszące się wszakże również do jej tła filozoficznego i mistycznego), powracają także w opowiadaniu J. Dzierzkowskiego Lekarz magnetyczny oraz J. B. Dziekońskiego – Siła woli (Szargot 2004: 135 i nn.). W obu przypadkach – oprócz wykładu doktryny mesmeryzmu i opisu praktyk magnetycznych – nacisk zostaje położony na szaleństwa i niejednoznaczny charakter magnetyzmu, związany choćby z kwestią panowania magnetyzera nad innymi, a także z wątkiem rywalizacji o kobietę.

Sceny magnetycznych praktyk lekarskich pojawiają się ponadto w Nie-boskiej komedii Krasińskiego oraz w Samuelu Zborowskim Słowackiego. Magnetyzm okazuje się sposobem leczenia posługującego się metodą Galla młodych bohaterów. Co ciekawe – inaczej niż miało to miejsce w wileńskiej kolebce polskiego mesmeryzmu – poeci zdają się sytuować tę praktykę po stronie naukowej medycyny, nieradzącej sobie z dolegliwością tego typu; medycyny, której obce jest to, co nadzmysłowe. Tak jest w dramacie Krasińskiego, gdzie zabiegi magnetyzera w stosunku do Orcia zostają wpisane w ciąg praktyk leczniczych (wykonywanych przez lekarza, a następnie profesora – w ciele bohatera w badaniu czaszki), a także wróżb związanych z przyszłością bohatera: „Magnetyzer palcami ci wionął w oczy, długimi palcami twarz ci okrążył – i przeląkł się, bo czuł, że sam zasypia” (Krasiński 1912c: 28). Podobnie w dramacie Słowackiego – doktor diagnozuje stan Eoliona: „Stan somnambulizmu,/ A często skutek w piersiach anewryzmu” (Słowacki 1952b: 209), nie potrafiąc dostrzec, że w ciele bohatera śni i przemawia inny duch.

Źródła

Źródła

  • Baudouin de Courtenay Jean (1820), „Rzut oka na mesmeryzm, czyli Systemat wzajemnych wpływów i skutków objaśniających teorię i praktykę magnetyzmu zwierzęcego”, Warszawa 1820, cytaty na s.: 19, 20, 28.
  • Baudouin de Courtenay Jean (1825), „Dokończenie mesmeryzmu, czyli tajemnica magnetyzmu zwierzęcego”, Warszawa 1825.
  • Dziekoński Józef Bohdan, „Siła woli” (1843 ), cyt. za: „Polska nowela fantastyczna”, zebrał Julian Tuwim, t. II, PIW, Warszawa 1952.
  • Dzierzkowski Józef, „Lekarz magnetyczny” (1844), cyt. za: „Polska nowela fantastyczna”, zebrał Julian Tuwim, t. I, PIW, Warszawa 1952.
  • Fredro Aleksander, „Śluby panieńskie” (1834), cyt. za: tenże, „Śluby panieńskie”, oprac i wstęp. Mieczysław Inglot, „Ossolineum”, Wrocław 1972, BN-I-22, cytaty na s.: 123.
  • Krasiński Zygmunt, „Chcę byś moimi szkłami” (1837), cyt. za: tenże, „Pisma” [Wydanie Jubileuszowe], t. VI, G. Gebethner i Spółka, Kraków 1912a, cytaty na s.: 33.
  • Krasiński Zygmunt, „[Magnetyczność]” (1857), cyt. za: tenże, „Pisma” [Wydanie Jubileuszowe], t. VII, G. Gebethner i Spółka, Kraków 1912b, cytaty na s.: 161, 163.
  • Krasiński Zygmunt, „Nie-boska komedia” (1835), cyt. za: tenże, „Pisma” [Wydanie Jubileuszowe], t. III, G. Gebethner i Spółka, Kraków 1912c, cytaty na s.: 28.
  • Krasiński Zygmunt, „List do Delfiny Potockiej” (20 XI 1841), cyt. za: tenże, „Listy do Delfiny Potockiej”, oprac. I wstępem poprzedził Zbigniew Sudolski, t. 1., PIW, Warszawa 1975a, cytaty na s.: 367.
  • Krasiński Zygmunt, „List do Delfiny Potockiej” (21 XII 1843), cyt. za: tenże, „Listy do Delfiny Potockiej”, oprac. I wstępem poprzedził Zbigniew Sudolski, t. 2., PIW, Warszawa 1975b, cytaty na s.: 206.
  • Malczewski Antoni, „Zdarzenie prawdziwe” (1824, prwdr. 1963), cyt. za: „»Maria« i Antoni Malczewski. Kompendium źródłowe”, oprac. Hanna Gacowa, przedmowa Jarosław Maciejewski, Ossolineum, Wrocław 1974, cytaty na s.: 157.
  • Mickiewicz Adam, „Romantyczność” (1822), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. I, Czytelnik, Warszawa 1955a.
  • Mickiewicz Adam, „Dziady” cz. I (1860), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. III, Czytelnik, Warszawa 1955b.
  • Mickiewicz Adam, „Dziady” cz. IV (1823), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. III, Czytelnik, Warszawa 1955b.
  • Mickiewicz Adam, „Farys” (1829), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. I, Czytelnik, Warszawa 1955a.
  • Mickiewicz Adam, „Konrad Wallenrod” (1828), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. II, Czytelnik, Warszawa 1955c.
  • Mickiewicz Adam, „Dziady” cz. III (1832), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. III, Czytelnik, Warszawa 1955b, cytaty na s.: 162.
  • Mickiewicz Adam, „Księga zgodności” (1895), przeł. A. Górski, cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. XIII, Czytelnik, Warszawa 1955d.
  • Słowacki Juliusz, „Godzina myśli” (1833), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. II, oprac. Eugeniusz Sawrymowicz, Ossolineum, Wrocław 1952a, cytaty na s.: 212.
  • Słowacki Juliusz, „Samuel Zborowski” (1901), cyt. za: tenże, „Dzieła”, pod red. Juliana Krzyżanowskiego, t. X, oprac. Zdzisław Libera, Ossolineum, Wrocław 1952b, cytaty na s.: 209.

Opracowania

  • Barkhoff Jügern, „Magnetische Fiktionen. Literarisierung des Mesmerismus in der Romantik”, Metzler Verlag, Stuttgart, Weimar 1995.
  • Borowy Wacław, „O poezji Mickiewicza”, Wydawnictwo Naukowe KUL, Lublin 1999.
  • Dunajówna Maria, „Tomasz Zan. Lata uniwersyteckie”, „Rozprawy i Materiały Wydziału I TPN w Wilnie”, 1933, t. 5, z. 1.
  • Kępiński Zdzisław, „Mickiewicz hermetyczny”, PIW, Warszawa 1980.
  • Kowalczyk Małgorzata, „Prorok magnetyczny, czyli Andrzej Towiański wobec mesmeryzmu”, „Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego MCCCXXI”, 2011, z. 44.
  • Kowalczykowa Alina, „Romantyczni szaleńcy”, PWN, Warszawa 1977.
  • Libera Leszek, „Mickiewicz i medycyna”, [w:] tegoż, „Mickiewicz i medycyna. Szkice romantyczne”, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu w Zielonej Górze, Zielona Góra 2010.
  • Płonka-Syroka Bożena, „Mesmeryzm. Od astrologii do bioenergoterapii”, Oficyna Wydawnicza Arboretum, Wrocław 1994.
  • Rymkiewicz Jarosław Marek, „Baket”, Nowa, Warszawa 1991.
  • Rutkowski Krzysztof, „Braterstwo albo śmierć. Zabijanie Mickiewicza w Kole Bożym”, Libella, Paryż 1988.
  • Szargot Maciej, „Ziemia rozdziału – niebo połączenia. O liryce Zygmunta Krasińskiego”, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2000.
  • Szargot Maciej, „Opowieści niesamowite Józefa Bogdana Dziekońskiego”, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2004.
  • Wasylewski Stanisław, „Pod urokiem zaświatów”, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1958.

Artykuły powiązane